Dialog z SSC - gdzie jest sens?

B

bravo

Gość
Po przeanalizowaniu tej części forum nasuwa się krótka refleksja. SSC nie prowadzi dialogu, udziela wyłącznie mniej lub bardziej wymijających odpowiedzi, które nie wnoszą nic nowego. Boi się zająć stanowisko w jakiejkolwiek kontrowersyjnej sprawie, chociażby podzielał zdanie reprezentowane przez adwersarza. Udzielając odpowiedzi, wybiera tylko posty, w których może łatwo i szybko odbić piłeczkę, zgodnie z zasadą: Najlepszą formą obrony jest atak. Niestety SSC jest przede wszystkim podwładnym ministra finansów, a dopiero potem naszym szefem ( o ile w ogóle ma tego świadomość ?). Forum dla niego to przede wszystkim bogate źródło informacji o nastrojach panujących w naszym środowisku. Czasem od niechcenia łaskawie zajrzy do Dialogu i nie tylko, zbierze garść nowych wiadomości, no i gdzie nie gdzie rzuci po jednym, dwu zdaniach.

W sumie należy mu współczuć, bo jako człowiek może się z nami zgadzać (chcę w to wierzyć), ale jako narzędzie polityczne jest bezwolny i uzależniony od polityki prowadzonej przez państwo w stosunku do nas.
 
Uważam tak samo jak poprzednicy, z tym,że nie jestem takim optymistą jak bravo w stosunku do naszego SSC. Ten człowiek jest co najmniej "niepewny"......cokolwiek to ma znaczyć
 
uwazam ze jest sens rozmowy,monologu, pisania z ,o ,do ssc jakiekolwiek
odpowiedzi , wnioski ,opinie dla wytrawnego obserwatora daja obraz drugiego
człowieka -brak odpowiedzi jast odpowiedzia
 
Brak odpowiedzi jest dobra metodą na "ominięcie niewygodnego tematu".Tak robił
szef DDR-owskich zolli gdy był pytany o konkretne sprawy...przez polskich adwersarzy
z uc.Mawiał z uśmiechem...kein Antwort ist auch Antwort.
 
uwazam ze jest sens rozmowy,monologu, pisania z ,o ,do ssc jakiekolwiek
odpowiedzi , wnioski ,opinie dla wytrawnego obserwatora daja obraz drugiego
człowieka -brak odpowiedzi jast odpowiedzia

No cóż, każdy sądzi według siebie, ja sądzę,że SSC brak jest po prostu tzw"kindersztuby" i nie wie,że na każde pytanie,nawet to najbardziej kłopotliwe trzeba odpowiedzieć. Możliwym jest też,że nasz SSC "zapatrzył" się na Napoleona, ale wtedy ..."milczenie jest znakiem zgody"..., tylko zgody z kim lub czym?
 
Zgadzam się, że nasz szef jest związany wytycznymi od MF, ale nie skreślałbym go jeszcze. Nie zgadzam sie z nim w wielu kwestiach. Np. nie przemawiaja do mnie jego argumenty, że nasza słuzba nie jest na tyle porównywalna do innych służb mundurowych, że przywileje emerytalne nam sie nie należą. W tej kwestii jest ściana od której odbijaja sie wszystkie argumenty. I marne nasze szanse, dopuki nie przekonamy naszego szefa do emerytur mundurowych.
Jedno mi się jednak podoba, że nawet mało popularne opinie wyraża wprost. Znowu przyklad emerytur (mówi, "przecież nikt tego nie obiecywał"). Mam nadzieję, że we wszystkim jest tak szczery. Jest wiele lat zaniedbań. Jeśli uda mu sie coś załatwić małymi kroczkami, to ja go w tym popre. Jestem w stanie zapomnieć porównania z psami kąsajacymi pańska rękę. W tym okresie nad nami wszystkimi emocje brały górę i wpływały na ton naszych wypowiedzi.

