O co chodzi Wydziałowi Kadr???

slawomir.siwy

Administrator
Członek Załogi
Dołączył
1 Luty 2006
Posty
13 543
Punkty reakcji
4 509
Miasto
ZZ Celnicy PL
Zobaczcie co to za pismo, niech mi ktoś wyjaśni w jakim celu.
A w ostatnim akapicie to troszeczkę próbują dać do myślenia i nawet delikatnie straszą


IZBA CELNA WE WROCŁAWIU
WYDZIAŁ KADR I SZKOLENIA
ul.Hercena 11,50-950 Wrocław
tel.(071)341-81-30
fax(071)343-54-39
komórki organizacyjne
Izby Celnej we Wrocławiu
w s z y s t k i e

Nasz znak Data
450000-KA-114-66/06/db 2006-06-23


W związku z opracowywaniem materiałów do projektu budżetu państwa na rok 2007 Wydział Kadr i Szkolenia informuje, iż istnieje możliwość dokonania (w ramach przyznanego limitu etatów) zmiany statusu pomiędzy grupami osób zatrudnionych w Izbie Celnej we Wrocławiu:
I. grupa - funkcjonariusze celni,
II. grupa - pracownicy korpusu służby cywilnej,
III. grupa - pracownicy obsługi.

W celu ustalenia rzeczywistego zapotrzebowania na etaty w poszczególnych grupach osób zatrudnionych w Izbie Celnej we Wrocławiu (funkcjonariusze celni – pracownicy służby cywilnej – pracownicy obsługi) osoby zainteresowane zmianą statusu (np. przekwalifikowaniem etatu funkcjonariusza celnego na etat służby cywilnej lub też pracownika cywilnego do służby celnej) proszone są o składanie indywidualnych podań do Wydziału Kadr i Szkolenia w nieprzekraczalnym terminie do dnia 29 czerwca 2006r. do godziny 10.00.

Nie złożenie wniosku w wyznaczonym powyżej terminie spowoduje, iż przekwalifikowanie i zmiana statusu w 2007 roku osób zatrudnionych w tut. Izbie będzie znacznie utrudnione, bądź też niemożliwe.


Naczelnik
Wydziału Kadr i Szkolenia
 
Sz.P. Jerzy Chrobak
Dyrektor Izby Celnej
we Wrocławiu

Sz.P. Ryszard Burtny
Naczelnik Wydziału Kadr i Szkolenia
Izby Celnej we Wrocławiu

W odniesieniu do w.w. pisma wzywającego pracowników tut. Izby Celnej do ewentualnej zmiany swojego statusu (np.z funkcjonariusza na pracownika służby cywilnej) wyrażamy swoje największe zdziwienie i zaniepokojenie, iż tak dla wszystkich pracowników poważna sprawa przeprowadzana jest w zaiste kuriozalny sposób.
Po pierwsze: czyja to inicjatywa – Dyrekcji naszej Izby czy Ministerstwa Finansów ?
Po drugie – co jest powodem tej „akcji”? Jaki jest jej kontekst? Przecież, żadnych decyzji w sprawie Służby Celnej nie podjęto! Czy może podjęto? Ale wobec tego, dlaczego zatrudnieni w niej ludzie nic o tym nie wiedzą?
A więc po trzecie – kto i dlaczego prowadzi taką „tajną” politykę informacyjną, sprowadzającą się do braku informacji lub wręcz dezinformacji?
Po czwarte – termin wyznaczony na podjęcie tak, być może, ważkiej życiowej decyzji jest rażąco krótki co przy braku odpowiedzi na powyższe pytania skutkować może jedynie frustracją.

Wobec powyższego, w imieniu wszystkich zdezorientowanych pracowników Izby, proszę Pana Dyrektora:
-o wyczerpujące wyjaśnienie o co właściwie chodzi oraz
-o przedłużenie podanego terminu o dwa tygodnie po pisemnym wyjaśnieniu pracownikom powyższej kwestii.


W imieniu Wspólnej Reprezentacji Związków Zawodowych

Z poważaniem

PRZEWODNICZĄCY
ZZFiPSC IC we Wrocławiu
Ryszard Margas
 
Czy Dyrektor Izby Celnej we Wrocławiu odpowiedział już na pytania związków zawodowych ? Czy, jak to ostatnio bywa, skończy się na samym pytaniu ?
 
