pobicie funkcjonariusza poza służbą

  • Thread starter Thread starter Nie zarejestrowany
  • Rozpoczęty Rozpoczęty

jeden z komentarzy w tym artykule:
-
mam paszport a w nim tylko jedna pieczątka z przekroczenia granicy wschodniej i chyba ostatnia. Z chęcią pojechałbym do Lwowa po śniadaniu w niedzielę na wycieczkę (bo jest co oglądać) lub na kawę jako najzwyklejszy turysta, ale czytając różne opowieści o samym przekroczeniu granicy w Medyce odchodzi mi taka chęć i ochota. Dlaczego celnicy w każdej osobie widzą żródło dochodu, może zapomnieli że istnieje takie słowo jak turysta, w tamtym roku byłem tej pierwszy i chyba ostatni raz, dlaczego człowiek który nie ma nic do ukrycia, przekracza granicę bez papierosów, wódki itp. jest bardziej podejżanym od tych "Mrówek", i też musi czekać w tych parszywych kolejkach no i oczywiście uiścić opłatę celnikowi za ????- i tu właśnie pytanie - za co? - za to że jest turystą, czyżby ci funkcjonariusze w każdym turyście widzieli przemytnika,kolaboranta, czy w ich świadomości nie występuje człowiek uczciwy? (ponoć uczciwymi i uczynnymi są celnicy), to skąd te pomówienia, aresztowania, Panie i Panowie Celnicy, mundur jaki nosicie do czegoś zobowiązuje,ale nie można go wykorzystywać do pokazywania -"zobacz kto tutaj rządzi, jesteś nikim", czasami po godzinach pracy sytuacja się obraca, zawsze kij ma dwa końce, co zostało napisane w tym artykule, jeśli nie będziecie postępować zgodnie z literą prawa to takie sytuacje będą się powtarzać częściej, oby nie doszło do gorszych, a tak naprawdę po godzinach pracy w ubraniu cywilnym celnik już nie jest celnikiem tylko zwykłym obywatelem.


czy tak musi być?
 
Back
Do góry