Ile tysięcy doświadczonych f-y skrzywdzi wartościowanie??? Opisujcie swoje przykłady

slawomir.siwy

Administrator
Członek Załogi
Dołączył
1 Luty 2006
Posty
13 543
Punkty reakcji
4 509
Miasto
ZZ Celnicy PL
Poniżej nieco zmieniony mail, których otrzymuję całkiem sporo:

"Witam!

Jestem funkcjonariuszem celnym w Izbie Celnej w W. z 15 letnim stażem pracy w służbie. Jest to moja pierwsza praca podjęta po ukończeniu studiów prawniczych na Uniwersytecie Wrocławkim.
W związku z modernizacją i mianowaniem na nowe stopnie służbowe trafiłem do korpusu podoficerów z ilością tzw. 16 pkt. co dało starszego rachmistrza celnego. Od 1997r. przez kolejnych 11 lat służby pomimo corocznych wniosków o awans, ninagannego przebiegu służby, występując przed Naczelnym Sądem Administracyjnym w sprawach celnych nie otrzymywałem awansu, co miało w końcu swoje negatywne konsekwencje przy przemianowaniu na nowe stopnie służbowe i zaszeregowało mnie wśród podoficerów, a nie aspirantów.
Jednakże to nie wszystko. Ta "denominacja" może mieć o wiele dalej idące negatywne skutki. Wchodzi tzw. wartościowanie. Polityka kadrowa nie idzie bowiem zupełnie w parze z racjonalnym zarządzaniem zasobami ludzkimi, doświadczeniem zawodowym i kwalifikacjami podległych Naczelnikom Urzędów Celnych funkcjonariuszy. Od 2007r. zostałem przeniesiony do pracy w Oddziale Celnym, gdzie pracuję przy obsłudze zgłoszeń celnych, co przy 13- letnim doświadczeniu pracy w komórce merytorycznej postępowania celnego i występowania w roli pełnomocnika przed NSA zupełnie nie jest adekwatne do posiadanych kwalifikacji.
Wprowadzenie wartościowania zdegraduje mnie do stanowiska C2-wykształcenie średnie nawet bez matury, gdzie ja posiadam wykształcenie wyższe i to prawnicze (najwyżej punktowane).
Z wartościowaniem ściśle wiąże się kwestia mnożnika kwoty bazowej dla konkretnego stanowiska...A tu jest jeszcze gorzej. Przygotowany projekt rozporządzenia zmieniający wielokrotność kwoty bazowej, stanowiącej przeciętne uposażenie zasadnicze funkcjonariuszy Służby Celnej na 2,67 od 01.01.2010r. będzie przepisem martwym, pod opinię społeczną (jak to dużo zarabiają to funkcjonariusze), którego to pułapu nie osiągnie z pewnością przeciętny funkcjonariusz, a gro funkcjonariuszy na wiele lat będzie miało zamrożone płace. Opracowana tabela grup uposażeń funkcjonariuszy zawarta w projekcie rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie uposażenia zasadniczego funkcjonariuszy celnych z dnia 08.12.2009r. zupełnie oderwana jest od zaplanowanego nowego przeciętnego mnożnika 2,67. Wg ww. tabeli mnożnik ten dotyczy XVIII-XIX kategorii zaszeregowania i odnosi się do stanowisk od Z-cy Naczelnika Urzędu w górę. Cała reszta to od 1,227(młodszy specjalista) do 2,108(starszy ekspert).
Ja osobiście mając obecnie stanowisko inspektora z VII kategorią zaszeregowania i mnożnikiem kwoty bazowej 1,731 po zwartościowaniu ląduje w przedziale stanowisk specjalistycznych C z mnożnikiem od 1,414 do 1,708 i nie osiągam nawet tego co miałem, nie mówiąc o tym iż od 01.01.2010r. powinieniem zgodnie z rozporządzeniem wprowadzajacym podwyżkę budżetową resortową otrzymać wzrost mnożnika o 0,751 (tj proporcjonalnie do posiadanego a odnoszącego się do wzrostu wielokrotność kwoty bazowej, stanowiącej przeciętne uposażenie zasadnicze funkcjonariuszy z 1,919 do 2,67-różnica 0,751).
Wprowadzenie nowego mnożnika 2,67 bez zmiany mnożników kwoty bazowej dla poszczególnych grup uposażenia zasadniczego w projekcie rozporządzenia z dnia 08.12.2009r. niczego dla funkcjonariuszy na lepsze nie zmienia a dodatkowo degraduje ich( tzw. wartościowanie) i zamraża na zawsze ich płace.
Słuzba Celna jak do tej pory była dla mnie zaszczytem, pozwalała rozwijać się podnosić kwalifikację. Od dwóch lat niestety jest inaczej. Zamiast do góry degradowany jestem w dół, mam 40 lat wysokie kwalifikacje, nienaganny przebieg służby i jestem degradowany.
Jestem rozczarowany i zbulwersowany."