CZY KTOŚ WIE - O CO ZNOWU CHODZI ?
W związku z otrzymanym pismem Departamentu Kontroli Skarbowej II Ministra Finansów nr KRII/0680/PR/06/4434 z dnia 12.07.2006r. proszę o przekazanie wzoru oświadczenia podległym pracownikom, celem wypełnienia (obowiązuje również odpowiedź negatywna).
Wypełnione oświadczenia proszę przesłać do Wydziału Kadr i Szkolenia w nieprzekraczalnym terminie do dnia 09.08.2006r.

imię i nazwisko
komórka organizacyjna

O Ś W I A D C Z E N I E
Oświadczam, że członkowie mojej rodziny (małżonek, osoby pozostające ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie lub powinowactwa pierwszego stopnia oraz w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli) są zatrudnieni (stan na dzień 01.07.2006r.):

1. w komórkach organizacyjnych Urzędu Celnego we Wrocławiu*
2. w komórkach organizacyjnych Urzędu Celnego w Legnicy*
3. w komórkach organizacyjnych Urzędu Celnego w Wałbrzychu*
4. w komórkach organizacyjnych Izby Celnej we Wrocławiu*
.........................., dnia ........... 2006r. . podpis
* w przypadku zatrudnienia członków rodziny w Urzędach Celnych i Izbie Celnej proszę o wpisanie imienia i nazwiska, stopień pokrewieństwa
 
icw napisał:
CZY KTOŚ WIE - O CO ZNOWU CHODZI ?


Najprawdopodobniej chodzi o coś bardzo popularnego w większości izb celnych- NEPOTYZM.



Rzeczpospolita familijna
Niedziela, 22 sierpnia 2004 - 14:03 CEST (12:03 GMT)


Ponad 30 proc. polskich urzędników uważa, że nepotyzm nie jest niczym złym

Rodzina to jest siła" - śpiewa Kayah. "Liczy się tylko rodzina" - pisał Richard Condon w "Honorze Prizzich". To samo powtarzał główny bohater serialu o mafii "Rodzina Soprano". Administrację w Polsce śmiało można by nazwać familijną, bo niemal na każdym jej szczeblu zatrudniani są członkowie rodzin. Aż 91 proc. badanych przez CBOS uważa, że wysocy urzędnicy i politycy obsadzają stanowiska w urzędach oraz w spółkach skarbu państwa i komunalnych krewnymi i znajomymi. Aż 50 proc. badanych jest przekonanych, że to zjawisko nagminne.
Nepotyzm, czyli zatrudnianie bądź premiowanie krewnych i znajomych przez ponad 30 proc. polskich urzędników, nie jest traktowany jako zło - wynika z badań przeprowadzonych w ramach Programu Przeciw Korupcji fundacji Batorego. Badani powołują się przy tym na prywatne firmy, gdzie często pracują krewni właściciela. To porównanie bez sensu, ponieważ - po pierwsze - urzędy nie są prywatną własnością. Po drugie, administracja państwowa służy do obsługi społeczeństwa, a nie dbania o interesy krewnych. Po trzecie, pokrewieństwo nie sprzyja obiektywnej ocenie pracownika i wreszcie - po czwarte - nepotyzm łamie obowiązującą w urzędach zasadę zatrudniania najlepszego kandydata.

Pajęczyna nepotyzmu

- Awans jednej lub dwóch ważnych osób wybranych spośród krewnych powoduje, że wianuszek ludzi im bliskich jest ściągany na stanowiska pokrewne. Ci z kolei ściągają następnych swoich bliskich i znajomych. I tak struktury formalne, czyli głównie administracja, wypełniane sieciami powiązań nieformalnych, rozrastają się do niespotykanych rozmiarów - mówi prof. Andrzej Sadowski, dyrektor Instytutu Socjologii na Uniwersytecie w Białymstoku. Jego zdaniem, jedną z przyczyn powszechności nepotyzmu jest dominująca u nas wiejska mentalność, wedle której, trzeba się opierać przede wszystkim na krewnych. Prof. Lena Kolarska-Bobińska, prezes Instytutu Spraw Publicznych, zauważa, że układy rodzinne i towarzyskie charakterystyczne dla starego reżimu zaczynają być obecnie postrzegane jako jeden z mechanizmów awansu ekonomicznego i społecznego. Zdaniem profesora Andrzeja Zybertowicza, socjologa z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, w III RP ustabilizowała się antyrozwojowa sieć pasożytniczych układów interesów i powiązań, często zbudowanych na nepotyzmie. Za ich istnienie płaci całe społeczeństwo, bo obywatele zniechęcają się do publicznej aktywności. Są przekonani, że nepotyzm jest wieczny, więc nawet nie warto z nim walczyć. Jak zauważa prof. Jerzy Regulski, twórca pierwszej po 1989 r. reformy samorządowej, nepotyzm niszczy pozytywny wizerunek samorządu.