Dajmy mu szansę i rozmawiajmy, dyskutujmy. Skoro ZZ nie potrafia nas reprezentować, bo sa za słabe lub skłócone między sobą to rozmawijmy my na forum. Fakt, że obecna formuła forum nie daje szansy na pełna wymianę zdań, ale lepsze to niz nic. To, że z nami rozmawia już coś znaczy. Może na niektóre spawy otworza mu się oczy. Parę razy sam to przyznal, że dowiedział sie o czymś od nas. Poczekajmy na skutki. Zapomnieliście juz o Banasiu? Pan Kapica nie jest moze doskonałym SSC, ale jest lepszy od Banasia. Choć nie był nigdy celnikiem z krwi i kości (nie pracował na szeregowych stanowiskach i nie zna dobrze naszej codzienności) to jednak jest celnikiem i sprawy cła sa mu na pewno bliższe niż np. Panu Dominikowi, który jest byc może dobrym, zdolnym urzędnikiem MF, ale ze sprawami typowo celnymi mało zaznajomionym, nawet teoretycznie.
 
duży krok

Małymi krokami to MY idziemy od 1998 roku, z większą bądź mniejszą nadzieją, że nie wspomnę ok 20 prezesów guc i szefów ssc w tym czasie.:eek: Dzisiaj Szef Służby mówi że nie ma czasu na długotrwałe reformy i proponuje niezrozumiałe totalnie przenoszenie części funkcjonariuszy na cywili I O DZIWO ZARAZEM ODWROTNIE niektórych cywili na funkcjonariuszy.:eek: O ZGROZO. Proponuje to OFICER - GENERAŁ SŁUŻBY CELNEJ.:confused: To ma być ten duży krok tylko, że nie z ludźmi a wbrew nim.
My chyba teraz też musimy iść dużymi krokami NIE MA RADY.
SŁUŻBA CELNA z tymi zadaniami MA BYĆ MUNDUROWA - to jedyny argument.
 
....wszyscy zarąbiście podniecacie się ,,dyskusjami' z tzw . ,,SSC".
Naiwność nie zna miary...... Czy sądzicie ,że szef zajmuje się gaworzeniem ze swoimi podwładnymi ????
Odpowiedzi są mało profesjonalne, tak iż należy sądzić, że ich nawet szef nieautoryzował! bo poprostu na takie farmazony nie ma czasu. Dostaje jakiś klient zlecenie i odpowiada w jego imieniu- lepiej albo gorzej. Przecież znane są ogólnie takie przypadki, kiedy to podwładny pisze prace licencjackie i magisterskie swojemu przełożonemu ! Lepiej albo gorzej !
Często w postach padają odpowiedzi typu - ,, nie - bo nie " , albo ,, nima - bo zima "
dla przykładu: emerytur nie dostaniemy bo nie oddajemy honorów, - nie zwracamy się do siebie stopniem, mozna też dodać iż ciulaste mamy sorty mundurowe ( 1/2 kasy w porównaniu do innych służb). opowieści dziwnej treści małego Kazia.
Tak, właśnie jesteśmy karykaturą służby mundurowej , ale nie na własne życzenie- ale cóż wówczas można powiedzieć o szefie takiej służby! szefuje karykatyrze! Jest przysłowie ,, jaki pan- taki kram "
Zasada jest bardzo prosta i nakreślona została przed 2000 lat- nie mozna dwóm panom służyć , bo albo jednego będzie się kochać a drugiego nienawidzieć !
To naprawdę trzeba wielkiej osobowości aby być nie tylko szefem z urzędu ale jednoczesnie przywódcą i naprawdę dbać o podwładnych . Za taką osobowością podwładni pójdą nawet w ogień.
No, tak w sumie , my to nawet wysyłamy szefowi czerwone tabletki w trosce o zdrowie psychiczne- W sumie dbamy o niego.
Porzuccie wszelką naiwność- to nie nasze sprawy leżą w sferze zainteresowań SSC.
Dlatego trzeba działać a nie marnotrawić czas na polemiki z niewiadomo kim.
 
