J
jojoba
Gość
Nie jest nam tak zle, Panowie z ulicy Ka troszcza sie o nas..., mamy jutro dzien urlopu danego z woli dyrekcji. oczywiscie na nasz koszt, wladza widac troszczy sie o nas. Widac, to co dzisiaj zobaczylismy poraz pierwszy na Warszawskiej spowodowalo zapasc.... stanelismy tutaj poraz pierwszy, ale nagla wizyta z ulicy Ka daje nam nadzieje ze wladza pamieta o nas. W sumie nie jest tak zle, pokoiki schludne, cieple, mile, reszta ponoc uwija sie od poniedzialku podnoszac komfort tego wspanialego miejsca... Mamy wiec odpowiedz jak wydawac pieniadze, zeby ich nie wydac, a przeznaczyc je na cele wagi najwyzszej... Biedny nasz ojczulek Goriot gnije ponoc zapomniany na ulicy Ka...