N
Nie zarejestrowany
Gość
Nasza góra nie szczędzi sobie kasy,wysokość ich jednorazowych nagród to dla szeregowego celnika kilkuletnie oczekiwanie na łaskę i szczodrość wodza oddziału,który z parawanem uznania okrada szeregowych z nagród pod byle pretekstem,bo przecież jego panowie muszą z czegoś sobie nazbierać tak wysokie kwoty.Ciekawe czy rodziny naszych bossów wiedzą, że żeby mogły mieć bogate święta to ktoś ma biedne i z ograniczeniami finansowymi.Dziwię się,że żaden funkcjonariusz nie zażądał od szefa oddziału pisemnego uzasadnienia braku nagrody,na pewno nie uzasadni tego pisemnie,wtedy zawsze można powiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w kwestii rozdysponowania państwowych środków.W rankingu mistrzów zabierania nagród z byle powodu na pierwszym miejscu typował bym władcę z korczowej,ten to ma parcie na stołek,żeby się utrzymać i przypodobać górze zabiera za wszystko,szuka w dokumentach,notatkach,żeby tylko zabrać i spełnić oczekiwania bo mogą za pysk wywalić.Sam dostał ok.4000pln,więc musi się zrewanżować,oczywiście naszym kosztem.