Delegacje po nowemu

j.23

Dobrze znany użytkownik
Dołączył
9 Luty 2006
Posty
1 455
Punkty reakcji
231
"Do rozliczenia kosztów podróży pracownik załącza dokumenty (rachunki) potwierdzające poszczególne wydatki; nie dotyczy to diet oraz wydatków objętych ryczałtami. Jeżeli uzyskanie dokumentu (rachunku) nie było możliwe, pracownik składa pisemne oświadczenie o dokonanym wydatku i przyczynach braku jego udokumentowania.
To nowy zapis w rozporządzeniu o podróżach służbowych. "
oto przedruk ze strony s.n.p. - czy to oznacza ze do delegacji należy dołączyć również bilety na PKS i PKP 2 kl. do tej pory (poza IC Kraków takiego obowiazku nie było).
 
Z tego co mi wiadomo niestety to jest prawda ale dzisiaj kierownik mojego referatu SNP poszedł dzisiaj coś negocjować z naczelniczką...jak będe coś więcej wiedział to napisze
 
Ciemność widzę, ciemność.
ZZ do tej pory (te z SzNP w szczególności) miały w poważaniu to w jaki sposób, na jakich warunkach pracownicy i funkcjonariusze SzNP jeżdzą na kontrole doraźne i stałe nadzory.
Do tej pory nie płaci się ryczałtu za jazdę MPK w mieście/ siedzibie pracodawcy gdy kontrol/stały nadzór jest w tej miejscowości.

Uważam, że jest to dobry zapis, bo zlikwiduje fikcję (rozliczanie biletów a jeżdzenie własnym samochodem, bo dużo szybciej) i bez urazy, zmusi pracodawcę do, wreszcie podejścia propracowniczego, tzn. będzie zmuszony dac zgodę na jazdy samochodem prywatnym, no chyba, że zakupi kilkadziesiąt samochodów do jazd na kontrole :D , bo nie ma siły, aby zmusić pracowników do jazd w formie, którą by chciał osiągnąć.
To, że ludzie do tej pory jeździli czasami nawet dużo powyżej 1 godziny w jedną stronę (MPK) i nie podchodzili do tego jak do "ALOKACJI" (dojazd do pracy powyżej dwóch godzin(środkami kom.publ.) - dodatek za mieszkanie, lub mieszkanie 8) ), pracodawca powinien byc wdzięczny, ale teraz to się zmieni.
Proponuję, jeżeli nie będzie podejścia propracowniczego, zgłaszać się do siedziby pracodawcy i oczekiwać transportu do miesca wykonywania czynności służbowych. (czekam na uwagi)

Poczytajcie, co pisza o tym skarbowcy:
http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?showtopic=264&st=0
 
Obecnie jedyna alternatywą jest wystąpienie o mozliwośc dojazdów na nadzory własnym środkiem transportu ale z góry przewiduję duże trudności ponieważ kwoty zwrotu kosztów przejazdu wzrosną trzykrotnie (w zależności od stawki za km). Jednak w przypadku np. 75 gr. za km rozpisywanie w delegacji ceny PKSu było o wiele tańsze dla pracodawcy.Nie żebym tak sie specjalnie o pracodawców troszczył ale z praktyki wiem jak cięzko przychodziło im zgodzic się na dotychczasowe warunki więc będzie cięzko.
Podobnoistnieje mozliwośc odrębnego ustalania stawek za km dla poszczególnych delegacji (nie więcej niz w rozporządzeniu) może to jest wyjście. Wiem ze obowiazujące stawki i tak nie pokrywają rosnących kosztów eksploatacji i proponowanie niższych stawek brzmi dziwnie ale lepszy rydz.......A jak u Was podchodza do tematu. Pozdro.
 
j.23 napisał:
Wiem ze obowiazujące stawki i tak nie pokrywają rosnących kosztów eksploatacji i proponowanie niższych stawek brzmi dziwnie ale lepszy rydz.......

A wcale nie! Skończmy fikcją i z dokładaniem do funkcjonowania organów celno-skarbowych w tym kraju.
Jak pod koniec roku skończą się w izbach otrzymane na ten cel pieniądze to może ktoś z góry dostrzeże ten problem.



PS.
W ramach likwidacji fikcji skończmy też z dopłatami dla tych, którzy mają SNP w pobliżu swojego domu, a pobierają pieniądze za dojazd z urzędu, który jest zlokalizowany w sąsiednim mieście, do tegoż miejsca stałego nadzoru.
 
