Witam, postanowiłem do Was napisać drodzy Funkcjonariusze i Pracownicy Służb Celnych ponieważ pragnę poznać Wasza opinie na temat czy zaprezentowane poniżej fakty są czym poprawnym? nagannym? a może porostu typowym zjawiskiem.
Przepracowałem w IC Gdynia 2,5 roku. Pierwszą umowę na czas określony miałem na 18 miesięcy, w tym czasie ukończyłem służbę przygotowawczą, otrzymałem awans (30zł brutto) a następnie i to nawet za czasów AB zaproponowano mi druga umowę o pracę. W tym okresie trzykrotnie zmieniano mi zakres obowiązków (oczywiście coraz trudniejszy) oraz dwukrotnie przeprowadzono wartosciowanie stanowiska pracy.
Zgodnie z Rozporządzeniem nr 81 z 2007 roku, przy każdej zmianie zakresu musi być wartościowanie i tutaj zaczęły się problemy...
"Kręcina" (II zastępca K.R) kłamiąc prosto w oczy obiecał, że się ta sprawą zajmie w efekcie czego nie zrobił nic, ja natomiast napisałem pismo do AB, iż zespól wartościujący nie przeprowadził wartościowania.
"Kręcina" (II zastępca K.R) - upoważniona osoba przez AB do akceptacji wartościowania.
Po wielu próbach, pismach ukazujących błędy w wartościowaniu, nawet tak trywialne jak złe odczytanie punktów z tabeli, pomimo tworzeniu umów cywilno prawnych na okres 3 lat (aktualna umowa na serwisowanie calego sprzętu jest mojego autorstwa) wpisano mi horyzon czasowy planowania 1 mc. Przykladów mozna by podać dziesiątki ale skoro AB pował zespół "ekspertów" no to czego można było się spodziewać.
Oczywiście po tym piśmie "Kręcina" jak i "Dorcia" ostrzegli mnie, iż jak się nie zamknę to mnie zniszczą. Jednak z uwagi na fakt, iż zarabiałem 1550zl stwierdziłem "zobaczymy"
Obecnie jestem w posiadaniu dokumentów w których "Kręcina" twierdzi ze było 3 wartościowanie, albo z data późniejsza ze były tylko 2 czyli tak czy inaczej stworzyli bubla.
Od półtora roku próbuje uzyskać odpowiedz, zmianę wyników wartościowania pomimo obowiazku nie otrzymalem ZADNEJ odpowiedzi czy to od AB czy też desantu szczecinskiego. (ale przeciez "Kręcina" siedział z Szefem SC w jednym pokoju, więc co się dziwić).
W październiku 2009 na spotkaniu z D.P (Naczelny) udowodniłem brak kompetencji zespołu wartosciujacego oraz "Kręciny". Dyrektor Naczelny obiecał pisemną odpowiedz, podziękował za cenne informację. Oczywiście do dnia dzisiejszego takiej odpowiedzi nie otrzymałem.
W grudniu przesłałem informacje o tych nieprawidłowościach do Szefa Słuzby Celnej ale również do dnia dzisiejszego nie dostałem żadnej informacji. Zadałem sobie pytanie czy to jest mozliwe ... az wkoncu zrozumialem "Kręcina" bezprawnie przechwytuje, torpeduje korespondencje w tym temacie.
Gdy obnazyłem kłamstawa "Kręciny" oraz "Dorci" (pełna wspołpraca) to wydano polecenie odłączenia dostepu do odbioru poczty elektroncznej, do wysylania poczty elektronicznej a następnie odebrano dostęp do sieci Internet.
Oczywiste w ten sposób umożliwiono mi wykonywanie obowiązków służbowych ale przecież Dyrektor możne wszytko.
Wysłałem tą informacje do ZZ w IC Gdynia ... ale również nikt nie dostrzegł w tym nic nie stosownego. (tzn brak kontaktu)
W grudniu były coroczne nagrody (ok1300-2500) zgodnie z Decyzja Dyrektora nr 51 z 2007 roku +załacznik mój przełożony wnioskował o nagrodę (najniższą). U nas w wydziale została wykluczona 1 osoba (rok na zwolnieniu lekarskim) i ta kwota została podzielona równo dla wszystkich...
Idą przelewy ... każdy dostał tylko ... jak łatwo można się domyśleć nie ja
Zgodnie w Decyzja nie mieli prawa mnie wykluczyć (brak postępowania dyscyplinarnego, etc), wiec 23 grudnia zadałem pytanie Dyrektorowi dlaczego nie otrzymałem nagrody, dlaczego nie poinformowano mnie, iz takiej nie otrzymam oraz na jakiej podstawie prawnej mnie z niej wykluczono. Oczywscie odpowiedz do dnia dzisiejszego nie otrzymałem, pieniędzy również. Decyzja mówi, iz na mój wniosek muszą udzielić argumentacji w formie pisemnej ale jak widać Decyzja sobie a rzeczywistość sobie.
Reansumując 1 stycznia już nie pracowałem w IC Gdynia bo jak to ujął "Kręcina" + "Dorcia" nie widzą dalszej możliwości współpracy.
I tak sobie myślę czy taki burdel jest tylko w IC Gdynia czy również u Was.
