Dziś otrzymałem od znajomego pisemko:
Zasięgnąłem języka i lekkie zdziwko! Oczywiście nie spodziewałem się wiele po tym burd... ale co ciekawe DIC zachowuje się jakby to były jego prywatne pieniądze! Nie ważne że ktoś ma taki sam zakres obowiązków jak ekspert miętus! Ważne że musi być każdorazowo cudowny wniosek na daną osobę, i od widzimisię dyra zależy czy ktoś otrzyma podwyżkę która należy się jak psu zupa!
Czy takie dziadostwo jest w każdej Izbie/Urzędzie? Na takich patologicznych zasadach będzie odbywało się wyrównywanie?
Zasięgnąłem języka i lekkie zdziwko! Oczywiście nie spodziewałem się wiele po tym burd... ale co ciekawe DIC zachowuje się jakby to były jego prywatne pieniądze! Nie ważne że ktoś ma taki sam zakres obowiązków jak ekspert miętus! Ważne że musi być każdorazowo cudowny wniosek na daną osobę, i od widzimisię dyra zależy czy ktoś otrzyma podwyżkę która należy się jak psu zupa!
Czy takie dziadostwo jest w każdej Izbie/Urzędzie? Na takich patologicznych zasadach będzie odbywało się wyrównywanie?