A w moim uc zrobili ze po zrealizowaniu kontroli na miescie (zużycia, skazania, przyjęcia, obrot) trzeba wracac do biura. Oczywiscie zobligowali do powrotow ale nie pomysleli ze tym ludziom trzeba bedzie zaplacic za przyjazd z powrotem. Zatem wyjezdzalem do firmy o 8 00 dojezdzalem o 9 30 (koniec miasta) wyjezdzalem z firmy o 13 00 dojechalem do uc o 14 30 wyliczylem im 4 bilety mpk.
A oni mysleli ze jesli mnie zobliguja do powracania to podniosa dyscypline i wydajnosc.
Firma byla niedaleko gzie mieszkam kontrola miala charakter obrachunkowej zatem przeszlo 3 godziny spedzilem na przystanklach i w autobusach w firmie bylem 3,5 godz.
Przed zmianami jechalem z uc do firmy siedzialem w firmie do 3 dawali mi 2 bilety.
I co zdziwienie podnosząc tzw. dyscypline dwa razy dluzej to robilem dwa razy wiecej to kosztowalo.
A mi to wisi.
Kierownik obecnie 50% czasu spedza na sprawdzaniu delegacji., w izbie przychodza do pracy w soboty by zaksiegowac wyplaty delegacji po 4.40 zl (wystawiane sa na kazdy dzien) robi sie przelewy na konta pracownikow w takich wysokosciach.
A do tej pory UC jest mi winien ok. 50 zl z tytulu tych delegacji ktore wykonalem przed 20.12.2006 bo pieniazkow jeszcze mi nie przeslali.
Nastepnym razem wystapie o zaliczke na te 4.40 bo tak przewiduje rozporządzenie i niech mnie pocalują.

Ogolnie to gratuluje tym wszystkim panom i życze dalszych takich pomyslow i sukcesow w budowaniu nowej Polski -- jestem cierpliwy a glupota mnie juz nie przeraza.

Gratulacje dla ministra pracy i polityki socjalnej (aha i dla ministra rolnictwa tez za ten wspanialy zapis odnosnie bitrexu -- naprawde tak trzymac panowie).
 
Zachęcam do lektury uzasadnienia do projektu rozporządzenia http://www.mps.gov.pl/bip/index.php?idkat=636
"Poeta" miał na myśli tylko sposób rozliczenia pobranej zaliczki, wprowadzenie takiego samego unormowania jakie jest już w przypadku zagranicznych podróży służbowych.
On chciał tylko naprawić :twisted: , a że się sp...ło, to tak samo wyszło.

Chociaż, z drugiej strony warto by może zalegalizować obecną fikcję, tzn. jazdę prywatnymi samochodami, rozliczaną w delegacji jako przejazd PKS.
 
Delegacje

Nie podobno. W UC Lublin i UC Biała "zaproponowano" 22 gr SzNP i tym którzy dojeżdżają na stały nadzór. Reszta jadąc np do Świdra czy Muszyny ma podpinać bilety. Ale podobno będzie można napisać oświadczenie, że się bilet zgubiło... Taniej dla Izby na pewno nie będzie
 
Drodzy koledzy nie wiem jak u was ale u nas km obliczane sa na podstawie Navigo - oczywiscie nie aktualne (w tym roku nie dadzą na nowy program). Zeby bylo śmieszniej program czesto podaje zróznicowane odległości miedzy dwoma miejscowściami (dojazd a powrót gdzie powinny byc równe a nie są takze odległość z punktu a do z jest różna od z do a ) do kilku km. Oczywiście kazali przyjmować mniejszą nie średnią.
Szczyt prawda?
 
22gr :shock: To niby na co ma starczyć?
Przecież teraz delegacje, przejady dostają 2 osoby z pary, a przy jeździe samochodem te 22gr/km dostanie tylko kierowca, odpada wtedy dieta i ryczałt?
Teraz np. jeżdżę do jednej firmy 60km i każdy z nas dostaje za dojazd po )21,60zł + 15delegacja i 4,6 ryczałt) i to razy 2 = ok. 80 zł, a tak jeden dostanie 13,6zł?A gdzie ja dojadę za te 13,6, a amortyzacja, koszt pracy kierowcy. W takim razie trzeba jechac autobusem i niech podróż trwa 2 dni, bo są miejsca gidze autobus jedzie 1 dziennie, albo dojadę na nalew na 12 zamiast na 7. MASAKRA
 
