Cio mówią w PENTAGONIE
Pomorskie
W województwie pomorskim do pracy przyszedł tylko co piąty celnik. Reszta spośród około tysiąca funkcjonariuszy wzięła urlopy na żądanie.
Będzie nam trudno przeorganizować nasze kadry tak, by zapewnić w miarę dobrą obsługę - powiedziała rzecznik prasowy Izby Celnej w Gdyni, Jolanta Twardowska. Tym bardziej, że do pracy nie przyszło też wielu pracowników służby wewnętrznej, którymi moglibyśmy wspomóc poszczególne placówki celne - dodała.
Władze Izby Celnej zdecydowały, że skupią się na odprawie żywności i innych tzw. towarów wrażliwych, które mogą się zepsuć. Chcemy też zapewnić odprawy kontenerów, które muszą zostać załadowane na statki, bo nie chcemy spowodować ich postojów - poinformowała Twardowska.
Jak zastrzegł wiceprzewodniczący Zrzeszenia Związków Zawodowych Służby Celnej RP Jarosław Łukowicz, akcja nie jest w żaden sposób organizowana przez struktury związkowe.
To jest oddolna inicjatywa ludzi sfrustrowanych i zmęczonych sytuacją w służbie celnej, pracujących na kilku etatach, aby pokryć braki kadrowe spowodowane odchodzeniem ludzi ze służby. Sytuacja i nasze postulaty są już znane od dawna, jednak spotkaliśmy się z ignorancją ze strony władz w Warszawie - powiedział jeszcze w Jarosław Łukowicz.
Według informacji związków zawodowych celników, początkujący celnik zarabia 1,2 tys. zł netto i przez 3 lata, w czasie trwania służby przygotowawczej, nie może liczyć na podwyżkę. Pensja zasadnicza wynosi średnio 1,7-2 tys. zł netto. (mj, kab)