N
Nie zarejestrowany
Gość
Związkowcy i działacze oraz dwór dyrektorsko naczelnikowski nie myśli o zwalczaniu przemytu tylko o emeryturach i przesuwaniu pracowników do coraz dziwaczniejszych zadań.
A przemyt idzie na niespotykaną skalę, społeczeństwo nie cierpi celników a my jesteśmy skłóceni i rozbici.
Rośnie fala przestępczości. To efekt kryzysu
Razem z kryzysem gospodarczym nadciąga fala przestępczości. Zbliżające się niebezpieczeństwo potwierdzają policyjne statystyki: choć dane za pierwszy kwartał nie są jeszcze złe, to już w marcu liczba przestępstw – kryminalnych, a także gospodarczych i drogowych – była o 4,5 proc. większa niż przed rokiem.
Z informacji Komendy Głównej Policji wynika, że gwałtownie rośnie przestępczość gospodarcza – liczba działań niezgodnych z prawem zwiększyła się aż o 10 proc. w porównaniu z marcem ubiegłego roku i była aż o 22 proc. większa niż w lutym tego roku. "Dane policji potwierdzają narastanie kryzysu w naszym kraju" - mówi prof. Janusz Czapiński z Uniwersytetu Warszawskiego. Mechanizm może być taki: gdy gospodarka hamuje, firmy tracą płynność finansową; przedsiębiorcy z dnia na dzień zamykają firmy – znikają, aby uniknąć spłaty zobowiązań wobec kontrahentów.
Skok przestępczości widać już nie tylko w statystykach policyjnych. "Mamy zdecydowanie więcej niż w ubiegłym roku zleceń na badanie przypadków przestępstw gospodarczych w dużych firmach" - mówi Marcin Klimczak, ekspert firmy doradczej PricewaterhouseCoopers. Powód: w okresie spowolnienia gospodarczego firmy baczniej przyglądają się swoim kosztom. "I nagle okazuje się, że pewne pozycje, które w czasach dobrej koniunktury nie zwracały specjalnej uwagi, były zawyżone w wyniku przestępstw" - twierdzi Klimczak.
Eksperci nie chcą precyzyjnie prognozować skali wzrostu przestępczości. Twierdzą jednak, że może być ona spora, choć – mają nadzieję – nie tak duża jak w okresie ostatniego spowolnienia gospodarczego. W latach 2001 – 2002, a także rok później, gdy kryzys mijał, zwiększyła się ona o 16 proc., a liczba przestępstw gospodarczych wzrosła aż o 80 proc.
A przemyt idzie na niespotykaną skalę, społeczeństwo nie cierpi celników a my jesteśmy skłóceni i rozbici.
Rośnie fala przestępczości. To efekt kryzysu
Razem z kryzysem gospodarczym nadciąga fala przestępczości. Zbliżające się niebezpieczeństwo potwierdzają policyjne statystyki: choć dane za pierwszy kwartał nie są jeszcze złe, to już w marcu liczba przestępstw – kryminalnych, a także gospodarczych i drogowych – była o 4,5 proc. większa niż przed rokiem.
Z informacji Komendy Głównej Policji wynika, że gwałtownie rośnie przestępczość gospodarcza – liczba działań niezgodnych z prawem zwiększyła się aż o 10 proc. w porównaniu z marcem ubiegłego roku i była aż o 22 proc. większa niż w lutym tego roku. "Dane policji potwierdzają narastanie kryzysu w naszym kraju" - mówi prof. Janusz Czapiński z Uniwersytetu Warszawskiego. Mechanizm może być taki: gdy gospodarka hamuje, firmy tracą płynność finansową; przedsiębiorcy z dnia na dzień zamykają firmy – znikają, aby uniknąć spłaty zobowiązań wobec kontrahentów.
Skok przestępczości widać już nie tylko w statystykach policyjnych. "Mamy zdecydowanie więcej niż w ubiegłym roku zleceń na badanie przypadków przestępstw gospodarczych w dużych firmach" - mówi Marcin Klimczak, ekspert firmy doradczej PricewaterhouseCoopers. Powód: w okresie spowolnienia gospodarczego firmy baczniej przyglądają się swoim kosztom. "I nagle okazuje się, że pewne pozycje, które w czasach dobrej koniunktury nie zwracały specjalnej uwagi, były zawyżone w wyniku przestępstw" - twierdzi Klimczak.
Eksperci nie chcą precyzyjnie prognozować skali wzrostu przestępczości. Twierdzą jednak, że może być ona spora, choć – mają nadzieję – nie tak duża jak w okresie ostatniego spowolnienia gospodarczego. W latach 2001 – 2002, a także rok później, gdy kryzys mijał, zwiększyła się ona o 16 proc., a liczba przestępstw gospodarczych wzrosła aż o 80 proc.