GOSCIE NA WSCHODZIE RÓBCIE PO WŁOSKU

digital41

Nowy użytkownik
Dołączył
1 Luty 2008
Posty
742
Punkty reakcji
0
GOSCIE NA WSCHODZIE RÓBCIE PO WŁOSKU tylko to mozemy teraz tam i tak sa kolejki niech sie larum tirowe na cały kraj rozniesie ,solidnie porządnie
 
Uwierz mi, chętnie, ale KOMISJA, KOMISJA, KOMISJA. Wiesz, co to znaczy. NIC NIE JEDZIE!!!

Można by rzec, że są po naszej stronie. Do tego nieuregulowana sytuacja wizowa w małym ruchu przygranicznym. Tym samym mniejszy ruch.

Aż się chce do pracy chodzić. Wyspać się można. Wszyscy zadowoleni kończą służbę, bo uzupełnili braki w plotkach oddziałowych. Parę rozdań pasjansa podszlifowanych. Tudzież zacieśnione kontakty z zaprzyjaźnioną agentką/-tem.

Nawet po polsku nie można postrajkować. Po co iść na L4 czy Uż, jeśli w pracy tak przyjemnie.

Wniosek jest jeden: WIĘCEJ KOMISJI PROSZĘ!!!
 
taaaak, skąd my to znamy...bo granica jest tam a nie tu!!!!....to czy jest kolejka po naszej stronie w ogromnej mierze uwarunkowane jest "pogodą" po tamtej stronie...kiedyś...stała trzy kilometrowa kolejka i poprzez właśnie taką komisję nic nie jechało a ci co już wjechali na plac czym prędzej zawracali i rezygnowali z wyjazdu..bo kto będzie się pchał pod gilotynę jak "tam" niemalże 100% tirów jest poza ewidencją a jak już to wpisany jako tranzyt, pusty lub z innym towarem..całe odium tego wszystkiego później spada na celnika polskiego,że potwierdza nieprawdę choć są na to dokumenty papierowe i materiał filmowy z kamer,że taki a taki tir wyjechał za granicę...więc policja chcąc rozładować kolejkę pojazdów oczekujących na wyjazd z kraju, zmuszała kierowców stojących w kolejce do wjazdu na plac celny karząc ich mandatami ale biorąc powyższe pod uwagę, że nikt nie będzie się pchał pod gilotynę..zawracali na parkingi albo zamykali samochody i uciekali w pola!!!! ...pytałem kiedyś takiego kierowcę...dlaczego nie chcieliście jechać tylko uciekaliście w pola?..on na to...pan, mój szef urwałby mi głowę jak bym pojechał i ja sam uciekał w pola.....no tak, cała rzeczywistość..a jak już komisja odjeżdżała to zaczynała się gechenna...rozdzwaniały się telefony w kolejce i każdy chciał natychmiast wyjechać i zaczynały się nerwówki, skargi, pomówienia itd. bo każdy musiał się zmieścić w czasie jaki mu szef wyznaczył...
 
Pany tak trzymać więcej komisji róbta po włosku niech tirki płaczą na całą polske to się teraz przyda bo kombinują przy naszej ustawie solidnie tak jak trzeba.


Największą sztuczką diabła jest wmówienie ludziom że go nie ma
 
Back
Do góry