Czy nie będzie niczego ?

aduanero

Nowy użytkownik
Dołączył
2 Luty 2008
Posty
119
Punkty reakcji
0
Miasto
zewsząd
Oszczędności głupcze!
Jak się dowiadujemy, Ministerstwo Finansów rozpoczęło wdrażanie programu oszczędnościowego w resorcie. Na początek zakazano przyjmowania pracowników na wolne etaty i nakazano zwrot środków związanych z istniejącymi vacatami. Zakazano także przedłużania tych umów o prace, które są zawarte na czas określony. Zapowiadane są także znaczne ograniczenia w wydatkach rzeczowych i majątkowych w resorcie.
Rozumiemy, że jak jest kryzys - trzeba oszczędzać. Nadal jednak interesuje nas dlaczego - w obliczu kryzysu finansów publicznych - Minister Finansów pożyczał pieniądze i deklarował, że jest świetnie. Nie widział? Wiedział, ale oszukiwał? Wiedział, ale nie zrozumiał?

dodane przez: inspektor, 29.01.2009
http://www.skarbowcy.pl/mkportal/index.php?ind=news&op=news_show_single&ide=5449
 
Nie ma już złudzeń - jest kryzys, nie ma reform
To już nie są żarty - ostatni dzien stycznia 2009 r przejdzie do histori jako pierwszy oficjalny dzień kryzysu. Premier, po spotkaniach z ministrami poszukującymi oszczędności budżetowych poinformował o koneiczności przesunięcia wielu reform o co rok. Powodem jest zła sytuacja gospodarcza.
Premier Donald Tusk poinformował po sobotnich konsultacjach z ministrami ws. oszczędności w budżetach resortów, że wieloletnie reformy, które miały rozpocząć się w roku 2009, będą - w związku ze złą sytuacją gospodarczą - przesuwane są przynajmniej o rok.
Ostateczny komunikat ws. cięć w budżetach resortów będzie gotowy we wtorek - po posiedzeniu Rady Ministrów. Od piątku Tusk rozmawia z ministrami o cięciach w resortach.
Ministrowie szukali 17 miliardów złotych
Tusk zobowiązał ministrów, by przygotowali plany cięć wydatków w poszczególnych ministerstwach - na łączną sumę 17 miliardów zł. W sobotę ocenił, że wszystko wskazuje na to, że oszczędności na taką kwotę się znajdą.
Premier zapowiedział, że jeśli znalezione w tym tygodniu oszczędności w resortach rzeczywiście będą musiały zostać zrealizowane, to najprawdopodobniej w połowie roku będzie znowelizowana ustawa budżetowa.
Premier nie zakończył jeszcze konsultacji, mają one potrwać w sobotę do późnych godzin nocnych; Tusk ma rozmawiać jeszcze z ministrem gospodarki Waldemarem Pawlakiem, ministrem sprawiedliwości Andrzejem Czumą i z minister nauki Barbarą Kudrycką.
Musi przesunąć reformy, bo nie ma na nie pieniędzy
Rząd chce przesunąć "największe płatności" wynikające z wieloletnich reform, jakie miały się rozpocząć w tym roku na "bardziej przyjazny dla gospodarki" rok 2010, a w niektórych przypadkach - na 2011.
Jako przykład takich przesunięć Tusk podał pomysł wysyłania do szkół sześciolatków. "Środek ciężkości projektu wysłania sześciolatków do szkół przypadnie na rok 2010, a nie jak wcześniej planowano na 2009" - zapowiedział szef rządu.
Tusk zapewnił, że szuka oszczędności, które nie dotkną bezpośrednio ludzi, czyli m.in. wynagrodzeń i emerytur.
Do połowy roku - mówił Tusk - ministrowie muszą zakładać, że będą musieli zrealizować założone oszczędności.
Czeka nas też nowelizacja budżetu
"W połowie roku albo okaże się, że przygotowywane dzisiaj oszczędności nie będą musiały być użyte, albo okaże się, że mniej więcej trafnie oceniamy potrzebę oszczędności na około 16-17 miliardów i wtedy przygotowujemy najprawdopodobniej częściową nowelę budżetową" - zapowiedział szef rządu.
Premier dodał, że nie sądzi, aby trzeba było w połowie roku szukać kolejnych oszczędności, ale - jak zastrzegł - "wykluczyć tego nie można".
=====================================================.
Rządowy plan antykryzysowy: ekonomiści mają wątpliwości
Kryzys dotarł do Polski więc rząd postanowił „zacisnąć pasa” i szukać oszczędności. A dokładniej 17 mld złotych. Jednak wielu ekonomistów ma poważne wątpliwości, czy rządowy plan antykryzysowy okaże się skuteczny.
Po pierwsze, ekonomiści wątpią, czy te oszczędności rzeczywiście zostaną poczynione. Po drugie, pytają, czy nie należałoby zdecydować się na zwolnienia tam, gdzie się da: w urzędach skarbowych albo kuratoriach i wzorem innych krajów - pomniejszyć pensje urzędników.
Po trzecie, czy odcięcie z wydatków siedemnastu miliardów złotych, to nie za mało. Patrząc na sytuację w grudniu i dwóch tygodnia stycznia, można zakładać, że ta wersja, którą premier Tusk nazywa pesymistyczną, (…) nie okaże się optymistyczna - zastanawia się ekonomista Marek Zuber w rozmowie z reporterem RMF FM
Po czwarte wreszcie, wielu ekonomistów i opozycja domagają się nie cięcia wydatków, lecz zwiększenia deficytu, w celu zwiększenia inwestycji. Właśnie tą drogą poszło wiele krajów zachodnich.

