Widzę, że kolegę powyżej trochę poniosły emocje, ale biorąc pod uwagę obiekt postów, i nie piszę tu o kocie, jest to zrozumiałe i absolutnie wybaczalne.
Właśnie do nas dotarły nowe wieści z Intrastatu, z którymi pędzę się podzielić.
Otóż, dyrekcja nie chce ( taką mam nadzieję ) pozamiatać sprawy. Ponoć dzisiaj była tam zastępca DIC odpowiedzialna za wydział.
Spędziła sporo czasu, rozmawiając to z tym, to z tamtym, po czym, zebrawszy niezbędne dane, czmychęła do siedziby głównej.
Czy działania te są spowodowane chęcią ukarania sprawcy czy też strachem przed otoczeniem lub SSC, nieistotne. Ważne, że działają.
Nasz informator doniósł dodatkowo rzecz pozytywną wielce. Otóż,ten negatywny osobnik jest traktowany jako persona non grata w wielu pokojach wydziału.
Jeśli to prawda, w co wierzę, bo informator nasz jest wiarygodny, to duch w narodzie nie ginie. Brawo koleżanki i koledzy.