MONETA
Użytkownik
- Dołączył
- 19 Luty 2006
- Posty
- 109
- Punkty reakcji
- 0
Następuje destrukcja SC najgorsze jest to że dzieje się tak na wniosek samych rządzących formuujących ustawy proces ten trwał i trwa nadal (celnicy zamiast weryfikatorami staja się głównie rejestratorami )-- parę przykładów :
1.Cofnijmy się w czasie do czasów pierwszych alokacji ( pierwsze większe odejścia przeważnie doświadczonych funkcjonariuszy na skutek nie przyjęcia decyzji alokacyjnych) – pomijam już cały aspekt pozostawienia alokowanych celników na lodzie i zasadniczo pozostawianie ich samych sobie – brak obiecanych mieszkań i wszystkich osłon socjalnych o których tak szumnie mówiło się wtedy w mediach(ktoś na nas znów zaoszczędził bo pieniądze na to były na 100% pewnie je jak zwykle oddano do centrali) – MF nie będący w stanie nic powiedzieć n temat samych sposobów alokacji poza tym że osoby które sam chciały alokować się na wschód lub północ miały obligatoryjnie zrzec się swych uprawnień socjalnych wynikających z siły ustawy.
2.Odebranie czynności operacyjno-rozpoznawczych grupom mobilnym (brak woli i przede wszystkim chęci by tych grup było więcej i należyte uzbrojenie tych w broń palną z uwagi na wykonywane przez nich obowiązki) tym samym pozbawiano ich oczu i uszu .Czyniąc z nich tym samym cos marginalnego. Wiadomo że gdy nie ma wyników dana komórka staje się zbędna i się ja rozwiązuje lub zawiesza( w chwili obecnej to właśnie się dzieje) – wspomnę tylko że gdy działania operacyjno-rozpoznawcze jeszcze były nam dane wyszła na jaw miedzy innymi słynna afera paliwowa. Wyników było zdecydowanie więcej – ale komuś bardzo to przeszkadzało (czytaj przeszkadzało w prowadzonych interesach nie tylko na granicach).Tak na marginesie – znamienne jest że zawsze po wyborach zwykle rozbijany jest większy gang (ktoś to zauważył??).
3.Przez bardzo długi okres czasu brak zarówno motywującego systemu pracy jak i brak znaczących podwyżek (myślę że szczególnie na nie liczyliśmy jako służba po wejściu do EU) nie mówiąc już o awansach których powiedzmy sobie wprost po prostu nie ma dla szeregowych pracowników – znów odchodzi pokazna liczba ludzi. Od pewnego czasu mam wrażenie że zostali już tylko hobbyści godzący się pracować za niewielkie w sumie pieniądze by robić to co lubią – celnicy którzy maja już zbyt wiele lat by odejść no i tzw. „świeża krew” - ci ostatni jednak gdy zobaczą jak to wszystko wygląda od środka po egzaminie „na kosmonautę” fundowanym przed przyjęciem do pracy jeszcze szybciej z tej pracy odchodzi – nie mówiąc już o widoku ludzi wyprowadzanych w kajdankach na ich oczach ( myślę że każdym by to zatrzęsło).
4.Brak jakiekolwiek znaczenia dla wcześniejszych pozytywnych dokonań w służbie (nawet jeżeli ktoś był sumienny ,punktualny, miał dużo wyników) wystarczy że pomówi go któraś ze stron których wcześniej ścigał za nieprawidłowości by go zawiesić zrobić postępowanie dyscyplinarne a następnie wyrzucić z pracy (gdzie tu logika?) – kolejny sposób na pozbycie się dużej ilości ludzi (szybko i czysto) – brak jakiejkolwiek pomocy prawnej czy nawet psychologicznej ze strony pracodawcy dla ludzi w ten sposób doświadczonych -- dorzucę do tego fakt gaszenia stresów po pracy alkoholem sposób prosty aczkolwiek na dłuższą metę katastrofalny (pozostaje to w ścisłym związku z brakiem pomocy psychologicznej dla funkcjonariuszy).
Mógłbym dopisać jeszcze parę punktów ale bolą mnie już palce.
Podsumowywując – to że nie kochają nas strony jest dla mnie do przełknięcia ( nie jesteśmy ciastkiem z kremem by nas lubić) , ale gdy mój pracodawca (państwo-rządzący) również podziela punkt widzenia strony ( celnik złodzieje , „Biedronka” itp.) dążąc za wszelka cenę by pozbyć się jak największej ilości ludzi -- ( doprowadzając do sytuacji gdy będziemy przeciążeni praca do tego stopnia że nie pracujemy już w 4 ale w 3 zmiany po 12 godzin a niekiedy częściej) -- z tej służby w taki sposob by sami odeszli nie nabijając niepotrzebnych kosztów (odparwy) to wzbudza to we mnie co najmniej zdziwienie (ale może nie powinno) – zapraszam do dyskusji bo może się myślę i ktoś zechce mnie naprostować….
