myśle,że to niebardzo możliwe.Ci niektórzy zaczeli udawać zaangażowanie i dużą aktywność,tryskają pomysłami,już wiedzą jak zrobić ,żeby było dobrze...Przystroili sie w nowe szatki i uważają,że ta inercja i marazm,to wina byłego N-ka,ich tam nie było.Z twarzy,gestów tych niektórych czytam,ze nie mają sobie nic do zarzucenia.To On wszystko...,wszystko On...Obawiam sie ,ze to przejdzie.