jakie działania należałoby podjąć aby zmodernizować Służbę Celną żeby lepiej służyła

zolrol

Nowy użytkownik
Dołączył
20 Listopad 2010
Posty
74
Punkty reakcji
0
Jak uważacie funkcjonariusze celni , jakie działania należałoby podjąc aby zmodernizować Służbę Celną żeby lepiej służyła społeczeństwu??? nie mam tu oczywiście na myśli "modernizacji" w stylu J. Kapicy. Proszę o poważne wypowiedzi.
 
najniższa płaca w SC = 3 x min. socjalne. Notabene to jest stanowisko Rządu. Wprawdzie ze złego projektu, ale jednak stanowisko Rządu RP.
Ponadto równe traktowanie wobec prawa służb mundurowych.
Zwiększenie bezpieczeństwa w wykonywaniu obowiązków i zwiększenie ochrony prawnej.

Upss. Przypadkowo nieomal powieliłem postulaty ze stycznia 2008.
Kurcze. Czy to oznacza, że jesteśmy w tym samym miejscu co w przeddzień protestu. Nic podobnego, jest znacznie gorzej.
 
Ostatnia edycja:
najniższa płaca w SC = 3 x min. socjalne. Notabene to jest stanowisko Rządu. Wprawdzie ze złego projektu, ale jednak stanowisko Rządu RP.
Ponadto równe traktowanie wobec prawa służb mundurowych.
Zwiększenie bezpieczeństwa w wykonywaniu obowiązków i zwiększenie ochrony prawnej.

Upss. Przypadkowo nieomal powieliłem postulaty ze stycznia 2008.
Kurcze. Czy to oznacza, że jesteśmy w tym samym miejscu co w przeddzień protestu. Nic podobnego, jest znacznie gorzej.

mozna te postulaty rozwiazac na rózne sposoby tylko, żeby komus do głowy nie wpadło np.
modernizacja=restrukturyzacja czyli dac 3x wieksze zarobki ale kosztem obnizenia stanu zatrudnienia o 1/3
zrownac uprawnienia ze SG ale poprzez połaczenie zadań i czesci ludzi (np. tych z bronia) i wcielenie do MSWiA (tylko to ministerstwo juz bedzie rowniez podzielone ) pozostali do skarbowki do przyjmowania deklaracji ( oczywiscie jakie płace sa w skarbowce to bez komentarza)

pisze to nie bez złosliwosci ale pamietamy jak postulaty ze strajkow zostały załatwione: ujednolicenie zarobkow na tych samych stanowiskach - czyli likwidacja kominiarzy zaowocowała wartosciowaniem, zrownanie ze słuzbami mundurowymi - likwidacja 100% chorobowego itp.
 
Reforma?

Szanowni zolrol,sławomir.siwy,jolakak! Nasze wizje dotyczące przyszłości SC wylądują chyba w zakamarkach różnych biur ministerialnych.Mistrz wszelkiej manipulacji Boni zrealizuje jedynie słuszne koncepcje opracowane przez siebie.SC została już rozbita w puch.Czekajmy spokojnie na kolejne łopaty piachu do naszego grobu.Pozdrawiam (mimo wszystko) tych,którzy ducha nie gaszą.
 
W takiej formie jak obecnie, to jesteśmy pseudosłużbą. Jesli chcemy równać się z policją i innymi formacjami siłowymi, nie możemy składać się w 70% z biurokratów z nadwagą i masą chorób, na które w razie czego te persony się powołują i mają stosowne dokumenty,a w razie konieczności znikają na wiele miesięcy. Nagminne też jest nadużywanie 30 dni płatnego leczenia sanatoryjnego itp. Ja rozumiem, że nie każdy jest Brucem Willisem, ale funkcjonariusz policji albo żołnierz to ludzie, którzy ślubują "nie szczędzić krwi własnej", a mam wrażenie, ża nasi funkcjonariusze w większości mogą krwi upuścić jedynie wskutek skaleczenia się zszywką lub brzegiem kartki. Wieczne marudzenie, że się nie przebieram (w biurze!) bo za zimno, za ciepło, zła wilgotnośc, biometr albo pełnia księżyca. I te wszystkie osoby miałyby dostać WCZEŚNIEJSZĄ EMERYTURĘ! Dużo bardziej wymagająca jest niestety praca w Biedronce, do której już nas wielki wódz odsyłał.
Mundury, honory, parady, emki i 100% chorobowego - dla funkcjonariuszy prawdziwych, sprawnych fizycznie, zdolnych do najwyższych poświęceń.
Przyklejeni do biurek - do cywila. Tak jak w policji, magazynier i informatyk nie jest funkcjonariuszem.
 
Rzekł Pan do Abrama

"Wyjdź (...) będę Ci błogosławił (...)"

To naprawdę poważna refleksja.
 
