Macanie Rosjanek

Robozoll

Użytkownik
Dołączył
29 Listopad 2006
Posty
350
Punkty reakcji
2
Miasto
Nadmorskie miasto z tramwajami
Arogancja naszych przełożonych zdaje się przekraczać wszelkie granice! Żeby jechać na wschód, nie potrzebne są kursy. W jeden dzień można się nauczyć norm ilościowych, a do rewizji osobistych nie potrzebne są szkolenia. Ciekawa teoria. Przedstwaiana przez naszych przełożonych na spotkaniu z funkcjonariuszami. To po jaką cholerę przechodziłem naście lat temu cały cykl praktyk i 3-miesięczny kurs zasadniczy zakończony egzaminem państwowym? Można było to w parę dni załatwić. Góra tydzień. Teraz nagle po tych kilkunastu latach, zrządzeniem losu, (bo akurat nie pracuję przy odprawach) zostanę cywilem. Odebrane zostaną mi prawa nabyte. Na gwoździu w kiblu będę mógł powiesić mianowania! A czy Ci pomysłowi ludzie, którzy wymyślili ucywilnienie na takich zasadach jak nam to się przedstawia, mają świadomość, że zrywają umowy podpisane ileś lat temu? Przecież w tych umowach o prace ani słowa o tym, że w każdym dowolnym momencie przestanę być funkcjonariuszem! Nie naruszam żadnego kryterium, które mówi o tym, kto może być funkcjonariuszem. I nagle mi się to odbiera?!?! Jakim prawem!?!?
 
A ja mam inny problem

Jestem urzednikiem służby cywilnej mianowanie od Szefa Kancelarii Premiera, dwa fakultety, dwa certyfikaty językowe, inne szkolenia i na siłę wciska mi się mundur którego NIE CHCĘ. No i który z nas ma gorzej? Jest jedno wytłumaczenie - mamy pecha....
 
Back
Do góry