taaaak, skąd my to znamy...bo granica jest tam a nie tu!!!!....to czy jest kolejka po naszej stronie w ogromnej mierze uwarunkowane jest "pogodą" po tamtej stronie...kiedyś...stała trzy kilometrowa kolejka i poprzez właśnie taką komisję nic nie jechało a ci co już wjechali na plac czym prędzej zawracali i rezygnowali z wyjazdu..bo kto będzie się pchał pod gilotynę jak "tam" niemalże 100% tirów jest poza ewidencją a jak już to wpisany jako tranzyt, pusty lub z innym towarem..całe odium tego wszystkiego później spada na celnika polskiego,że potwierdza nieprawdę choć są na to dokumenty papierowe i materiał filmowy z kamer,że taki a taki tir wyjechał za granicę...więc policja chcąc rozładować kolejkę pojazdów oczekujących na wyjazd z kraju, zmuszała kierowców stojących w kolejce do wjazdu na plac celny karząc ich mandatami ale biorąc powyższe pod uwagę, że nikt nie będzie się pchał pod gilotynę..zawracali na parkingi albo zamykali samochody i uciekali w pola!!!! ...pytałem kiedyś takiego kierowcę...dlaczego nie chcieliście jechać tylko uciekaliście w pola?..on na to...pan, mój szef urwałby mi głowę jak bym pojechał i ja sam uciekał w pola.....no tak, cała rzeczywistość..a jak już komisja odjeżdżała to zaczynała się gechenna...rozdzwaniały się telefony w kolejce i każdy chciał natychmiast wyjechać i zaczynały się nerwówki, skargi, pomówienia itd. bo każdy musiał się zmieścić w czasie jaki mu szef wyznaczył...