Jeden z działaczy związku Celnicy PL z Podkarpacia ma poważne problemy z prawem. Po pierwsze pobił niewinnego człowieka. Wtargnął na cudzą posesję , wywołał bójkę i uderzył butelką w głowę właściciela. Facet wylądował w szpitalu , sprawę prowadzi policja.
Po drugie jego towarzyszka życia wysyłała z ich domu paczki z przemycanymi papierosami .Interes kręcił sie od kilku lat , a zyski były potężne.Nic dziwnego ,że tak wściekle zaatakował wierchuszkę urzędu , którzy postanowili go przenieść z granicy do wewnętrznego . Zepsuli mu biznes bo miał stałe darmowe dostawy papierosów z kanału.Teraz konkubina jest oskarżona o paserstwo a śledztwo trwa.Pytanie czy działalność związkowa służyła jako przykrywka do lewych interesów. I czy to prawda ,że to bliski znajomy i współpracownik pana przewodniczącego związku , który wielokrotnie pisał pisma i stawał publicznie w jego obronie. Bandyterka i paserka to normalność w związku , czy to tylko wyjątek w postaci "czarnej owcy".
Po drugie jego towarzyszka życia wysyłała z ich domu paczki z przemycanymi papierosami .Interes kręcił sie od kilku lat , a zyski były potężne.Nic dziwnego ,że tak wściekle zaatakował wierchuszkę urzędu , którzy postanowili go przenieść z granicy do wewnętrznego . Zepsuli mu biznes bo miał stałe darmowe dostawy papierosów z kanału.Teraz konkubina jest oskarżona o paserstwo a śledztwo trwa.Pytanie czy działalność związkowa służyła jako przykrywka do lewych interesów. I czy to prawda ,że to bliski znajomy i współpracownik pana przewodniczącego związku , który wielokrotnie pisał pisma i stawał publicznie w jego obronie. Bandyterka i paserka to normalność w związku , czy to tylko wyjątek w postaci "czarnej owcy".