Przepraszam może za trochę mało czytelny post ale może ktoś odpisze
Pozdrawiam.
Przepracowałem w IC Gdynia 2,5 roku. Pierwszą umowę na czas określony miałem na 18 miesięcy, w tym czasie ukończyłem służbę przygotowawczą, otrzymałem awans (30zł brutto) a następnie i to nawet za czasów AB zaproponowano mi druga umowę o pracę. W tym okresie trzykrotnie zmieniano mi zakres obowiązków (oczywiście coraz trudniejszy) oraz dwukrotnie przeprowadzono wartosciowanie stanowiska pracy.
Zgodnie z Rozporządzeniem nr 81 z 2007 roku, przy każdej zmianie zakresu musi być wartościowanie i tutaj zaczęły się problemy...
"Kręcina" (II zastępca K.R) kłamiąc prosto w oczy obiecał, że się ta sprawą zajmie w efekcie czego nie zrobił nic, ja natomiast napisałem pismo do AB, iż zespól wartościujący nie przeprowadził wartościowania.
"Kręcina" (II zastępca K.R) - upoważniona osoba przez AB do akceptacji wartościowania.
Po wielu próbach, pismach ukazujących błędy w wartościowaniu, nawet tak trywialne jak złe odczytanie punktów z tabeli, pomimo tworzeniu umów cywilno prawnych na okres 3 lat (aktualna umowa na serwisowanie calego sprzętu jest mojego autorstwa) wpisano mi horyzon czasowy planowania 1 mc. Przykladów mozna by podać dziesiątki ale skoro AB pował zespół "ekspertów" no to czego można było się spodziewać.
Oczywiście po tym piśmie "Kręcina" jak i "Dorcia" ostrzegli mnie, iż jak się nie zamknę to mnie zniszczą. Jednak z uwagi na fakt, iż zarabiałem 1550zl stwierdziłem "zobaczymy"
Obecnie jestem w posiadaniu dokumentów w których "Kręcina" twierdzi ze było 3 wartościowanie, albo z data późniejsza ze były tylko 2 czyli tak czy inaczej stworzyli bubla.
Od półtora roku próbuje uzyskać odpowiedz, zmianę wyników wartościowania pomimo obowiazku nie otrzymalem ZADNEJ odpowiedzi czy to od AB czy też desantu szczecinskiego. (ale przeciez "Kręcina" siedział z Szefem SC w jednym pokoju, więc co się dziwić).
W październiku 2009 na spotkaniu z D.P (Naczelny) udowodniłem brak kompetencji zespołu wartosciujacego oraz "Kręciny". Dyrektor Naczelny obiecał pisemną odpowiedz, podziękował za cenne informację. Oczywiście do dnia dzisiejszego takiej odpowiedzi nie otrzymałem.
W grudniu przesłałem informacje o tych nieprawidłowościach do Szefa Słuzby Celnej ale również do dnia dzisiejszego nie dostałem żadnej informacji. Zadałem sobie pytanie czy to jest mozliwe ... az wkoncu zrozumialem "Kręcina" bezprawnie przechwytuje, torpeduje korespondencje w tym temacie.
Gdy obnazyłem kłamstawa "Kręciny" oraz "Dorci" (pełna wspołpraca) to wydano polecenie odłączenia dostepu do odbioru poczty elektroncznej, do wysylania poczty elektronicznej a następnie odebrano dostęp do sieci Internet.
Oczywiste w ten sposób umożliwiono mi wykonywanie obowiązków służbowych ale przecież Dyrektor możne wszytko.
Wysłałem tą informacje do ZZ w IC Gdynia ... ale również nikt nie dostrzegł w tym nic nie stosownego. (tzn brak kontaktu)
W grudniu były coroczne nagrody (ok1300-2500) zgodnie z Decyzja Dyrektora nr 51 z 2007 roku +załacznik mój przełożony wnioskował o nagrodę (najniższą). U nas w wydziale została wykluczona 1 osoba (rok na zwolnieniu lekarskim) i ta kwota została podzielona równo dla wszystkich...
Idą przelewy ... każdy dostał tylko ... jak łatwo można się domyśleć nie ja
Zgodnie w Decyzja nie mieli prawa mnie wykluczyć (brak postępowania dyscyplinarnego, etc), wiec 23 grudnia zadałem pytanie Dyrektorowi dlaczego nie otrzymałem nagrody, dlaczego nie poinformowano mnie, iz takiej nie otrzymam oraz na jakiej podstawie prawnej mnie z niej wykluczono. Oczywscie odpowiedz do dnia dzisiejszego nie otrzymałem, pieniędzy również. Decyzja mówi, iz na mój wniosek muszą udzielić argumentacji w formie pisemnej ale jak widać Decyzja sobie a rzeczywistość sobie.
Reansumując 1 stycznia już nie pracowałem w IC Gdynia bo jak to ujął "Kręcina" + "Dorcia" nie widzą dalszej możliwości współpracy.
I tak sobie myślę czy taki burdel jest tylko w IC Gdynia czy również u Was.
Przepraszam może za trochę mało czytelny post ale może ktoś odpisze
Pozdrawiam.