Czy nowotwór toczy SC na dobre???

dede

Nowy użytkownik
Dołączył
20 Marzec 2006
Posty
28
Punkty reakcji
0
ALOKACJA W CIENIU ZATRZYMAŃ




Nowotwór toczy Służbę Celną na dobre. Przerzuty widać na wszystkich jego tkankach i cokolwiek by o tym sądzić jedno jest pewne. Jesteśmy na samym dnie - wszyscy. Bez wyjątku. Ostatnie lata to zjawisko śnieżnej kuli pędzącej coraz prędzej w przepaść, na której końcu tkwi twarda skała o którą musimy sie rozbić. Pierwsze symptomy kryzysu SC to czas kiedy upolityczniono na wzór innych resortów kadrę kierowniczą. Przestało opłacać się starać o pozycję zawodową za wyniki i doświadczenie na rzecz drogi na skróty.
Zrodzony w bólach trend odnowieńczy w resorcie ceł nazwanym dla dodania powagi Służbą Celną oraz uzbrojony w etykę zawartą w centralnie opracowanym Kodeksie Etyki rozpoczął wieloletni proces reform pod czujnym okiem Ministerstwa Finansów. Nawet szkoda pytać o wynik tych lat szeregowych funkcjonariuszy. Wielu z nich wybrało ścieżkę "prywatyzacji" czynności służbowych, część odeszła widząc do
czego prowadzi polityka ciągle nowych władz celnych z politycznego nadania. Jeszcze inni popadli w marazm i pracują od pierwszego do pierwszego. Spora grupa aktywistów zawłaszczyła patent na mądrość i poprzez potakiwanie " u tronu" usiłuje udowodnić swoją przydatność w zarządzaniu polskim cłem, chociaż tak naprawdę wydaje się coraz bardziej oczywiste, że o zarządzaniu nie maja prawie żadnego pojęcia.
Można by jeszcze długo wymieniać przykłady systemowego rozkładu ale wydaje się, że łączy je pewna wspólna cecha. Wszystkie składają się na upadek wizerunku Służby Celnej i jego wymiaru w codziennej rzeczywistości.
Jeszcze nie przebrzmiały skutki "przedmiotowego potraktowania braci celnej" w aspekcie migracji zachód - wschód w imię dobrobytu w ramach UE. Wielka reorganizacja SC jako remedium na wszelkie bolączki polskiego cła w związku z europejskimi standardami to był "hit sezonu" 2004. Alokacja miała być dla tych ludzi dobrem życiowym, a stała się życiową gehenną. Nikt za to do dzisiaj nie odpowiedział więc widocznie sami są sobie winni. Potem było już tylko gorzej.
Styczniowy protest 2008 roku niemal całej celniczej braci ze szczególnie spektakularnym paraliżem wschodniej granicy był ostatnim krzykiem wszystkich - pasjonatów, nierobów, uczciwych i nieuczciwych. Dajcie nam jakąkolwiek szansę na godziwe życie, a nie tworzenie kolejnej fikcji opartej o ten sam schemat. Teraz o was zadbamy. Widzieliśmy jak bardzo. Przy absolutnej bezczynności szczebla nadzoru wycina się dziś w pień całe Oddziały Graniczne metodami statystycznymi w oparciu o nierzadko wymuszane zeznania ludzi którzy okazali się nie dość, że nieuczciwi w pracy to jeszcze bardziej nieuczciwi w życiu. Nie wdając się w ocenę spraw oczywiście istotnych z punktu widzenia państwa - zwalczania korupcji i innych zjawisk negatywnych można powiedzieć o szerszym zjawisku. Powraca zjawisko odpowiedzialności zbiorowej. Pod szczególna kuratelą "demokratycznego państwa prawa". Więc może zapowiadane protesy sędziów oraz prokuratorów, czy głośne celników, nauczycieli i polcjantów są efektem większego kryzysu wartości niż wizja świata kreowana przez dziwnie spolegliwe media ?
Współczesny adept "etosu" polskiego celnictwa z uposażeniem na życie w kwocie 1300 złotych staje się potencjalnym obiektem opieki społecznej. Morale w związku z powyższym może nie zafunkcjonować. Podwyżki miały być ale póki co trwa "rzeź" w starszych kadrach, które widać łatwiej jest prawnie wyeliminować niż martwić się o ich potencjalne roszczenia. W Polsce jest jedynie ok. 15000 funkcjonariuszy celnych, którzy do budżetu odprowadzaja ponad 1/3 dochodów państwa. Może więc warto w tę grupę inwestować, a nie okresowo utylizować czego świadkami byliśmy w przeszłych latach i w chwili obecnej. Widać kalkulacja jest prosta. Skoro stać was było na podniesienie głowy to może być jeszcze gorzej. Trzeba was celników będzie utrzymywać na wyższym poziomie. Budżet jak wiemy od lat nie jest przecież z gumy. Skoro tak zwolnijmy dużą część starszej kadry metodami "domniemanie winy", znajdą się wtedy większe kwoty, na tych których dopiero podchodujemy do wyzysku i "samoinicjatywy". Potem zmieni się układ polityczny więc jeśli część relegowanych wróci niech martwi się następna ekipa. Nowotwór nie wybiera. To jest koncepcja na dziś. Stary dowcip jeszcze z gierkowskich czasów mówił: "jeżeli partia mówi, że nie da to nie da, jeżeli mówi że da to mówi". Stara szkoła widać obowiązuje, ale jeszcze gorsze są nawyki.
Wschodnia granica celna czyli granica UE to dzisiaj otwarta rana. "Chirurdzy" z MF nie widzą większego problemu. Widać to się nie opłaca. Echa kolejnej alokacji już z wolna słychać z wewnątrz kraju. Ciekawe tylko czy kibitkami pojadą czy taksówkami za nasze wywalczone przez większość zwykłych celników podwyżki. Upodleni zbiorowymi oskarżeniami koledzy ze wschodu muszą sobie sami poradzić. Dzisiaj nikomu nie są potrzebni. Mieli szansę zarobić swoje jak głosiło nieformalne hasło z centrali. Walka z korupcja to Fetysz, a ci którzy nie zarobili mogą dzisiaj najwyżej rzucić się samotni z urwiska. Kogo to tak naprawdę obchodzi z tych co zarządzają Służbą Celną uzbrojeni w Kodeks Etyki. Jednostka od dawna w naszej służbie jest niczym.
Dopóki nie brakuje naiwnych przedstawienie musi trwać i do tego potrzebna jest kolejna reforma, która oczywiście niczego nie zmieni. Bo niby dla kogo jest Służba Celna. Skoro od lat istnieje głównie dla samej siebie przy okazji nie pozwalając naszemu demokratycznemu państwu zbankrutować. To zbyt niebezpieczne dla Nowotworu. Mógłby zderzyć się ze zdrowymi komórkami i niechcący przegrać.
 