RMFFM



Reformy przesunięte na 2010 rok
Główny obszar na którym rząd Donalda Tuska będzie szukał oszczędności, to reformy, które są przygotowane na kilka lat, a ich wdrożenie miało mieć miejsce w roku 2009. Projekty te zostaną wprowadzone w 2010 roku. Premier nie podał jednak konkretów, zaznaczając, że ostateczny komunikat zostanie podany po posiedzeniu rady ministrów we wtorek.
Według wcześniejszych informacji dzisiaj rząd miał pokazać na czym zaoszczędzi 17 mld złotych.
- Ministerstwa przygotowały budżety mając świadomość, że są one przygotowane na lata tłuste, tymczasem trzeba zdawać sobie sprawę, że najbliższe budżety muszą być obliczone na chude lata - powiedział Donald Tusk na konferencji podsumowującej rozmowy z ministrami.
Premier unikał wskazania konkretnych obszarów na których zostaną przeprowadzone cięcia. Jeden z nielicznych przykładów dotyczył programu wysłania sześciolatków do szkół, którego "główny punkt ciężkości" zostanie przesunięty na 2010 rok.
Trudne rozmowy z MON
Najdłuższe konsultacje odbyły się z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem i trwały ponad dwie godziny. Na konferencji Tusk przyznał, że budżet MON wymaga cięć, również za sprawą zakończenia misji w Iraku.
- Skoro polski kontyngent wojskowy został z Iraku wycofany, to chciałbym uzyskać na rok 2009 mniej wydatków, a nie więcej. A stwierdziliśmy, że w budżecie na 2009 r. tych wydatków na kontyngenty wojskowe jest więcej, mimo rezygnacji z naszej obecności w Iraku - powiedział premier.
Nowelizacja w połowie roku
- Premier Donald Tusk zapowiedział, że jeśli znalezione w tym tygodniu oszczędności w resortach rzeczywiście będą musiały zostać zrealizowane, to najprawdopodobniej w połowie roku będzie znowelizowana ustawa budżetowa.
- W połowie roku albo okaże się, że przygotowywane dzisiaj zapasy i oszczędności nie będą musiały być użyte, czyli będziemy mogli kontynuować ten przegłosowany na początku roku budżet, albo okaże się, że mniej więcej trafnie oceniamy potrzebę oszczędności - lub przesunięć - na te około 16-17 miliardów i wtedy przygotowujemy najprawdopodobniej częściową nowelę budżetową - powiedział na konferencji prasowej.
Tusk dodał, że nie sądzi, aby trzeba było szukać kolejnych oszczędności. - Jestem ostrożny, ale nie sądzę, żeby trzeba było szukać dodatkowych cięć, ale wykluczyć tego nie można - ocenił szef rządu.

TVN24
http://www.wssc.szu.pl/news.php?id=2154
 
SSC o oszczędnościach na granicy

Oszczędności w służbie celnej, w związku z cięciami w resortach powinny być jak najmniejsze - uważa Wiceminister finansów Jacek Kapica. Szef służby celnej dodaje że są to organy państwa stojące na straży dyscypliny budżetowej i pogorszenie warunków ich pracy może źle wpłynąć na wpływy do budżetu. I to według naszego gościa było głównym argumentem za jak najmniejszymi oszczędnościami podczas rozmów w ministerstwie. Szef służby celnej dodaje jednak że ograniczenia mimo wszystko dotkną pracujących na granicy, głównie w kwestii modernizacji sprzętu.
Jacek kapica podkreślił również że rządowi udało sie zrealizować wszystkie zmiany zapowiadane po zeszłorocznych protestach celników. Ostatnim elementem jest czekająca na rozpatrzenie w sejmie ustawa o służbie celnej, która przede wszystkim zmienia strukturę i ochronę prawną celników.
????

http://www.radio.rzeszow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=575:go-radia-rzeszow-o-oszczdnociach-na-granicy&catid=46:powiat-przemyski&Itemid=72
 
larry1

....ustawa o służbie celnej, która przede wszystkim zmienia strukturę i ochronę prawną celników....

No ba - oczywiście, że zmienia i to jak!!!:D
Ktokolwiek jest autorem takich twierdzeń mówi prawdę!!!
A ktoś pisał, że u "nasz w biurze" jak w Misiu cyt " ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział "
Czemu służy ten projekt ? "Nikt tego nie wie" !!! "on odpowiada naszym żywotnym interesom- potem się go spali, nie sprzeda do muzeum, zrobi protokół zniszczenia, a co jest od protokołu zniszczenia? 20 % wartości"

Naprawdę odpuście sobie krytykę! :D
 
Człowiek Pis-u "zawsze mówi prawdę"KASY" !!!

--------------
aresztów wydobywczych nie ma!Kopernik też była kobietą!
 
Czasy się zmieniają, a Bareja wciąż ma rację.

Miś: Powiedz mi po co jest ten miś?
Hochwander: Właśnie, po co?
Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi?
Hochwander: Protokół zniszczenia...
Miś: Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach.
 
Back
Do góry