Który to juz raz tak jest?

I bardzo dobrze, że tak się kreuje. Jak nasi spece od PiaRu leżą i mają to głęboko w dupie, to ktoś musi wejść w powstałą w ten sposób niszę.
Jak patrzę na coraz większy burdel na granicy, rozliczanie ze statystyki i odgórne nakazy robienia takich bzdurnych rzeczy, że nieraz głowa boli, to ja chętnie siąde za biurkiem i będę odprawy stemplował. Na kij mam się upieprzyć, jak dzika świnia, przy wyciąganiu fajek w smarach, paliwach czy innych gównach (czasem dosłownie), jak i tak naczelnik mnie później zjebie za to, "że tak mało" wyciągnąłem ?
Ja dziękuję za taką "służbę", "ja chce do biura....ja umiem pisać na maszynie..." (nieśmiertelny cytat :) ).
Straż Graniczna niech sobie zwalcza przemyt, a ja posiedze do 65 latek za biureczkiem.
 
Back
Do góry