Dignoza sluszna.Lekarstwa nie ma...a pogodzic sie jest trudno. Taki twor jak RP jest skazany na nieistnienie.
 
Myślę, że jednym z postulatów związków powinno być w końcu pełne odpolitycznienie służby. O braku zapisów dot. przywilejów innych służb mundurowych, w tym emerytur, pisałem już w innym wątku. Nie będzie i być nie może naszej zgody na taką zubożałą formację mundurową.

Co myślicie o zaproponowaniu podczas uzgodnień w Świdrze w dniach 31.03 - 02.04. zapisów dot. lustracji i deesbekizacji naszej Służby?
 
Ostatnia edycja:
do eresenowca i innych

"polowanie na czarownice" to bonmot dla tłumów wymyślony przez Panów Bonich i s-ka. oni są specjalistami od gonienia króliczka tak by go nigdy nie dogonić. stąd te sprytne hasełka przez lata tłoczone w ludzkie umysły. jeżeli SC ma być profesjonalną, apolityczną służbą ten gorset powiązań z układami i układzikami powinien być zdjęty raz na zawsze. od razu zrobi się przestronniej w niejednej "komórce merytorycznej". MF na samą myśl o reformie dostaje drgawek, a co dopiero w przypadku tak głębokiej. dlatego niby coś tam znowu chcą zreformować ale tak by wszystko zostało po staremu.
 
Oświadczenia.

Myslę żeby częsciowo uzdrowić atmosferę w SC,powinien być zapis o obowiązku złożenia oświadczenia o przynałeżności do PZPR,pracy na rzecz Służb Specjalnych lub innych organizacji..
 
