Witam
W ramach planowanej reformy proponuję aby funkcjonariusze graniczni- ci którzy dokonują bezpośrednio odpraw w ruchu osobowym zostali włączeni do WZP. W tej chwili z przykrością stwierdzam że nasza kontrola w wielu sytuacjach jest mało, że tak napisze "profesjonalna". Składa się na to wiele kwestii- m.in. brak przygotowania ludzi do wykonywania kontroli osób, pojazdów, brak predyspozycji fukncj.- brak wiedzy, słaby przepływ informacji oraz brak informacji, złe wyszkolenie, brak umiejętności a przede wszystkim odpowiednich ku temu uprawnień. Nie wszystko da się nadrobić doświadczeniem, chociaż jest ono bardzo ważne. Mogę podać przykłady jeśli jest Pan zainteresowany tematem. Wiem że na kilku przejściach jest praktykowany taki model m.in. Koroszczyn, gdzie kontroli pod względem ujawnień przemytu dokonują funkcjonariusze WZP, oddział zajmuje się dokumentacją- chociaż również ma część funkcji kontrolnych. Czy nie uważa Pan że wykrycia byłyby o wiele większe jeśli doszkolono by obecnych funkcjonariuszy granicznych z odpowiednimi predyspozycjami i umiejętnościami i wcielono ich do WZP? W obecnej chwili często wygląda to tak że celnik nie ma czasu ani na dokładne sprawdzenie podróżnego/pojazdu, ani na zajęcie się czystą tzw. "papierkową" robotą. Jestem bardzo ciekaw Pańskiego zdania na ten temat.
W ramach planowanej reformy proponuję aby funkcjonariusze graniczni- ci którzy dokonują bezpośrednio odpraw w ruchu osobowym zostali włączeni do WZP. W tej chwili z przykrością stwierdzam że nasza kontrola w wielu sytuacjach jest mało, że tak napisze "profesjonalna". Składa się na to wiele kwestii- m.in. brak przygotowania ludzi do wykonywania kontroli osób, pojazdów, brak predyspozycji fukncj.- brak wiedzy, słaby przepływ informacji oraz brak informacji, złe wyszkolenie, brak umiejętności a przede wszystkim odpowiednich ku temu uprawnień. Nie wszystko da się nadrobić doświadczeniem, chociaż jest ono bardzo ważne. Mogę podać przykłady jeśli jest Pan zainteresowany tematem. Wiem że na kilku przejściach jest praktykowany taki model m.in. Koroszczyn, gdzie kontroli pod względem ujawnień przemytu dokonują funkcjonariusze WZP, oddział zajmuje się dokumentacją- chociaż również ma część funkcji kontrolnych. Czy nie uważa Pan że wykrycia byłyby o wiele większe jeśli doszkolono by obecnych funkcjonariuszy granicznych z odpowiednimi predyspozycjami i umiejętnościami i wcielono ich do WZP? W obecnej chwili często wygląda to tak że celnik nie ma czasu ani na dokładne sprawdzenie podróżnego/pojazdu, ani na zajęcie się czystą tzw. "papierkową" robotą. Jestem bardzo ciekaw Pańskiego zdania na ten temat.
Ostatnia edycja: