Wrony ćwierkają o wstępnie przesłanych informacjach do Izb z listą ludzi którym taki dodatek będzie przysługiwał. Interpretacja rozporządzenia przez naszą "górę" może być zaskoczeniem dla wielu osób ? ! Piszcie jak coś więcej wiecie!
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notka: This feature may not be available in some browsers.
dO PJS. Nie tylko na granicy pracuje sie w niedziele i swieta. Wiec to nie jest argument do przyznania dodatku. Czym sie rozni praca w OC granicznym ktory dba o nie przemycenie towarow na kwote 10000 od funkcjonariusza ktory dba o pilnowanie nieuszczuplenia kwoty 100000 w oc wewnetrznym??? Odpowiedzialnosc niewspolmiernaTo byłoby nawet uczciwe, bo dlaczego f-sz zajmujący się np. karnetami ATA, pracujący od 7 do 15 ma dostać dodatek graniczny? Czy jego praca różni sie od pracy w IC? Czy ma dostać dodatek tylko dlatego, że jego biuro znajduje sie na terenie przejścia granicznego?
A "odprawiaczom" z pasów czy sal odpraw się to należy, za zwiększona dyspozycyjność, za służbę w niedziele i święta.
Osobiście uważam, że dodatek ten doprowadzi do nieporozumień i konfliktów pomiędzy f-szami z OC granicznych (bez względu na to czy dostana wszyscy, czy tylko odprawiacze). Ja zastąpiłbym ten dodatek innymi dodatkami, tzn.: za pracę w soboty,niedziele i święta, zwiększony dodatek nocny. Wtedy, żaden f-sz z biura w OC granicznym nie mógłby domagać się dodatków, a "odprawiacze" dostaliby swoje. Taka konstrukcja dodatku rozwiązałaby też inny problem. Problem ludzi, których kierownik nie lubi i kolejne święta spędzają w pracy, mieliby to chociaż częściowo zrekompensowne
panowie, nie przeginajcie z tą granica!
nie mówię ze to lekka praca, ale to że ktos pracuje cięźżko nie oncza że ktoś inny nie może tez harowć i tylko dlatego ze jest w środku Polski!
robie na zmiany i juz mam od skur...na nadgdzin których nawet odebrac nie ma jak. wolnego niet, bo nie ma na zastępstwo, w miesiącu i 200 godzin to często za mało, kasy niet bo kur..a graniczny nie jesteś
i nie mówcie że "zawsze moge isc do biedronki to mi zapłaca nagdodziny" bo wy tez mozecie, na wschodzie chyba jeszcze kilka sklepów tez zostało...
dlatego kolego ze nie po to szukalem roboty na miejscu (to i tak eufemizm, bo oznacza to dojazdy i nawet 60 km w jedną strone) zeby rodzine oglądac na zdjeciu. w drzwiach tez czesto mijam sie z zoną jak jej grafik hu...o w sklepie ustawia także to tez nic nowego.To ja się tylko uprzejmie pytam, czemu wszyscy nagle dostają sraczki, kiedy idzie fama: "szukamy chętnych do pomocy na wschodzie". Jeśli nam jest tak fajnie to ja mogę zamienić się, bo czasem z rodziną to mijam się w najlepszym wypadku w drzwiach.