Mam obecnie nieodparte wrażenie ,że Panowie z SG chcieliby przejąć całą SC i ktoś im w tym pomaga. Być może w naszej Służbie są osoby , które nie powinny się w niej znaleźć lub w niej pozostać ze względu na prace dla PZPR, SB itp, ale to co proponuje się nam w tzw Ustawie modernizacyjnej to nic innego jak właśnie zatrudnienie takich osób. Starsi celnicy pamiętają sławetną Inspekcję Celną, w której znaleźli zatrudnienie ludzie , którzy nie przeszli weryfikacji w SB. Czy nasza przyszłość zmierza do takich paradoksów, że SG po cichu "przejmie" nasze uprawnienia i w ten sposób znajdzie zatrudnienie dla nadmiaru swoich funkcjonariuszy, czy też SG pójdzie dalej i oprócz nas przejmie jeszcze część Policji? Czy może to co sie dzieje w SC i Policji to kara za "ośmielenie się" upomnienia o swoje, przecież SG nie "upominała się" i może dlatego dostaje nagrodę? Moi drodzy to nie tych parę ( -naście, nawet
-dziesiąt) osób z ogolnie mówiąc "układów" pracujących w cle jest zagrożeniem dla całej SC, to coś więcej, ktoś po prostu chce nas zlikwidować, a raczej przekazać nasze zadania tzw BMW ( Bierni, Mierni ale Wierni) i tego należy się obawiać i o to walczyć.
--------------------------------------------------------------------------------
 
deubekizacja sc

Ja jestem za. Tylko , żeby się to nie skończyło polowaniem na czarownice!

Popieram oczywiście pomysł ujawnienia się pewnych ludzi.Dajmy im szansę- np.w dn. 01 kwietnia 2008r. delikwent staję przed komisją ZZ SC CELNICY
w danej Izbie i oswiadcza : byłem TW o pseud. np "coluś" i litania przewinień
.Dalej ...przepraszam ...już więcej nie będę!. Kapelan izbowy po naradzie z
Komisją daje rozgrzeszenie albo nie.
PS mamy przykład pewnego delikwenta z w-wy-ale tam było bardziej medialnie
-z płaczem.
 
Bardzo dobry pomysl p. Slawomirze. Popieram takie postulaty. Przeciaz nikt nie neguje
" dorobku zawodowego i zyciowego" towarzyszy i osob ze sluzb specjanych, ale ja osobiscie nie chcialbym ich widziec w przyszlej zmodernizowanej S.C.
PS. Obecnie nowym dyrektorem w IC Gdynia jest byly funkcjonariusz Inspekcji Celnej,
przedtem tez funkcjonariusz....
 
Także uważam, że to dobry pomysł. Dodać należy zapis, że każdy nowoprzyjęty, w tym przechodzący z innych służb podległych MSWiA (szczególnie):D powinien taką weryfikację przejść. Mamy (podobno zawsze byliśmy) być apolityczni i poza wszelkim podejrzeniem, więc najwyższy czas przeprowadzić taką weryfikację (ale się gromy posypią:eek:)
 
AMICUS. To nie jest pomysł, to jest post pod wpływem postulatów zgłasznaych nagminnie.
Ja tylko pytam o to, to nie jest mój pomysł. Czekam na Wasze zdanie w tej sprawie.
 
Wiem,sorry to bylo moje przejezyczenie. Tutaj, gdzie pracuje jest kilku starych towarzyszy( bez ujmy dla wieku), jeden z nich chwalil sie publicznie jak to palowal robotnikow podczas protestow na Pomorzu.Podczas lustracji majatkowej
( pozniej zakwestionowanej przez T.K.), nikt z nich nie dostal oswiadczenia lustracyjnego do wypelnienia. Ja otrzymalem, chociaz nie pelnie i nie pelnilem funkcji kierowniczej ,a jak komuna padala to mialem 18 lat.
 