Ostatnia edycja:
Jak uważacie funkcjonariusze celni , jakie działania należałoby podjąc aby zmodernizować Służbę Celną żeby lepiej służyła społeczeństwu??? nie mam tu oczywiście na myśli "modernizacji" w stylu J. Kapicy. Proszę o poważne wypowiedzi.
Wystarczy udać się do "obcego" OC lub wyjechać za granicę. Nie afiszuj się, że jesteś celnikiem i obserwuj jak koledzy celnicy służą społeczeństwu. Wnioski posłużą za odpowiedź.
 
nowonarodzonym recenzentom typu "Lupus"

racja i brak racji.
tak po prostu jak to w późnym PRL-u jeśli w ogóle rozumiemy lub pamiętamy co to za zjawisko.
w zdrowym ciele zdrowy duch, a u nas totalna degrengolada i o dobre "fizis" trudno.
to konsekwencję choroby głów, skutkiem to co obserwujemy na codzień. powszechne zakłamanie.
kumoterstwo, prywata, romanse jako odskocznia do kariery zawodowej. pospolite kurestw.. promująca miernotę ponad doświadczenie zawodowe.
koniunkturalizm, nepotyzm, powszechna niekompetencja części nowobogackiej i zasiedziałej kadry kierowniczej.
trudno nie chorować fizycznie jak zdrowie psychiczne jest kwestią zaprzeczenia, że zmysły nas nie oszukują .....
trudno uwierzyć w to co widzimy na codzień !
 
Jolakak, prawie emeryt. Na pikiecie w czerwcu 2009 pod Sejmem RP przyniesiono trumnę Służby Celnej, jako symbol tego do czego prowadzi przygotowywana wówczas modernizacja.

Pisałem już co najmniej ze trzy posty na tym forum, że są rzeczywiście wiarygodne sygnały, że wszystko zmierza w tym kierunku.
 
Widzisz Sławku prawda jest niewygodna, niestety do ludzi nie dociera. Obudzą się jak już będzie za późno. Przez ten czas aferałowie jeszcze się utuczą. Pilnował tego będzie dobry TW Boni i jego chłoptaś na posyłki ze szlifami generalskimi.
 
Do Aquirre

Do tych szlachetnych przymiotów kótre wymieniasz, dodac należy zawiść, lenistwo, asekuranctwo, karierowiczostwo. Masz rację, człowiek patrzy na to i się wypacza, a dusza choruje, więc i ciało...
 
Dobrze by było też zauważyć,że lata plyną w jednym kierunku - wszystkim. Pogorszenie stanu psycho-fizycznego jest niestety wynikiem trybu służby.W innych służbach z tego powodu odchodzi się wczesniej na emeryturę.Tylko u nas jest tak,że ludziom dobiegającym mety ,nagle mówi się-Meta jest tam, gdzie był Start!Każdy by chętnie biegł ,ale sił już brak. A ostatni są pierwsi .Dlatego coraz częsciej słychać pytanie -CO ZROBILIŚCIE Z TĄ SŁUŻBĄ? Na pocieszenie tylko powiem ,że młodzi funkcjonariusze zaczynają rozumieć jak zrobiono ich w jajo z awansami/"w tym tempie przed emeryturą będę plutkiem,jak dobrze pójdzie"/ oraz zarobkami .Pewną pociechą jest fakt ,dostrzeżenia przez nich braku szacunku w SC dla starszych pracowników/gnoją ich jak nigdzie/. Czyżby wynikało to z faktu upływu lat życia w słuzbie?
 
a może zweryfikować kompetencje funkcjonariuszy

czytam te odpowiedzi i nie rozumiem wypowiedzi lupusa co mi da obserwacja obcego OC ak się składa że byłem na pięciu OC i naoglądałem się dużo , moim zdaniem modernizacja powinna iść w tym kierunku że każdego funkcjonariusza powinna być zweryfikowana jego wiedza i według tego jakie ma kompetencje przydzielone stanowisko, bo póżniej jest ktoś ekspertem a jak trzeba podjąć decyzję to taki pseudoekspert ucieka ze stanowiska i petent czeka godzinami az ktoś podejmie decyzję. A tak mamy korpusy oficerskie w ktorych zdają wszyscy egzaminy bo pytania są podawane pod stołem a petenci czyli obywatele polscy i zagraniczni są traktowani jak bydło. bo wszystko jest po znajomości a nie według umiejętności
 
dobrze napisał fix:
"Dobrze by było też zauważyć,że lata plyną w jednym kierunku - wszystkim. Pogorszenie stanu psycho-fizycznego jest niestety wynikiem trybu służby.W innych służbach z tego powodu odchodzi się wczesniej na emeryturę.Tylko u nas jest tak,że ludziom dobiegającym mety ,nagle mówi się-Meta jest tam, gdzie był Start!Każdy by chętnie biegł ,ale sił już brak. A ostatni są pierwsi .Dlatego coraz częsciej słychać pytanie -CO ZROBILIŚCIE Z TĄ SŁUŻBĄ?"

