Dyskryminacja i mobbing w IC Gdynia

sas

Nowy użytkownik
Dołączył
23 Styczeń 2008
Posty
49
Punkty reakcji
0
Witam, postanowiłem do Was napisać drodzy Funkcjonariusze i Pracownicy Służb Celnych ponieważ pragnę poznać Wasza opinie na temat czy zaprezentowane poniżej fakty są czym poprawnym? nagannym? a może porostu typowym zjawiskiem.

Przepracowałem w IC Gdynia 2,5 roku. Pierwszą umowę na czas określony miałem na 18 miesięcy, w tym czasie ukończyłem służbę przygotowawczą, otrzymałem awans (30zł brutto) a następnie i to nawet za czasów AB zaproponowano mi druga umowę o pracę. W tym okresie trzykrotnie zmieniano mi zakres obowiązków (oczywiście coraz trudniejszy) oraz dwukrotnie przeprowadzono wartosciowanie stanowiska pracy.
Zgodnie z Rozporządzeniem nr 81 z 2007 roku, przy każdej zmianie zakresu musi być wartościowanie i tutaj zaczęły się problemy...

"Kręcina" (II zastępca K.R) kłamiąc prosto w oczy obiecał, że się ta sprawą zajmie w efekcie czego nie zrobił nic, ja natomiast napisałem pismo do AB, iż zespól wartościujący nie przeprowadził wartościowania.
"Kręcina" (II zastępca K.R) - upoważniona osoba przez AB do akceptacji wartościowania.

Po wielu próbach, pismach ukazujących błędy w wartościowaniu, nawet tak trywialne jak złe odczytanie punktów z tabeli, pomimo tworzeniu umów cywilno prawnych na okres 3 lat (aktualna umowa na serwisowanie calego sprzętu jest mojego autorstwa) wpisano mi horyzon czasowy planowania 1 mc. Przykladów mozna by podać dziesiątki ale skoro AB pował zespół "ekspertów" no to czego można było się spodziewać.

Oczywiście po tym piśmie "Kręcina" jak i "Dorcia" ostrzegli mnie, iż jak się nie zamknę to mnie zniszczą. Jednak z uwagi na fakt, iż zarabiałem 1550zl stwierdziłem "zobaczymy"

Obecnie jestem w posiadaniu dokumentów w których "Kręcina" twierdzi ze było 3 wartościowanie, albo z data późniejsza ze były tylko 2 czyli tak czy inaczej stworzyli bubla.
Od półtora roku próbuje uzyskać odpowiedz, zmianę wyników wartościowania pomimo obowiazku nie otrzymalem ZADNEJ odpowiedzi czy to od AB czy też desantu szczecinskiego. (ale przeciez "Kręcina" siedział z Szefem SC w jednym pokoju, więc co się dziwić).
W październiku 2009 na spotkaniu z D.P (Naczelny) udowodniłem brak kompetencji zespołu wartosciujacego oraz "Kręciny". Dyrektor Naczelny obiecał pisemną odpowiedz, podziękował za cenne informację. Oczywiście do dnia dzisiejszego takiej odpowiedzi nie otrzymałem.
W grudniu przesłałem informacje o tych nieprawidłowościach do Szefa Słuzby Celnej ale również do dnia dzisiejszego nie dostałem żadnej informacji. Zadałem sobie pytanie czy to jest mozliwe ... az wkoncu zrozumialem "Kręcina" bezprawnie przechwytuje, torpeduje korespondencje w tym temacie.
Gdy obnazyłem kłamstawa "Kręciny" oraz "Dorci" (pełna wspołpraca) to wydano polecenie odłączenia dostepu do odbioru poczty elektroncznej, do wysylania poczty elektronicznej a następnie odebrano dostęp do sieci Internet.
Oczywiste w ten sposób umożliwiono mi wykonywanie obowiązków służbowych ale przecież Dyrektor możne wszytko.
Wysłałem tą informacje do ZZ w IC Gdynia ... ale również nikt nie dostrzegł w tym nic nie stosownego. (tzn brak kontaktu)
W grudniu były coroczne nagrody (ok1300-2500) zgodnie z Decyzja Dyrektora nr 51 z 2007 roku +załacznik mój przełożony wnioskował o nagrodę (najniższą). U nas w wydziale została wykluczona 1 osoba (rok na zwolnieniu lekarskim) i ta kwota została podzielona równo dla wszystkich...
Idą przelewy ... każdy dostał tylko ... jak łatwo można się domyśleć nie ja :D
Zgodnie w Decyzja nie mieli prawa mnie wykluczyć (brak postępowania dyscyplinarnego, etc), wiec 23 grudnia zadałem pytanie Dyrektorowi dlaczego nie otrzymałem nagrody, dlaczego nie poinformowano mnie, iz takiej nie otrzymam oraz na jakiej podstawie prawnej mnie z niej wykluczono. Oczywscie odpowiedz do dnia dzisiejszego nie otrzymałem, pieniędzy również. Decyzja mówi, iz na mój wniosek muszą udzielić argumentacji w formie pisemnej ale jak widać Decyzja sobie a rzeczywistość sobie.
Reansumując 1 stycznia już nie pracowałem w IC Gdynia bo jak to ujął "Kręcina" + "Dorcia" nie widzą dalszej możliwości współpracy.
I tak sobie myślę czy taki burdel jest tylko w IC Gdynia czy również u Was.
Przepraszam może za trochę mało czytelny post ale może ktoś odpisze :D
Pozdrawiam.
 