NAPISZCIE PROSZĘ O CO CHODZI MINISTERSTWU, O CO CHODZI NIEKTÓRYM ZWIĄZKOM, KTÓRE POPIERAJĄ WARTOŚCIOWANIE?
CZY CELOWO DZIAŁAJĄ NA SZKODĘ INTERESU PUBLICZNEGO?
 
Ostatnia edycja:
mnie to tez bardzo zastanawia dlaczego tak robią, cos tu nie gra. Nasi zwiechchnicy zapominaja o czyms bardzo ważnym, ze to my Ci na dole podtrzynujemy tą słuzbe. Osobiscie tez jestem bardzo niezadowolony, róniez jestem mgr prawa i pracuje w odziale, co moze mi nie wyjsc na dobre, bo po wartosciowaniu nie dosyc ze obetna mi i tak nikła pensje to jeszcze bez szans na poprawę:(:(
 
Ostatnia edycja:
Odpowiedź jest bardzo prosta. Takie osoby w normalnej służbie są promowane a u nas są zagrożniem dla naszych oficerow.
 
Odpowiedź jest bardzo prosta. Takie osoby w normalnej służbie są promowane a u nas są zagrożniem dla naszych oficerow.
Helen moim zdaniem przesadzasz. Nie jestem oficerem i chyba nie doczekam tego w tej służbie, ale znam wielu wykształconych czasami wszechstronnie wykształconych i uzdolnionych f-cy którzy wolą stać w drugim albo trzecim szeregu. Każdy kij ma dwa końce. Oczywiście są i przypadki gdzie kolega kolegi blokuje awans innemu bez znajomości.
 
podwyżki

Tak patrzę na te wypowiedzi i słucham tego co piszecie i zastanawiam się czy słyszycie siebie?
Pracuję w cle od ponad 20 lat ale tak źle nigdy nie było chyba że 1987 kiedy to ze względu na zarobki odchodziło miesięcznie po kilku celników.
Problem ludzi większości co się tu wypowiadają to jest ich stopień wykształcenia.Dlaczego? Ponieważ naobiecywano im, że jak będą mieć studia to będą "dyrektorami" lub przynajmniej małym kierownikiem a życie pokazało że te studia mogą sobie darować.Nie studia świadczą o rozumie danej osoby tylko doświadczenie i jego praca.Praca w służbie nie na granicy to nie jest praca tylko przedsionek bo tam na granicy są realia codziennego życia które nas toczy i wyrzuca całą żółć z nas i naszych rodaków. Wszyscy gonią za jednym, pieniędzmi nie patrząc na człowieka tylko na to jak się dorobić.Dlaczego Wy ludzie ze studiami uważacie się za lepszych od tych bez matury?
Jestem pewien że 90% was nie zdałoby matury z poziomu lat 80. Mało tego część z was nie zdałaby szkoły średniej a tu chcecie rządzić.
Ale nie martwcie się na górze (miedzy tymi co rządzą) jest to samo Pieniądz i tylko pieniądz.
Awanse to jedna wielka kpina? Dlaczego?
Otóż jeżeli chcecie być oficerami czy nawet sierżantem to trzeba być zdolnym do służby wojskowej a ilu z was jest?
Tu powinien nastąpić podział na ludzi z odbytą służbą czyli funkcjonariuszy i tych bez czyli cywili.
Natomiast należy dać szansę i tym bez służby (oprócz kat zdrowia E nie nadający się do służby) i skierować ich na szkoły w których przez 9 miesięcy nauczą się np. salutować czy maszerować.
Tu można podzielić ludzi na szkoły aspiranckie i oficerskie.Też pytanie wg. jakich zasad i ilu nam w służbie potrzeba oficerów.
Pozostałe osoby powinny przejść do służby cywilnej.
To tak z grubsza na temat awansów w stopniu i bycia funkcjonariuszem.
Natomiast pieniądze mają być podzielone w korpusach.
i to na zasadzie że nawet będąc cały czas w jednym stopniu to współczynnik ma być tak wysoki że przed emeryturą osoba ma zarabiać minimum na dzień dzisiejszy np. 4 do 5 tysięcy.
Podwyżka w grupie winna być co roku po przepracowaniu bez chorób lub jakiś postępowań a bezwzględnie co dwa lata i to nie czy Pan dyrektor raczy dać czy nie.
Problem następny to stanowiska?
Nie może tak być że osoba po 4 latach jest naczelnikiem czy dyrektorem albo piastować stanowiska jak nasz Szef który nigdy w moich oczach nie będzie celnikiem.Tu powinno być tak że kierownikiem zostaje się po 10 latach służby naczelnikiem po 15 latach a dyrektorem po 20 latach nienagannej służby.Natomiast szef służby celnej powinien być wybrany z dyrektorów.
Całe wieki mamy problem z ludźmi z przypadku i politycznymi nawet z obecnym który ponoć jest celnikiem?
Służba celna to nie praca w jednej komórce merytoryczne przez lata bo taki celnik nie wie jak dużo zadań wykonuje służba i jak ogromnie są skomplikowane.
Może to chaotyczna wypowiedz, ale zawsze patrzę na Siebie a nie na innych i oceniam siebie. Ale człowiek jest tylko człowiekiem a winniśmy myśleć o Nas i o naszych dzieciach a nie o pieniądzu i dniu jutrzejszym bo nie wiadomo co będzie dalej.Ciągle mam nadziej ę że przyjdzie ten dzień że ktoś nas doceni Tych prawdziwych Celników którzy pracują dla kraju a nie dla Siebie.Nie liczcie na wiele bo kraj jest rozkradziony a z próżnego .......
Życzę wszystkim jedności w tym co robicie i pomyślcie że życie ucieka i za chwilę będziecie na emeryturze jeżeli do niej dożyjecie.
 