lupus - w normalnej służbie starsi, schorowani czy po prostu wypaleni mają możliwość przejścia na emkę, albo dalszej pracy jeśli mają siły, ale pracy z wykorzystaniem ich wiedzy i doświadczenia, a nie z wykorzystaniem śrubokręta

nie jest normalne, że 22-letni siurek z SG obserwujący z łapami w kieszeniach jak 45letni zoll grzebie w kanale podczas "wspólnych" kontroli na bksie, ma za zaglądanie w paszporty i do bagażnika 1,5 roku do emki za każdy rok na oc, a ten zoll po studiach ma zapylać do 65, a jeszcze lepiej byłoby dla budżetu, gdyby emki nie dożył

lupus - tobie lat nie będzie ubywać a zdrowia przybywać

siwy - jest gorzej niż w 2008 - bo była punktacja, wartościowanie, uwłaszczono się na stopniach i stanowiskach w nadmiernie rozbudowanej strukturze oficerów (którzy zostali nimi bo są z zawodu kierownikami) i aspirantów - taka ich nadliczebność nad podoficerami na długo blokuje awans dla pozostałych, ale jeszcze gorzej jest ze stanowiskami, które powiązane są z większą przecież kasą - są eksperci, jest ich za dużo i będą nimi do końca - czyli do 65 a nie jak w innych służbach do 40-50 lat, nie da się przecież zwiększać dalej procentu ekspertów - ale najważniejsze że swoi się załapali i bramę można zamknąć
 
Dla sprecyzowania pytania -"Co zrobiliście z ta służbą?"-wyjasniam ,że nie mam na myśli S.Siwego,który jako jedyny miał odwagę postawić na szalę swoją karierę w obronie nas wszystkich,ani też ZZ"Celnicy " ,który jako jedyny podejmuje jakiekolwiek działania na rzecz celnych.Pytanie to odnosi się do MF,SSC oraz pozostałych Związków które rozbijały jedność dla swoich interesów lub stosowały technikę zająca pod miedzą polegającą na oczekiwaniu wyniku walki innych -wtedy albo galopem do koryta lub chodu do lasu.Niezaprzeczalnym efektem takiej działalności,jest kilka samobójstw,rozbite rodziny,dramaty osobiste,poczucie krzywdy i niesprawiedliwości przy wartościowaniu,stopniach i tzw ścieżce kariery,Ubocznym efektem zmian jest rozpoczęcie wyscigu szczurów,pozamerytoryczne zasady awansowania,poczucie totalnego upolitycznienia Służby/do sprzątaczki/,braku wspólnoty zawodowej i totatalnego, dobijającego marazmu.Jeżeli dodamy do tego wyczuwany brak sensu działania i zbędności funkcjonariuszy na samym dole - bo ważna jest jedynie statystyka,to można śmiało powiedzieć o upadku naszej ,a może już nie,słuzby.Z pewnością jest to uproszczona diagnoza,ale każdy z nas, może przecież dołożyć swoje spostrzeżenia
 
To my mamy rację i ostatecznie wygramy. Aby prawda zwyciężyła potrzeba czasem dużo czasu.
Boję się tylko o jedno, bo o tym, że mamy słuszność w sprawie mianowań, wartościowania i innych podnoszonych i że to zostanie prędzej czy później zakomunikowane wszystkim przez sam resort jestem pewny - boję się tylko o to, że do tego czasu niewiele już zostanie ze Służby Celnej i że proces prowadzący do tego co przedstawili uczestnicy pikiety, może być już wtedy nieodwracalny.
Nie widzę jednak obecnie możliwości powstrzymania tego, ze względu na marazm, brak wiary w powodzenie jakiejkolwiek inicjatywy, który zapanował w naszej formacji.
Przypomnę Wam jednak, że tuż przed styczniem 2008 panował podobny marazm i zniechęcenie.
Funkcjonariusze więc na pewno upomną się w przyszłości o to samo co w styczniu 2008 - podmiotowe traktowanie. Pytanie tylko kiedy i czy zdążymy przed zagładą SC?
 
Koledzy chyba źle mnie zrozumieli.
Chodziło mi o to, że nie powinno się obsadzać wszystkich stanowisk w SC funkcjonariuszami, tylko jak np. w policji, powinny dominować stanowiska cywilne (nie wiem, czy akurat jest to pow. 50%, ale z pewnością obecnie zatrudnia się raczej ludzi na umowy, a nie przyjmuje do służby np. magazynierów, sekretarki, pracowników kadr czy finansów).
Mając porównywalność wykonywanych zadań i choćby równorzędność stopni, można mówić o tych samych żądaniach, które zgłasza "mundurówka" (my tylko nosimy mundury, co potwierdza stosunek do nas reprezentowany przez władze). Te zadania to chocby wspomniane stanowiska BKS, to WZP, komórki dozoru,kontroli itp.
Tymczasem mamy jakąś szopkę z "oficerami" z losowania lotto (kto na dzień taki i taki był kolegą/ koleżanką..."), system awansowania absurdalny (21 stopni i mozolne awansowanie, zwłaszcza bez wazeliny - "normalny" funek na oficera potrzebuje jakieś 50 lat służby, w mundurówce są to osoby, które mają okreslone kwalifikacje), no i funkcjonariuszy nigdy nie będących na oddziale ani we wspomnianych komórkach, czasem całe życie zawodowe poza cłem. Jak w takiej sytuacji mówić o funkcjonariuszu?
 
Back
Do góry