Nepotyzm powszedni

Do Fundacji Batorego rocznie wpływa kilkaset informacji o nepotyzmie na różnych szczeblach administracji. W puławskim ratuszu na 129 zatrudnionych tam i w kilku podległych samorządowi jednostkach osób około 30 łączy bliskie pokrewieństwo.

Syn Stefanii Szymańskiej, członka zarządu Pabianic, został zatrudniony w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, instytucji podległej miastu. Grażyna Łosiewicz, dyrektorka gimnazjum w Rejowcu, jako konserwatora zatrudniła syna. W nowotarskim urzędzie powiatowym starosta Jan Hamerski zatrudnił siostrę. W Zakopanem starosta Andrzej Makowski-Gąsienica powierzył prowadzenie Biura Promocji zięciowi. W toruńskim MPO pracuje córka prezesa Ludwika Jurzysty i zięć.

Burmistrz Sochaczewa Bogumił Czubacki zamieszcza urzędowe ogłoszenia w gazecie żony. Traci na tym wydawana przez urząd własna gazeta.

Żony zaufania

Nepotyzm nie omija policji. Generał Andrzej Gorgiel, komendant wojewódzki policji w Szczecinie, kandydat na nowego zastępcę komendanta głównego, zatrudnił swoją żonę (z zawodu pielęgniarkę) w wydziale ochrony informacji niejawnych. Żona generała została tam zatrudniona, mimo że nie miała niezbędnego do podjęcia tej pracy tzw. certyfikatu bezpieczeństwa.

Członkowie rodzin wysokich urzędników państwowych często otrzymują posady w spółkach skarbu państwa bądź rządowych agendach. Małgorzata Siemiątkowska, z zawodu dentystka - żona posła SLD, a do niedawna szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego - dostała na przykład pracę w spółce zależnej Orlenu. Brat premiera Marka Belki - Zbigniew - został doradcą wiceprezesa Orlenu. Za rządów AWS członkiem rady nadzorczej Orlenu została Kalina Grześkowiak-Gracz, córka ówczesnej marszałek Senatu Alicji Grześkowiak. Prowadziła też ona biuro poselskie swojej matki i pracowała jako specjalista w kancelarii Senatu.

Violetta Krasnowska, Tomasz Krzyżak
[



Może ktoś wreszcie sprawdzi ile w instytucji państwowej jest prywatnego interesu 8)
 
nepotyzm i pochodne

Ciekawe byłoby też zbadanie geograficznych korzeni kadry kierowniczej. Zjawisko równie interesujace jak nepotyzm, a może dałoby początek ciekawej obserwacji etnograficznej. Ten sam wyraz twarzy (niekoniecznie szczególnie błyskotliwy), ten sam akcent, gwarowa leksyka. Na pewno dałoby się wyodrebnić jakąś linię heraldyczną i mogłoby sie okazać, że w izbach rządzą tak jak w średniowieczu linie: np. pułtuska, przeworsko-jarosławska czy brzesko-namysłowska. A stąd już krok do reformy administracji celnej. Niczym udzielne księstwa w okresie rozbicia dzielnicowego i później, bizantyjskie despotaty, zaistniałyby toczące boje o rozszerzenie strefy wpływów izby celne, np. legnicko-oławska. A i wrocławianom byłoby mniej wstyd.
 
Panie Ministrze pismo sprawdzające nepotyzm jest niepełne. Podpowiadam, że w Służbie Celnej zatrudniano też rodzinę i innych znajomków w innych izbach. Dyrektorzy i niemal cała wyższa kadra kierownicza trwała w stanie niezmienionym przez wieki znali się więc jak łyse konie pomiędzy izbami.
Dobrze byłoby też zapytać o rodzinę już niepracującą, tatusiów, ciocie i wujków przebywających już na emeryturze. Dobrze też przyjżeć sie ścieżką kariery zawodowej syneczków, wnuczków, cureczek. Oczywiście nie wszyscy byli promowani i wyróżniani ale warto to też sprawdzić bo wiele miernych osób awansowało very, very fast, włącznie z obejmowaniem kierowniczych stanowisk.
 
metoda

Polecam wyszukiwarkę Corintii. I po nazwisku! Oczywiście niejednemu psu Burek, ale w przypadku niektórych nazwisk wychodzą ciekawostki. Szczególnie wdzięcznym poletkiem do badań są: logistyka, kadry, prawno-organizacyjne.
 
Back
Do góry