LIKWIDACJA GRUP MOBILNYCH

[MONETA]

witam ponownie
wiadomość o tym , że jakoby grupy mobilne miałyby być rozwiazne
lub skuteczność znacznie obniżona(poprzez odebranie ŚPB) świadczy
znamiennnie tylko o jednym (gro wyników w izba celnych celnych
tłuką GM) jakaś grupa społeczna w tym kraju utaciła znaczne
zyski z powodu działań operacujnych i zbytniego uszczelenia granicy
i wzmożone kontrole wewnątrz kraju - wiec ktoś wpadl na pomysł
usuńmy ich a wszytko bedzie ok ( w grupach pracuja ludzie bedacy
specjalistami ) jak w kazdym stadzie i tu tarfiaja sie "czarne owce" ale
ogólnie to ludzie odwalajcy kawał dobrej roboty czesto narażajacy swoje
życie i zdrowie nietylko w pracy ale i po niej (ten kto tam pracował lub
pracuje wie o tym najlepiej) - a kto sie o nas upomni ? NIKT - murzyn
zrobił swoje murzyn może odejść(wystarczy że jakiś niedomty "szczur kabinowy" posądzi kogoś o wzięcie łapówki sprawa trafia obliogatoryjnie do sądu a to już podstawa do wywalenia na bruk dla dobra słuby (jeszcze przed ogłoszniem werdyktu sądu) -- mowiono o tym że niepowtórzy
sie sytaucja alokacji (wg pism ktore docieraja na alokacje bylo przeznaczonych 20 mln złotych - wykorzystano 8 mln -- gdzie mieszkania
i zaplecze socjalne o których tyle mówiło sie w tv?- znów ktoś dostał nagrodę "za rozsądne wykorzystanie środków" - było na świątynie opatrznosci i becikowe) -- alkowoało sie trochę ludzi z całej Polski na wschód i północ Polski zmieniajac całe swoje życie i co teraz won? Pomijąc tak prozaiczne zdarzenia ze za każdym razem
gdy idziesz upomnieć sie oto co należne jest z mocy prawa to wszyscy
patrzą na ciebie tak jakbyś ich dzieciom chleb od ust odbieral .....Ale
zasdaniczo jak sie Panu/Pani niepodoba to niech sie Pan/Pani zwolni
chętnych wielu.....co do ludzi "nadużywajacych zwlonień lekarskich"
to jak zawsze mówi sie półprawdy mówi sie ze wielu celniów "choruje"
ale nitk nie mówi o przyczynach tej "epidemii" bo jej przyczyna jak
zawsze prozaiczna......
tymi mało optymistycznymi akcentami kończe swoja wypowiedz
ale ja tu jeszcze wrócę
pozdrawiam całą ceniczą barać

 

[frydrych]

Jak wobec tego ma się artykuł w dzisiejszym Pulsie Biznesu ?
"

Fiskus pozazdrościł Jamesowi Bondowi
21 lutego 2006
Jarosław Królak



Resort finansów kupi kilkadziesiąt specpojazdów wyposażonych m.in. w wykrywacze metali, sondy, laptopy, skanery... Drżyjcie, przestępcy.
Ministerstwo Finansów (MF) zamierza zwiększyć siłę rażenia aparatu fiskalnego. Ogłosiło przetarg na dostawę 66 doskonale wyposażonych pojazdów oraz wysokiej klasy sprzętu komputerowego i technicznego dla służb celnych. Austin martin Jamesa Bonda widocznie zrobił tak wielkie wrażenie na naszym fiskusie, że ten postanowił zamówić sprzęt, którego nie powstydziłby się agent 007. To wpisuje się w politykę wzmacniania m.in. służb celnych, zapowiadaną przez Mariana Banasia, wiceministra finansów. Specpojazdy i sprzęt elektroniczny trafią do tzw. celniczych grup mobilnych — świetnie wyszkolonych „komandosów” zajmujących się zwalczaniem przemytu oraz nielegalnej produkcji i obrotu towarami akcyzowymi (paliwa, alkohol, papierosy). To naprawdę wielkie pieniądze. Dość powiedzieć, że z akcyzy w ubiegłym roku wpłynęło do budżetu 39,5 mld zł! A że stawki tego podatku są spore, to i pokusa dla przemytników lub innych przestępców niemała.

Bajkowe wyposażenie
Dziś mamy 44 grupy mobilne, liczące 800 funkcjonariuszy. W ministerstwie usłyszeliśmy, że specbrygady zostaną rozbudowane. Stąd przetarg.

Izabella Laskowska, rzecznik MF, poinformowała „PB”, że wyposażenie służby celnej w nowoczesny sprzęt ma na celu skuteczniejsze zwalczanie przestępczości.