Kolego to co napisałaś odnosi się do również do IC w Warszawie. Układ w którym obecnie funkcjonujemy ma na celu promowanie wybranej grupy i dyskryminowanie pozostałych (bez względu na ich wyniki w pracy). Jakiekolwiek próby zwrócenia uwagi bezpośrednim przełożonym i wyżej nie przynoszą żadnego rezultatu. Wolna amerykanka. Bezsilność, bezradność i niemoc, tylko tyle można powiedzieć. Nic się nie zmieni. To nie jest służba to niewolnictowo XXI w.
 
dyskryminacja i mobbing towarzyszą nam od wielu, wielu lat
niektórzy zdążyli już oswoić się z tym na tyle, że im to nie przeszkadza
nagrody dzielone są wg zasady im mniejszy wkład pracy tym wyższa nagroda bo przecież nagroda nie jest za pracę tylko za współpracę
a jak już zorientują się (przełożeni), że pootrafisz wiele rzeczy zrobić to nie będzie ani chwili wytchnienia bo ktoś musi ten cały bałagan ogarnąć żeby ktoś inny dostał kilk tysięcy nagrody, tak jak ostatnio w grudniu

kadra zarządzająca w większości nie jest przygotowana do profesjonalnego zarządzania bo ciągle jest z układów a nie z awansu za profesjonalizm

żenujące to ale w sferze budżetowej najczęściej występują przypadki dyskryminacji, mobbingu, nepotyzmu
myślę, że w żadnej IC nie brkuje takich przypadków a w IC Gdynia już na pewno nie
 
Skoro z różnych stron kraju płyną identyczne wnioski
( IC Szczecin - nie pozostaje tutaj w tyle, czy na uboczu).
Jest to delikatnie mówiąc prawidłowość, dzień powszedni
polskich IC. ... nie mam więcej pytań !
 
IC Gdynia

oraz dawny UC Gdansk - bylo w tym srodowisku bardzo wiele sytuacji mobbingowych.
Moglabym podac przyklad pewnego znajomego, ktory przez kilka lat pracy w byl mobbingowany przez swojego pryncypala. Czlowiek ten - nazwijmy go "kartoflem" - nadal pracuje gdzies w strukturach ale niestety nie wiem w tej chwili gdzie. Jednakze - przez wiele lat pracy byl publicznie wychwalany a poza widokiem publicznym - niszczony i ganionoy. "Kartofel" nie stronil od wydzwaniania do domu, komentowania rodziny znajomego, jego kontaktow. Nie stronil od oskarzania o wiele roznych spraw, ktore sam schrzanil i doprowadzil wielokrotnie do znikniecia korespondencji pomiedzy znajomym a dyrekcja. Inna sprawa jest to, ze owa dyrekcja to zdaje sie rodzina - bo jak wiadomo, nepotyzm w tym srodowisku funkcjonuje od dawna. Doprowadzil do wielu dramatycznych sytuacji a to wszystko bo byl prawie pewny, ze osoba ta nie ma zanego "pokrycia" z "gory". Jednakze, ktos z gory znal cala sprawe bo po pewnych zdarzeniach zaczal sprawe sledzic i z tego co wiem, to bylo bardzo blisko usuniecia tegoz "kartofla". Teraz chyba nie jest nikim znaczacym.
Dla ulatwienia identyfikacji moge podac, ze cechowalo go "rosyjskie" wyksztalcenie i morskie zainteresowania.

Szanowny SAS'ie - niestety ludzie na stolkach sa w wiekszosci powiazani ukladami - przewaznie rodzinnymi i zdziwilbys sie do jakiego stopnia! Ja przepracowalam w UC i IC pare lat i widzialam rzeczy i sytuacje, ktore do dzisiaj nie daja mi spokoju i zastanawiam sie jak to sie stalo, ze jeszcze nikt porzadnie sie tym nie zajal.
 
Tak jest raczej wszędzie w IC Olsztyn nawet zwiazki nic nie zrobią bo w 2 zwiazkach w zarządzie siedzą kierownicy i naczelnicy wydziałów. BEZ SENSU!!!!
 
...
Czlowiek ten - nazwijmy go "kartoflem" - nadal pracuje gdzies w strukturach ale niestety nie wiem w tej chwili gdzie.
...
Teraz chyba nie jest nikim znaczacym.
Dla ulatwienia ...
...


Dla ułatwienia podpowiem coś Szanownej Koleżance (według znanego schematu):
- przeglądnij sobie dyrektorów z drugiego końca Polski. Jeśli tam nie znajdziesz, to zostaje już tylko Warszawa ...
 
dyskryminacja

w ic katowice dyskryminacja wobec ludzi nastąpiła natychmiast po przyjściu p.o. dyrektora z rozdania nowego układu politycznego a obecnego dyrektora. trwa cały czas i dotyczy fc z niską jak i wysoką pozycją zawodową. wystarczy nie być w teamie jak mawiają ci co w nim są. obecna władza w ic i mf myśli że jest bezkarna , ludzie coraz bardziej mają tego dość pewnie ktoś przerwie wreszcie zachowania rodem z czasów komunizmu. jedynym rozwiązaniem jest czynny opór. pozdrawiam
 
Back
Do góry