Pismo do Derdziuka

stoik

Nowy użytkownik
Dołączył
3 Marzec 2008
Posty
33
Punkty reakcji
0
Miasto
pomorze
Witam Panie Ministrze,

Tytułem krótkiego wstępu do mojego stałego tematu - czynności oper.-rozp. i tego, żeby zaczął się pan o nie szarpać z MSWiA i panem Rapackim:
gen. Rapacki nie chce dać nam podstawowych uprawnień w tej materii choć takie czynności są i będą wykonywane w coraz większym stopniu prywatne firmy detektywistyczne - Rapacki chce aby te firmy zajęły się w większym stopniu niż dotychczas poszukiwaniem zbiegów i osób poszukiwanych, niejako na zlecenie państwa - wiadomo-że takie poszukiwania zawsze opierają się na czynnościach oper-rozp. Już bardziej śmierdzące jest to że takie zlecenia będzie mogło wykonywać też biuro powiązane z generałem nazwiskiem - detektywa Michała Rapackiego (były oficer policji i cebesiu), zapewne synek. Za takie coś postępowanie miała posłanka PO (lobbowała w sprawie uwłaszczenia ogródków działkowych spośród, których jeden był jej).
To na prawdę bezsensowne - każda służba mundurowa powinna w swojej właściwości mieć możliwość z z automatu prowadzić w ramach postępowania sprawdzającego podstawowych czynności opisanych w projektowanej ustawie o czynnościach oper-rozp w pkt 1-6, czyli takie lekkie-małe czynności. Inaczej konstrukcja przepisów w sposób logiczny sugeruje, że jeśli np. SC nie może wykonać jakichś czynności, np. obserwacji, to dyrektor IC powinien wynająć prywatną firmę! (która standardowo oleje "państwową instytucję" która zawsze zapłaci, można ją też ustawić na szarym końcu kolejki).

To było tak nawiasem :) a teraz:

1. Dobrze, że w piśmie do p. Derdziuka przesyłając projekt ustawy o SC zawarł pan zastrzeżenie, że juz nie będziemy "rozpoznawać i zapobiegać" ale można było pójść o krok dalej w tym (tak to odebrałem) eleganckim szantażyku. Trzeba było dobić ich, że "od dziś mamy w dupie statystyki bo i tak nie będziemy w stanie gonić Policji i SG". W każdym razie, dać jakiś mocniejszy, bardziej wyraźny sygnał - który dotrze w jakiś sposób do Tuska nie zablokowany przez Schetynów i Rapackich.

2. Myślę, że Pan wie, że to Panu powinno najbardzie zależeć na czynnościach i że panu zależy - ale żeby miał pan jasność, jak przestaniemy rozpoznawać (a przestaniemy bo wraz z wejsciem ustawy o czynnościach będziemy najłatwiejszym łupem za każde rozpoznanie dla takich pacynek z ABW - kara 5 lat) to koniec jakichkolwiek lepszych własnych wyników. A jeśli jeszcze służby MSWiA dostaną prikaz nie przekazywania żadnych tematów nawet gównianych do SC to będziemy stać bardzo kiepsko - wtedy gen. Rapacki albo jego następcy stwierdzą że jesteśmy kompletnie niepotrzebni i do likwidacji. Gracie panowie ze sobą w szachy i obchodzicie różnymi zagrywkami - pan myśli, że jak sie pan utrzyma na SSC to z czasem uzyska czynności dla nas a generał, że jeśli odczeka to bez wyników nas rozgoni w cztery wiatry.

3. Niech Pan napisze coś, co ze staraniami o CEPiK.

Pozdrawiam,

P.S. Ad.2 Może też Pan grać w szachy z nami wszystkimi i zlikwiduje Pan nas w kooperacji z takim generałem.
 
No Panie Ministrze, rozumiem że pomija Pan przy odpowiadaniu posty Artura C. - swojego już chyba osobistego wroga ale, że mnie taka kara spotyka... aż tak się pan boi generała R., że nie chce się Pan publicznie wypowiadać???
 
Panie Arturze...
1. w tym poście po to są słowa "już chyba" przed "osobisty wróg" bo nie przesądzam czy tym wrogiem Pan jest,
2. dla mnie wrogość niekoniecznie zawsze wiąże się z nienawiścią - to po prostu stanie po przeciwnych stronach barykady (ukazuje to nawet coraz większa liczba jakże prawdomównych hollywoodzkich produkcji :) a jeśli chodzi o kontakty pomiędzy jakimkolwiek szefem a jakimikolwiek związkami konflikt, mniejszy czy większy jest sytuacją normalną, ba nawet pożądaną. Trzeba tylko rozsądnie dążąc dwustronnie do konsensu i kompromisu pchać świat naprzód.
3. Niech Pan zauważy że w mojej wypowiedzi była pewna doza humoru - bo SSC, przestaje odpowiadać nie tylko osobom, które pozostają z nim w jakiś sposób skonfliktowane, ale także zadającym potrzebne choć niewygodne pytania.

Panie Ministrze poszedł Pan w politykę a to już nie zarządzanie, Izbą i bycie, funkcjuszem. Jak mawiał Jarosław Psikuta bez "s" w "Chłopaki nie płaczą" - "trzeba być rekinem żeby nie zjadły cię inne rekiny" - nie chce pan gryźć to Pana zjedzą a nas przy okazji pogryzą.
 
Back
Do góry