i skierować ich na szkoły w których przez 9 miesięcy nauczą się np. salutować czy maszerować...
...Tu powinno być tak że kierownikiem zostaje się po 10 latach służby naczelnikiem po 15 latach a dyrektorem po 20 latach nienagannej służby.Natomiast szef służby celnej powinien być wybrany z dyrektorów...

Z tym salutowaniem to trochę przesadziłeś, aczkolwiek zgodzę się, że określenie "służba mundurowa" kojarzy się z funkcjonariuszem orientującym się, z której strony jest lufa i potrafiącym przebiec 400 m i zrobić 20 pompek. Co do ścieżki awansu - nie zgodzę się z Twoimi tezami, ponieważ uważam, że przy awansach powinno się brać pod uwagę doświadczenie, ale przede wszystkim wiedzę i predyspozycje. Nie podobają mi się "szybkie kariery" z nadania ale nie wyobrażam też sobie kilku kolegów z 25-letnim stażem na stanowisku kierownika (nawet zmiany).
 
Problem jest w tym, że ta służba nie ma respektu ani dla oficerów w rezerwie ani dla kogoklwiek kto zna zdrowy rozsądek. SC to walka o koryto. Ci co aktualnie są przy żłobie nie chcą oddać koryta.
 
Czy jest szansa, że nasze mianowania zostana zweryfikowane przez zewnętrzny organ? Nie chcę opisywać nieprawidłowości. Możecie mi nie wierzyć. Zapewniam, nawet w zakresie tzw. punktacji popełniono tak wiele nieprawidłowości, że głowa mała. Może ZZ wystapią o kontrolę mianowań. F.C. są zmobingowani. Nie chcą opisywać faktów. Należy ich zrozumieć. Może ktoś popatrzy w każdy akt mianowania. Będzie to ciekawa lektura. Komu punty odjęto, komu dodano. Stanowisko jest jasne - akty są niezaskrżalne - możecie nas pocałować w nos.
 
re

[QUOTE Nie podobają mi się "szybkie kariery" z nadania ale nie wyobrażam też sobie kilku kolegów z 25-letnim stażem na stanowisku kierownika (nawet zmiany).[/QUOTE]
Mła jesteś zbyt młoda by wiedzieć jak kiedyś było i zobaczyłabyś jak się pracuje z kierownikiem z 25 letnim stażem u was nie ma? Bo u nas jeszcze takie resztki są ale tu nie chodzi o staż tylko sumienie ludzi kierowników dla których człowiek powinien być najważniejszy a nie kariera.
A ludzie są dobrzy albo źli i mamy problem w kraju bo do władzy doszli ci drudzy czyli zło i brak poszanowania człowieka jako najwyższego dobra jest na porządku dziennym.
Sednem ludzi na stanowisku powinno być "nie czyn drugiemu co tobie nie miłe" ale w tych czasach to mrzonki.
 
Back
Do góry