Już wcześniej zwracałam uwagę na tem temat.Po co Dział -Dialog Z SSC,żeby ładnie wyglądało czy naprawdę wychodzimy na naiwniaków.Mój wątek pt. Gdzie jest Generał wylądował w Koszu,a niektórzy z nas łudzili się że Dialog z SSC ma sens,i trzeba dać szansę,nie wiem komu,nam czy Szefowi.Inernauci zadają życiowe pytania,poruszją ważkie sprawy,a odpowiedzi są lakoniczne albo ich brak.Niektóre sprawy poruszne przez nas na forum są nowoscią dla naszego przełozonego,a nie powinny być.Odpowiedzi na niektóre zagadnienia są mocno zaskakujące,brak w nich troski o przyszłość ludzi,którzy pracują lub będą pracowac w cle.Pierwszym przeciwnikiem planu emerytur mundurowych jest generał,a to własnie on powinien być gwarantem przywilejów służby z prawdziwego zdarzenia...
 
SSC krytykuje przyjęte obecnie zasady w Dziale Dialog z SSC. Wcześniej, na innych zasadach niestety milczał. Odpowiedzi jakie udziela są lakoniczne i bardzo często nie na temat.
Należy faktycznie zastanowić się nad zaposzeniem SSC do dyskusji na ogólnych zasadach równych dla wszystkich foromowiczów, co oznacza likwidację działu "Dialog z SSC".

czekam na dalsze opinie foromowiczów w tej kwestii
 
właśnie

Nareszcie coś konkretnego. Tylko należy wyeliminować sytuacje ewentualnego podszywania sie pod SSC. Ale przewiduję lawinę zapytańi zero konkretów, jak to dotychczas bywało. Szef nie jest pewny swego , a i polecenie trzeba wykonywać. Takie jest życie. Nie oczekuję rewolucji.
 
Trzeba tylko rozważyć jeden zasadniczy problem, czy przypadkiem SSC uważający się za mądrego GENERALISSIMUSa nie chce nakłonić przeciwnika do wybrania miejsca bitwy takiego jak On chce i później prowadzić dyskusję na swoich warunkach - usuwanie niewygodnych postów? A kwestia ewentualnego podszywania się jest prosta do rozwiązania, gdyż na pewno admin ma możliwość takiego skonfigurowania serwera, że nie przyjmie on ciągu znaków loginu obecnego SSC po raz drugi.....
 
Ostatnia edycja:
Musimy zadać kardynalne pytanie- czy SSC chce prowadzić dialog , czy chce z nami rozmawiać?.Jeżeli nie chce-to niechaj da odpowiedz( powie lub napisze).To jest tak jak w miłości...że, największy jest ambaras aby dwoje chciało na raz...! Nie musimy się kochać...musimy się szanować i rozmawiać-jak w starym ,dobrym małżeństwie!?
Zastanawiam się, jak długo bedzie trwało to małżeństwo z...rozsądku...bo miłości w nim nie ma?!.Czy już niedługo bedzie rozwód...a nową żoną zostanie inna np. ( SG )?.
 
czy w tamtym dziale znalazł ktos chociaz jedną odpowiedź "z jajami". Taki konkret z którego wynikałoby, że SSC ma coś w naszej materii do powiedzenia, że bierze za daną wypowiedź odpowiedzialnośc. Tam są tylko uślizgi i kurtuazji trochę.

Nie możemy sie dziwić, bo to już jest wysokie stanowisko państwowe... czego sie spodziewano? ZAWSZE plany skrytobójstwa były tworzone w tajemnicy :) więc nikt Wam\Nam na forum nie powie jak nas chce ograć :-)


Ta rozmowa to FIKCJA wiec byłbym za tym aby zawiesic mozliwośc dokonywania wpisów w tamtymdziale wszystkim...poza SSC. Jak będzie miał coś do powiedzenia czy też uzupełnći o odpowiedz będzie chciałi, albo chciałby WIARYGODSNEJ SZCZEREJ opinii zasięgnac miałby gdzie wyskrobać.......
 
