http://www.celnicy.pl/showthread.php?t=2912
Naszym kolegom mówi się tylko to, co chcą usłyszeć, a nie mówi im się o poważnych zagrożeniach związanych z tym, co mają wykonywać.
Osoby nie mające nigdy w ręku stempla, mają je dostać i po jedniodniowym szkoleniu z celiny będa wg. góry "pełnoprawnymi" kołkowymi, a wg mnie będa kamikadze, z tą tylko róznica, że nie zdają sobie sprawy z tego, w co się pakują. No cóż, jedynka i trzy zera zaślepiają, a refleksja może przyjśc zbyt późno, bo "góra" nie weźmie na siebie odpowiedzialności za błedy przy kołkowaniu
(w każdym dziale-kołek, mobilki itp trzeba popracować kilka-naście miesięcy, aby wczuć się w temat, a jednodniowe szkolenia to tylko przykrywka dla góry i podpis pod szkoleniem, a pracy na granicy wschodniej nie da się nauczyć na OC wew.)
Ludzie! te grupy nie powstają w celu poprawy sytuacji-stworzenia elitarnej-prestiżowej-dobrze opłacanej (bo kasy może nie być na dodatki specjalne) jednostki, tylko stworzone sa do gaszenia pożarów, które mogą wybuchnąć (a skoro są tworzone, to SSC wie, że niewiele się zmieni w najbliższym czasie).
PS Powiedzcie ludziom ze spec grup, że każde świeta i okres letni (wakacyjny) spędzą na wschodzie przy zminiejszaniu kolejek ( a okres przedświateczny Bożego Narodzenia na wschodzie trwa cały miesiąc
łacznie po obu stronach)
PSII Poprawcie warunki pracy i płacy, a takie grupy nie beda potrzebne.