1.Cofnijmy się w czasie do czasów pierwszych alokacji ( pierwsze większe odejścia przeważnie doświadczonych funkcjonariuszy na skutek nie przyjęcia decyzji alokacyjnych) – pomijam już cały aspekt pozostawienia alokowanych celników na lodzie i zasadniczo pozostawianie ich samych sobie – brak obiecanych mieszkań i wszystkich osłon socjalnych o których tak szumnie mówiło się wtedy w mediach(ktoś na nas znów zaoszczędził bo pieniądze na to były na 100% pewnie je jak zwykle oddano do centrali) – MF nie będący w stanie nic powiedzieć n temat samych sposobów alokacji poza tym że osoby które sam chciały alokować się na wschód lub północ miały obligatoryjnie zrzec się swych uprawnień socjalnych wynikających z siły ustawy.
2.Odebranie czynności operacyjno-rozpoznawczych grupom mobilnym (brak woli i przede wszystkim chęci by tych grup było więcej i należyte uzbrojenie tych w broń palną z uwagi na wykonywane przez nich obowiązki) tym samym pozbawiano ich oczu i uszu .Czyniąc z nich tym samym cos marginalnego. Wiadomo że gdy nie ma wyników dana komórka staje się zbędna i się ja rozwiązuje lub zawiesza( w chwili obecnej to właśnie się dzieje) – wspomnę tylko że gdy działania operacyjno-rozpoznawcze jeszcze były nam dane wyszła na jaw miedzy innymi słynna afera paliwowa. Wyników było zdecydowanie więcej – ale komuś bardzo to przeszkadzało (czytaj przeszkadzało w prowadzonych interesach nie tylko na granicach).Tak na marginesie – znamienne jest że zawsze po wyborach zwykle rozbijany jest większy gang (ktoś to zauważył??).
3.Przez bardzo długi okres czasu brak zarówno motywującego systemu pracy jak i brak znaczących podwyżek (myślę że szczególnie na nie liczyliśmy jako służba po wejściu do EU) nie mówiąc już o awansach których powiedzmy sobie wprost po prostu nie ma dla szeregowych pracowników – znów odchodzi pokazna liczba ludzi. Od pewnego czasu mam wrażenie że zostali już tylko hobbyści godzący się pracować za niewielkie w sumie pieniądze by robić to co lubią – celnicy którzy maja już zbyt wiele lat by odejść no i tzw. „świeża krew” - ci ostatni jednak gdy zobaczą jak to wszystko wygląda od środka po egzaminie „na kosmonautę” fundowanym przed przyjęciem do pracy jeszcze szybciej z tej pracy odchodzi – nie mówiąc już o widoku ludzi wyprowadzanych w kajdankach na ich oczach ( myślę że każdym by to zatrzęsło).
4.Brak jakiekolwiek znaczenia dla wcześniejszych pozytywnych dokonań w służbie (nawet jeżeli ktoś był sumienny ,punktualny, miał dużo wyników) wystarczy że pomówi go któraś ze stron których wcześniej ścigał za nieprawidłowości by go zawiesić zrobić postępowanie dyscyplinarne a następnie wyrzucić z pracy (gdzie tu logika?) – kolejny sposób na pozbycie się dużej ilości ludzi (szybko i czysto) – brak jakiejkolwiek pomocy prawnej czy nawet psychologicznej ze strony pracodawcy dla ludzi w ten sposób doświadczonych -- dorzucę do tego fakt gaszenia stresów po pracy alkoholem sposób prosty aczkolwiek na dłuższą metę katastrofalny (pozostaje to w ścisłym związku z brakiem pomocy psychologicznej dla funkcjonariuszy).
Mógłbym dopisać jeszcze parę punktów ale bolą mnie już palce.
Podsumowywując – to że nie kochają nas strony jest dla mnie do przełknięcia ( nie jesteśmy ciastkiem z kremem by nas lubić) , ale gdy mój pracodawca (państwo-rządzący) również podziela punkt widzenia strony ( celnik złodzieje , „Biedronka” itp.) dążąc za wszelka cenę by pozbyć się jak największej ilości ludzi -- ( doprowadzając do sytuacji gdy będziemy przeciążeni praca do tego stopnia że nie pracujemy już w 4 ale w 3 zmiany po 12 godzin a niekiedy częściej) -- z tej służby w taki sposob by sami odeszli nie nabijając niepotrzebnych kosztów (odparwy) to wzbudza to we mnie co najmniej zdziwienie (ale może nie powinno) – zapraszam do dyskusji bo może się myślę i ktoś zechce mnie naprostować….