Nowa propozycja

W IC Biała Podlaska przyszły nowe stawki - 25 gr/km w przypadku pojemności silnika do 900cm i 30gr/km powyżej 900 cm - to w przypadku gdy podróżuje 1 osoba. Gdy jedzie więcej to kierujący (właściciel?) dostanie odpowiednio 30gr bądź 40gr. Oczywiście dotyczy to tylko SzNP. Reszta niech sobie bilety wsadzi... Najlepiej wiadomo gdzie.
Pozdrawiam
 
jak nie cepem to młotem

i wszystko jasne naczelnik UC wyraził mi zgode na dojazd własnym autkiem na stały nadzór ale pod jednym wrunkiem ze koszt dojazdu bedzie niższy od biletu PKS na trasie z UC do miejsca pełnienia nadozru. I cóż z 50 kaemów musiało się zrobić 35 bo inaczej to sie nida. i rzeczywiście "tanie państwo"sie zrobiło z 30 zylków za dojazd wyszło 21 i jakieś 5 dojazdów w plecki. proponuje żeby za taką kwotę dojechać autkiem i nie dłożyć. Ale i tak to lepsze niż dojazd 150 km na granice bez zwrotu kosztów. Dziękujemy Ci SC Zytko.[/img]
 
Nie rozumiem problemu! Wprawdzie nie pracuje w SzNP ale tez w tej dogorywającej "umundurowanej" flustracji- sorka formacji- od 10 lat. W ramach pieknym za nadobne w dniach np 1-14 lutego WSZYSCY z SzNP nie uzywaja do dojazdow samochodów na warunkach prześmiesznych. Albo kilometrowka ustawowa albo PKS pociag a potem z puta 3 kilosy przez pole! Przez 2 tygodnie nie bedzie rzetelnej kontroli- pracownicy czesto nie dotra bo rozlew o 7 rano a PKS na o 11 dojedzie a o 12.30 wraca- inaczej powrot nastepnego dnia ;-))). Do tego cyrk z telewizją zrobić- moze jakis reportarz w oparach absurdu???? Nie dajcie sie dmuchać to nie bedziecie dmuchani :-)
 
można także dobrodusznie przyjść do siedziby pracodawcy i niech nas wiezie na stałe nadzory, kontrole itp.

PS Pamiętajcie, że jeżeli czas dojazdu środkami komunikacji miejskiej wynosi 2 godziny w obie strony to może warto powalczyć o dodatek za mieszkanie, a samochodem zawsze szybciej dojedziecie :D i takich kosztów pracodawca nie poniesie.
 
No właśnie, czyli piłeczka w tym secie jest po stronie pracownika. Nie rozumiem tylko dlaczego wszyscy bija na out??? Dyrektor ciście naczelnika ten kierownika referatu SzNP ten z kolei pracownika. Tylko ze dyro, naczo i kier (zazwyczaj nie funkcjonariusz czyli pensja razy dwa) mają tyle kasy co miesiąc ze zalezy im za zachowaniu status quo a ze pracownicy sie daja to juz ich broszka! Cześć SzNP to cywile z pensją konkretną wiec te dojazdy traktują jako zło konieczne i im sie nie dziwię! Ale funkconariuszy to już ZUPELNIE nie rozumiem. No chyba ze pracują sami masochiści :-)
 
[Jeżeli uzyskanie dokumentu (rachunku) nie było możliwe, pracownik składa pisemne oświadczenie o dokonanym wydatku i przyczynach braku jego udokumentowania.



Dobra, tylko co pisac??? Bo stwierdzenie "zgubiłam" jest chyba zbyt banalne....

pzdr
 
Jeżeli jest to jednorazowy wyjazd, to moga to kupić, ale ci, którzy są na stałym nadzorze i np. nie mają na tą okoliczność biletu miesięcznego, ciekawe jak mają się tłumaczyć. Przecież większość z oszczedności czasu jeżdzi własnymi samochodami, a deklaruje np. bilet miesięczny, bo ten koszt jest najtańszy, więc i tak człowiek dokłada do interesu. A teraz grozi nam jeszcze zupełny brak zwrotów, bo skąd wziąć bilet. Czyli znow nas zrobili, zeby się wykpić z tematu zwrot kosztow dojazdu.
 
och jestem zadowolony, bo naczelnik wraził mi zogdę na doojazdy własnym autkiem do roby. jest super ale rozliczać się mogę dopiero od 23 stycznia czyli poszło w pi...du kilka służb, nie ma sprawy. ale sama procedura trwała tak długo i tyle razy trzeba było zmieniać kilometry że sam niewiem,jak mam jeżdzić żeby się wszystko zgaddzało, aha dobrze że żona ma samochód z małym litrażem to mogłęm sobie go wpisać, heheheh. teraz czeka mnie przeprawa z wyjazdem na modół ale to juz Izba i Dyrehtor podobno wyraża zgodę. jest super jest super, więc o co Ci chodzi... pozdrowienia dla kolegów[/url]
 
Back
Do góry