Widzę, że większość, o ile nie wszyscy, jesteśmy zdegustowani formą "dialogu" prowadzonego przez SSC. W związku z tym można sądzić, że Dialog ... w niedługim czasie umrze śmiercią naturalną. Nikt z nas nie lubi być traktowany, jak ktoś wyżej wspomniał, jak mały Kazio. Wobec tego sądzę, że po uzyskaniu odpowiedzi w stylu: "Nie bo nie" nikt nie będzie próbował drugi raz, bo nie ma to większego sensu. Tym bardziej, że decydując się na pytania do SSC, poruszamy tematy ważne dla nas, wręcz decydujące o sensowności naszej dalszej pracy w cle. Poziom odpowiedzi lub ich brak na zadane pytanie nie buduje szacunku do przełożonego, który tak traktuje swoich pracowników.

Dodatkowo, jeśli rzeczywiście SSC pozwala swoim pracownikom na zabawę w udzielanie odp. na forum, co jest bardzo możliwe, to moim skromnym zdaniem, Dialog z SSC jest niepotrzebny. Każdy może wypowiedzieć się na Forum ogólnym, na równych zasadach, bez ochronki, którą założono w Dialogu.
 
Nie mam uprawnień wypowiadać się w dziale "Dialog z SSC" więc powiemu tu, że Pan Jacek Kapica powinien narzekać raczej na Pana Premiera, że stał się bardziej rozpoznawalny, gdyż przyjął wysoką funkcję państwową.
 
jeszcze raz wszystko sobie przemyślałem i doszedłem do dość dziwnego wniosku, miamowicie: ,, szef sc" w swoich mdłych wywodach usiłuje dowieść ,, ze to my nie oddajemy honorów, nie zwracamy się stopniami, itp. itp ( wszyscy to już słyszeli i znają) ale jakoś dziwnie zapomina o swej wielce skromnej osobie ! Że nie jesteśmy służbą mundurową -To my -wg niego -jesteśmy wszystkiemu winni !

Przede wszystkim- o ile sobie dobrze z wojska pamietam - to szefem np kompanii był na ogół jakiś śmiszny chorąży ( on nigdy nie był dowódcą- - poprostu był gaciowym !) Stąd też należy rozpocząć dowód w sprawie o wykazanie róznicy pomiędzy pojęciami dowódca a szef ! No i też wyjaśnia się zagadnienie ilośći gwiazdek u szefa na pagonach !
Trochę alegoryzując należy stwierdzić- żeby nikomu drogi awansu nie zamykać- iz każdy szeregowiec ponoć nosi buławę w plecaku !

Wracając do sedna sprawy, Ponadto, wszędzie tam gdzie występuje zależność służbowa wyrażona w stopniach - tam nie ma miejsca na demokracje , na dyskusje - tam obowiązuje rozkaz i hierarchia. Jakieś wypowiedzi i dyskusje na forach ??? Czemu ma to służyć ?Tak, iż będąc w swej świadomośći służbą mundurową ( chociaż wszyscy na około to negują) - nie dawajmy się wciągać w dyskusje z ssc . W słuzbie nie ma miejsca na dyskusje. Prawdziwy dowódca winien to wiedzieć! Jeżeli tego nie wie -to podwładni powinni nadać mu mundurowy szyk i pozę !
Popatrzmy niżej w hierarchii- jakichże mamy pomniejszych szefów w komórkach ? Jaki mają autorytet ? jakie wykształcenie ? Autorytet żaden , wykształcenie- z trudem licencjat ukończony w jednej dekadzie lat. Praca dyplomowa ? pisana przez podwładnego ! Mierni ale wierni. Siedzą teraz przed internetem całymi dniami, fatałaszki , kulinaria, sałatki, itp. No i na koniec przydałaby się emerytura mundurowa ! Bo z 3 tyś emerytury będzie ciężko wyżyć.
Pogrążą każdego dla swojej kariery . układ, układ, układ ! Oni są z układu.
I ostatnie moje pytanie i zarazem odpowiedź : Czy któryś z ,, szefów " wyszedł kiedykolwiek z twarzą ?
Oj, tak ! tak
Tylko Irek Sekuła ! ( mieliśmy jeździć mercedesami )
 
Szefie to się do kelnera za komuny mówiło-lornete i meduze-wolne tłumaczenie 2 razy 50 i śledż

wszelkie podobieństwo do osób lub zdarzeń jest przypadkowe
 
Back
Do góry