Parę luźnych myśli i wniosków o naszej pracy jako celnikow …..

MONETA

Użytkownik
Dołączył
19 Luty 2006
Posty
109
Punkty reakcji
0
To że dzieje się w naszej slużbie tak jak się dzieje to cześciowo nasza (celników) wina – wiadomo ze na większości oddzialow na granicy ale zapewne i oddziałach wewnetrzynych sa duże braki kadrowe tym nie mniej występuje zjawisko jak ja to nazywma „podkrecania” i żeby było smieszniej nie przez nizszego szczebla kierownictwo ale przez nas szergowych pracowników siedzacych biurko w biurko przykład pytanie „ile zrobiłeś spraw w ciagu slużby?” lub chwalenie się ile to nie jestem w stanie zrobić w ciągu jednej slużby - istny wyścig – tylko w imie czego tak się się spieszyc? – ku jeszcze większej chwale kierownika lub odpowiedzialnego na zmaianie ? Najgorzej jest w życiu gdy ktoś pokaże ze coś „można” później pada ze strony przełożnych hasło w stylu „Pana kolega robi tyle a tyle a Panie nie może?? Widocznie nie radzi Pan sobie na tym stanowsku – jest Pan nieudolny ”(dotyczy to głó wnie kierowników zmian lub odpowiedzialnych- szkoda by było starcić posade „szefa” ) i zaczyna się robic ciepło – zauważyłem ze na moim oddziale uprawiania do postępowań dyspcyplinarnych maja już chyba wszyscy funkcjonariusze pracujący w komorkach merytorycznych (lista stale się powiększa) nie mowiąc już o „łowcach skalpów” regularnie przetrząsających archiwa w poszukiwaniau blędów (ostatanio coraz wiecej ludzi chcących się wykazach szukaniem i znajdowaniem błędów ) -- konsekwencją takich poczynań ( wyścigu w odprawach) jest to ze składy zmianowe sa regularnie zmniejszane do minimum (delegacje, przesuniecia) ruch jednak się nie zmiejsza wrec z przeciwnie narasta ( i narstał będzie nadal) -- przypomina mi to sytuacje gdzie zaprzeg dwóch koni ciagnie wóz z workami i woznicę ciągle dorzucającego im worków do ciagniecia bez zwiększania racji siana i pszenicy w żłobie ( na zasadzie testu pociagną jeszcze czy powiedzą pass) - może być spokojny bo nie musi już nawet używać bata bo sąsiedni koń pilnuje swego kolegi by się nie ociągał - mam wrażenie ze w tej kwestii osiągnieto w tej firmie idal a konsekwencja dla chcacych się wykazac jak są szybcy sa takie jak opsiałem wyżej …. Nie mówiąc już o tym jak bardzo podnosi się cisnienie w kadrze na dzwięk słowa „kolejka na przejściu” - idał to móc rano zaledować „Panie kierowniku oddziału kolejki nie ma” – a może to tylko u nas tak jest ??
 
Podobno starożytni Rzymianie mawiali: "Są przecież w końcu jakieś granice". I nie chodziło im o granice państwowe. Atmosfera w Służbie jest, jaka jest. W obecnej sytuacji, zważywszy na malejące bezrobocie i możliwość znalezienia innego źródła zarobkowania, nie powinno skończyć się to jakimś masowym buntem lub rewolucją. Przewiduję raczej zwiększony odpływ kadr z SC. Jak będzie z nowymi kadrami nie wiem. A zresztą, co mnie to obchodzi. Ja odpływam.
 
Back
Do góry