Z dniem 1 kwietnia likwiduje się komórki kontroli wewnętrznej w urzędach. Pytam o co chodzi i komu zależy na tym by pozbawić naczelnika urzędu narzędzia do reagowania na nieprawidłowości. Kontrola wewnętrzna w urzędzie to pierwsza i najszybciej reagująca komórka pozwalająca wychwycić to co niezgodne z procedurami czy wręcz ma charakter patologiczny. Współpraca z naczelnikiem przyczynia się do ciągłego monitorowania pracy urzędu. Pytam jeszcze raz o co chodzi i jaki to ma cel bo chyba tylko pozbawienia urzędu konkretnego narzędzia ale może właśnie o to chodzi. W ostatnich latach szereg było różnych nieprzemyślanych zmian organizacyjnych, które w konsekwencji doprowadziły do parodii a nie służby ale ta ma wręcz charakter kryminogenny. Nie umniejszam tu roli izbowych komórek ale niestety nie zawsze są one na pierwszej linii. Nie zawsze wiedzą co dzieje się w oddziałach celnych. Czy ktoś z rządzących będzie wiedział co to jest służba celna a nie tylko udawał. Kuriozalne są takie posunięcia. Już widzę uśmiechy tych niektórych, którzy powiedzą: na reszcie. Wbrew temu co tu pisze nie mam nic wspólnego z kontrola i przez spory okres czasu nigdy nie miałem bo wiem, że jak się pracuje solidnie to nie ma problemów chociaż człowiek jest tylko człowiekiem i popełnia błędy ale niejednokrotnie byłem świadkiem jak cwaniaki w tej służbie zostały wyprostowane właśnie przez tą komórkę.
Podsumowując pomysł jest rzeczywiście rewelacyjny w szczególności gdy cały czas górują nad nami hasła o przeciwdziałaniu korupcji. Jeszcze raz gratuluję i zanim skrytykujecie, pamiętajcie lepsza kontrola wewnętrzna urzędu niż prokuratura.
Podsumowując pomysł jest rzeczywiście rewelacyjny w szczególności gdy cały czas górują nad nami hasła o przeciwdziałaniu korupcji. Jeszcze raz gratuluję i zanim skrytykujecie, pamiętajcie lepsza kontrola wewnętrzna urzędu niż prokuratura.