Cytat z Wprost:
Gdy przedstawiciele władzy publicznej przewlekle nie wykonują zadań zgodnych z naszym wyobrażeniem dobra wspólnego, mówimy o braku woli politycznej.
Czasami , by zrobić porządek- czyli doprowadzić dana instytucję do sytuacji, w której wykonuje swe zadania- trzeba narazić się całej, niekiedy szeroko rozbudowanej sieci interesów.
Zasada umoczenia
Nie jest w stanie faktycznie reformować niesprawnej lub/i skorumpowanej instytucji publicznej ktoś, kto jest "zaskórniakiem", czyli coś ma-za-skórą. W strukturach obrosłych posagenturalnymi nieformalnymi powiązaniami, często utkanymi wokół zasobów komunistycznego państwa policyjnego jakim była PRL, ludzie układów doskonale wiedzą, kto co ma za skórą.
Przypomina się zasada umoczenia: na odpowiedzialne stanowiska nie mianuje sie osób, na które nie ma haków. ()
Nie trzeba nie należeć do układu, by nie móc z nim walczyć. Wystarczy byc zaskórniakiem. Wtedy na pewne terytoria się nie wkracza, pewnych typów interesów sie nie podważa. Oto niewola polityczna. Takich zniewolonych w polskiej polityce jest sporo. To m.in. (przede wszystkim) osoby mające problemy lustracyjne, ...z ujawnianiem swoich wcześniejszych miejsc pracy i klientów. (Osoby, którym w każdej chwili ktoś może wyciągnąć ich "chwalebną" przeszłość, doskonale nadają sie do elity słabego państwa. Uwikłani szefowie instytucji są niezdolni, by przełamywać patologie w podległych ogniwach. Ważna odmianą takich uwikłań jest konflikt interesów.
Andrzej Zybertowicz.
Wprost- 20.04.2008r