Obecnie mamy bowiem prawie 14 tys. celników korzystających z... 75 mizernie wyposażonych samochodów (łączność radiowa i... koguty na dachach). Celnicy mają tylko 16 pojazdów specjalistycznych z możliwością wykonywania zdjęć RTG i kontrolowania paliwa. Sytuacja ma się diametralnie poprawić. MF chce zakupić 16 specjalistycznych furgonów, 16 wielozadaniowych typu kombi lub van, 9 kombi do przewozu osób, 9 terenowych i 16 do przewozu psów.

Flota samochodowa celników zwiększy się więc dwukrotnie. Samochody specjalistyczne (z napędem na dwa i cztery koła) muszą mieć możliwość przewożenia 5 osób i nadwozia wielozadaniowe.

Pojazdy mają być bajecznie wyposażone: w dodatkowy akumulator, generator prądu, leżankę, zestaw do kontroli drogowej, zestaw luster, wykrywacz metali, sondy, testery, zestaw do kontroli paliwa, miernik odległości, lornetkę, aparat fotograficzny, wagę elektroniczną, laptop, kopiarkę, drukarkę, skaner, CB-radio, radiostację z anteną zewnętrzną.

MF nie chce podać wartości zamówienia.

— Kupno samochodów zostanie sfinansowane z unijnych środków pomocowych, tzw. Funduszu Shengen — mówi Izabella Laskowska.

Z naszych szacunków wynika, że w grę wchodzi co najmniej kilkanaście milionów złotych.

Termin zgłoszeń do przetargu upływa 28 marca 2006 r. Potencjalni dostawcy muszą wykazać się posiadaniem środków finansowych lub zdolnością kredytową (nawet do 5 mln zł) oraz doświadczeniem w realizacji podobnych zamówień.

Resort kupi też 33 komputery PC, 11 laptopów, tyle samo drukarek laserowych, kserokopiarek, skanerów, faksów, telewizorów, odtwarzaczy DVD, telefonów ISDN, radiostacji, niszczarek dokumentów, tablic lekcyjnych, map ściennych. Ten sprzęt zasili 11 centrów dowodzenia grup mobilnych.

Rewolucji nie będzie
Plan wzmocnienia służby celnej chwali Jerzy Skiba, pełnomocnik zarządu Krajowego Stowarzyszenia Producentów Tytoniu.

— Od dawna postulujemy wzmocnienie kontroli na granicach. Obecnie aż 16 proc. papierosów kupowanych w Polsce pochodzi z przemytu. Krocie tracą producenci i skarb państwa. Wyposażenie celników w nowoczesny sprzęt jest konieczne. To na pewno w jakimś stopniu ograniczy przemyt, choć nie zlikwiduje go całkowicie — mówi Jerzy Skiba.

Osoba od środka znająca sposoby działania przemytników uważa, że rewolucji nie będzie.

— Sam zakup specjalnych pojazdów dla celników nie rozwiąże problemu. Może wyłapią trochę więcej przemytników, ale wiele nie zdziałają. Wielu z nas przed dojazdem do granicy dostaje cynk, że będzie kontrola. Wtedy trzeba przeczekać. Przemytu nie da się zlikwidować. Zbyt wielu ludzi czerpie z tego duże pieniądze — twierdzi nasz rozmówca.

Okiem biznesu

Dajmy im narzędzia

W porównaniu z zachodnimi nasze służby celne są rzeczywiście słabo wyposażone. Aż wstyd mówić, jakimi samochodami jeżdżą, jakiego sprzętu używają. Wyraźnie tu odstajemy. Tymczasem przestępcy, zajmujący się przemytem na dużą skalę, dysponują świetnymi autami i sprzętem. Jeśli więc chcemy skuteczniej zwalczać patologie, musimy dać naszym celnikom porządny sprzęt. Przedsiębiorcy są za eliminacją szarej i czarnej strefy.

Henryk Jutkowiak, prezes Izby Gospodarczej Importerów i Eksporterów

 

[tax.uniforme]

GM

Sądzę, że sś mozliwe dwa scenariusze.
Pierwszy: grupy mobilne faktycznie tracą swoje uprawnienia na rzecz CBA. Sprzet jest, że się tak wyrażę "państwowy", więc dziedziczy go nowa formacja. Żaden problem przemalować samochody i zmodyfikować "koguty" na ich dachach. Podobnie było przeciez z GIC-em. Też mieli super sprzęt, który jakoś tam zagospodarowano.
Drugi wariant- rząd wycofuje się z pomysłu osłabienia SC na rzecz CBA (nasza służba jako jedyna właściwie jest w tym projekcie poszkodowana. Wszedzie indziej CBA dubluje swoje kompetencje z innymi formacjami) Czyli jest w Sejmie składana autopoprawka, przegłosowana i po problemie.
Jak będzie, zobaczymy wkrótce.