cyt."przed komisją weryfikacyjną staje Franz Maurer (...) " itd, itd.
Ludzie! Dajcie sobie spokój z tymi duchami przeszłości. To nie uzdrowi służby w żaden sposób. Najlepszym kryterium jest fachowość i kompetencja. Wydaje mi się, że w ten sposób najszybciej mozna się pozbyć "chwastów" z naszego otoczenia.
Moja propozycja jest taka aby podobnie do ocen okresowych, ocen prowadzonych szkoleń dołączyc oceny kadry kierowniczej aby ci na dole mogli również oceniać kierowników, naczelników itd., bądź wypowiedzieć się na temat sposobu sprawowania "władzy" oraz stosowanych metod. Bo jak się pracuje i żyje pod danym kierownictwem to wiedzą tylko ich podwładni. Wśród kadry kierowniczej do porządku należy nieznajomość obowiązujących ustaw, mobbing, działania polegające na tym, że grafiki służby są przygotowywane na miesiąc a nie na 3 miesiące, niemożność zamiany służby (gdzie przychodzi się do kierownika z gotowcem - kto za kogo- a on pokazując kto tu rządzi nie wyraża zgody), wprowadzanie nerwowej atmosfery, szczucie jednych na drugich, zlecanie jednej pracy wielu osobom,czy choćby podsłuchiwanie pod drzwiami o czym to podwładni rozmawiają (ci lepsi pewnie korzystają już z profesjonalnych podsłuchów).Zwierzchnicy natomiast oceniają takiego kierownika wyłącznie pod kątem ilości problemów które sprawia. Ten jest dobry, który tych problemów nie stwarza a nie ten który sobie z nimi radzi czy też próbuje ułatwić zarówno prace jak i życie podległym sobie funkcjonariuszom.:eek:
Większość z tego co opisałem doświadczyłem osobiście, choć to nie pełny zakres zachować osób które zostały kieronikami z "namaszczenia". Uważam też, że te działania podlegają krytyce jak i podpadają pod kodeks etyki celnej (który ma dotyczyć tylko tych na dole). Nie słyszałem o żadnym postepowaniu wobec kadry kierowniczej, która narusza choćby kodeks etyki celnej. A nawet jeśli takowe miało gdzieć miejsce to To chwała dyrektorowi który je przeprowadził.
 
Czy nowotwór

Niebiosa mi nie sprzyjały przy wpisywaniu nowego wątku,więc powtórzę się :
Tytuł - Prima Aprilis ~2008 !
Temat do przemyśleń.Jak się mają tzw.układy w PZPN w porównaniu ze strukturami celnymi w RP III, RP IV,RP ... ?
PZPN ( Listkiewicz-Fryzjer-Żelazko-Wdowczyk- ... ) - poziom każdej IC,UC
( ...-...-...-... )* I tym optymistycznym akcentem witamy nowy Prima Aprilis
I co dalej.I dalej, cała sala śpiewa z nami.Hura! Rączki w górę i klaszczemy !

* - sami najlepiej wiecie kogo tu wpisać na poziomie waszej IC,UC
 
Kadencja

Tylko kadencja czteroletnia dla każdego od Kierownika Oddziału, odpolitycznienie, weryfikacja i ocena co rok, odpowiedzialność za brak nadzoru!I będzie porządek na górze i na dole!Teraz układy, znajomości, przymykanie oczu na umoczonych z mocnymi wujkami i znajomkami, ogólne bagno, wstyd i hańba na całą Polskę.
 
A co po czterech latach z pensją takiego gościa? Jak był np. Naczelnikiem to potem wraca na zwykłego zolla ( np. na salę odpraw) i ma 6000 na rękę?!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Najgorsze paulus w tym jest to,ze tzw kadra tak uwaza. Samo stanowiska dla nich jest wystarczajacym wytlumaczeniem wysokich pensji.Potem to moga nawet do 65 roku zycia popracowac.System kastowy jaki jest w projekcie ustawy modernizacyjnej tylko usankcjonuje takie przyklady. Kmicic ujal to trafnie i Ty rowniez wiesz co piszesz.
 
całkiem serio

ladys and gentelman.
wracając do początku wątku właśnie w tym scenariuszu wydaje mi sie ukryty problem służby celnej. Niewiele da sie naprawic. Potrzebna jest nowa ustawa o SC, a nie zmiana ustawy i dalsza kosmetyka martwej litery i narzedzia prawa w postaci administracji celnej. Karuzela stanowisk jest wynikiem tego celnego upadku. System promuje i promowal awans dla stolka i pieniedzy.
Postsystemowa przypadlosc. Fakt, ze ktos chce reforme zrobic naszym kosztem chyba nikogo w zwiazku z powyzszym nie dziwi.
Stad pomysly KAS czy tej obecnej propozycji MF.
Kpiny. Ratuja system dobry dla siebie.
Pozdrawiam.
 
Back
Do góry