Nadbudowa ważniejsza od bazy. Patologia czy prawidłowość w wersji Pana ..... .

tele echo

Dobrze znany użytkownik
Dołączył
13 Lipiec 2010
Posty
4 411
Punkty reakcji
109
Rozwój biurokracji. Współczesnej Hydry, pochłaniającej lwią część środków budżetowych. Na przykładzie wartościowania przeprowadzonego w Służbie Celnej.

Jakie jest Wasze zdanie?

Bowiem wydaje się, że powstała struktura stanowisk, a zwłaszcza umiejscowienie wysoko opłacanych stanowisk eksperckich w biurokratycznych jednostkach urzędów, izb celnych i komórek Ministerstwa Finansów, to klasyczny przykład na postawioną w tytule tezę.

Przykład na to, że nie jest istotny interes państwa, zwalczanie szarej strefy czy też sprawna obsługa petenta albo podatnika. Na pierwszej linii gostek po zawodówce, z uprawnieniami i umiejętnością obsługi wózka widłowego. I przepraszam, ze zdolnością percepcji i analizy na poziomie ...... . Posłuszny wykonawca poleceń?

Czy jest to już stan przerostu formy nad treścią, w której zasadnicza część środków jest konsumowana przez aparat biurokratyczny w zasadzie niepotrzebny zwykłemu obywatelowi, który tworzy i realizuje już wyłącznie swoje własne cele?

Zapytajmy o to twórców obecnej struktury stanowisk.

Jeden mały statystyczny detal. Na początku transformacji, dwadzieścia lat temu, administracja centralna stanowiła nieco ponad 40 tysięcy etatów. Obecnie podobno jest to prawie 130 tysięcy.

Czyżby ten fakt był inspiracją przy tworzeniu obecnej struktury stanowisk w Służbie Celnej. Która i tak została wykoślawiona przez nie uwzględnienie w przedstawionych celnikom propozycjach stanowisk kluczowych przepisów rozdziałów 8 i 10 ustawy celnej.

Czy to już koniec?

O co chodzi w tym wszystkim?
 
Ostatnia edycja:
Ale przecież jest fantastycznie - setki tabelek, wykresów, zestawień, statystyk (ktore potem ktoś obrabia na zasadzie kopiuj-wklej i przedstawia jako własne twory), przedziwnych profili kontroli, dziesiątki różnych systemów do których to trzeba wszystko wprowadzić (aby z tego wyprodukować kolejną statystykę) - JEST WSZYSTKO CZEGO DUSZA ZAPRAGNIE (tylko nie ma normalnej roboty w postaci kontroli) ale widocznie nie o wyniki tych kontroli chodzi.
 
Właśnie o to chodzi. Panu zawsze będzie bliżej stworzonej przez Siebie wyselekcjonowanej nadbudowie, posłusznym wasalom, przechodzącym obecnie w Świdrze przysłowiowe "pranie mózgów", / ... U Indian mocy urzędowej nabierał dopiero pakt podpisany "krwią" .. zresztą ,jak zwał tak zwał ! /.
Jedna drobna dygresja - wszystko to odbywa się w majestacie prawa, za pieniądze wszystkich podatników, czyli wszystkich nas "zusammen" do kupy !
A BAZA milcząco się przygląda, i za naście lat będzie z rozbawieniem opowiadać Swoim wnukom, jak to myśmy - budowaliśmy współczesny kapitalizm !
 
Czyżby Kolega postawił tezę o celowym złym zarządzaniu i propagowaniu udawania prawidłowego dobrego wykonywania obowiązków służbowych. Przecież to pociąga za sobą stwierdzenie o właściwym(?) doborze kadry kierowniczej. Ludzi odpowiednio elastycznych. Godzących się na takie standardy. A to przecież nie jest łatwe. Wymaga np. długoletniej odpowiedniej polityki kadrowej. Poza tym, to byłaby ewidentna patologia. Eliminowanie ludzi wartościowych, kompetentnych .....

Zatem co jest grane? Dla kogo to cło? Dla budżetu? Czy aby na pewno?
 
Czyżby Kolega dokonał epokowego odkrycia ? Jaka długofalowa polityka,trzeba lat by "wyhodować " PISZCZYKA !!! Wartościowanie, kij, marchewka, słoma w butach - starczy podpowiedzi.Przecież zawsze tak było, czy w starożytnym Rzymie, u Polan, ... , Dzierżyński,Gierek, po dzień dzisiejszy.
 
Obserwując wszystkie wydarzenia związane z tzw. modernizacją nabieram już niemal przekonania, że jest realizowany plan osłabienia i ośmieszenia oraz wykazania na zewnątrz nieudolności Służby Celnej, tak aby można ją było następnie jaknajłatwiej zlikwidować - czytaj połączyć, oddać wcześniej część zadań. To długi proces, ale jak sądzę jest w toku.

MUSIMY WSZYCY TEMU JAKNAJSZYBCIEJ SIĘ PRZECIWSTAWIĆ.
 
de facto jesteśmy formacją umundurowaną, składającą się z ludzi wykształconych, czasami niepokornych, nie podlegamy rozkazom jak inne formacje typowo mundurowe, i w tym władza widzi największe zagrożenie wobec siebie z naszej strony, bo nie damy się tak łatwo manipulować i czasami podnosimy głowę i mamy czelność wnosić uwagi czy wręcz krytykować jej posunięcia.
I to ich boli najbardziej.
 
Polemizowałbym z taką tezą ! Absolutnie nikt z tzw.piedestału władzy nie liczy i nigdy nie liczył się poważnie ze SC.
Na początku był KAS.Nie będę przypominał założeń ideologicznych tego tworu.Dlaczego J.K. został SSC ?
Dlaczego powołał takich, a nie innych DIC ? Oni , przecież są rekojmią, czy też wprost gwarantem efektu finalnego,czyli unicestwienia bazy.
 
Jeszcze jeden aspekt.

Otóż pewnym jest, że wykonywanie obowiązków w cle niesie ze sobą różnego rodzaju zagrożenia. Zwłaszcza na granicy, na pasach.

Ponadto, z uwagi na specyfikę zadań Służby Celnej, winna istnieć możliwość narychmiastowej wymiany np. dwóch zmian na przejściu granicznym. Okresowego zastąpienie ich ludźmi z urzędu. Z izby. Aby przeciwdziałać i zapobiegać.

Czy obecna struktura stanowisk na to pozwala?

Wydaje się, że nie.

Przecież ekspert musiałby zgodzić się na wykonywanie stanowiska spejalisty z wielokrotnie niejszym uposażeniem.

Pomijajam oczywiście kwestię, czy by sobie poradził .....

Zatem, czy oragany celne nie zostały decyzyjnie sparaliżowane w ten sposób?

Zatem, czy organy celne muszą czekać, aż sytuacja dojrzeje do zarzutów prokuratorskich?
 
Back
Do góry