arturciesielski
Nowy użytkownik
Pan proponuje wprost i arogancko obejście prawa, czy wykorzystanie niejednoznaczności w prawie do takiego ustalenia miejsca pracy podwładnym aby pozbawić ich należnych kosztów pracy z tytułu delegacji. Przyznaje Pan to wprost na publicznym forum. Pan próbuje „okraść” celników – i żadne orzeczenie sądu pana nie usprawiedliwia. Czyżby Pan nie wiedział , że przed sądami pracodawcy w Służbie Celnej próbowali manipulować aby nas pozbawić kosztów pracy? Bo zwyczajnie kosztów tych nieprzwidziano! Dlaczego? Nie wiem! Może dlatego, że jest pewna prawidłowość , która nie omijała także czasem kierownictwa MF :
"ISTNIEJE PEWNE ZŁO, KTÓRE WIDZIAŁEM POD SŁOŃCEM. A JEST NIM PEWIEN RODZAJ POMYŁKI, KTÓRA WYCHODZI OD ZWIERCHNOŚCI: ŻE GŁUPCÓW STAWIA SIĘ NA WYSOKICH STANOWISKACH, A ZASOBNI W MĄDROŚĆ SIEDZĄ NISKO"
(prawa autorskie :Kaznodzieja Salmon, 10, 5-6, Towarzystwo Biblijne w Polsce Warszawa 1998)
Ale dalej :
Zatem jak wynika z Pana wypowiedzi okazuje się, że kosztów delegacji nie płaci sie także w izbie celnej w Gdyni ?
Przyznaje się więc Pan publicznie, że toleruje Pan fakt wypłacania kosztów z tego samego tytułu w 14 Izbach Celnych a niewypłacania w 2 izbach celnych( w tym w tej której Pan był dyrektorem) .
I jest Pan od blisko 7 miesięcy Szefem Służby Celnej, który na to przyzwala ?
Dostrzegam następujące rozwiązania :
Proszę aby zgłosił Pan to do wyjaśnienia organom niezaleznym dla dobra nas wszystkich.
Bowiem wnioskując za panem:
Należałoby jako miejsce pracy dla kontrolerów PIP . PIH, UKS itd, wpisać kontrolowaną jednostkę(zmieniając regulamin organizacyjny), aby nie wypłacać im delegacji. Bo jak można za pane wnosić że „nie znajduje uzasadnienia” dla którego kontrolujący mają dojeżdżać do urzędu na swój koszt a do miejsc kontroli ma być płatny.
Można też próbować jak inny dyrektor wpisać teren zamiast(właściwość miejsową) miejsca.
WSZYSTKO MOŻNA- ALE WSZELKIE WYKŁADNIE MÓWIĄ ŻE NIE MOŻE TO PROWADZIĆ DO OBCHODZENIA PRAWA I PRZENOSZENIA KOSZTÓW PRACY NA PRACOWNIKA.
Warto Panu wskazać , że pozbawienie pracownika należnych kosztów delegacji, np. gdy musi dojeżdżać kilkadziesiąt kilometrów, może spowodować że koszt dojazdów wyniesie nawet całą jego pensję.
Pana działania może ktoś postrzegać jako prowadzące do swoistego „sabotażu” państwa- dochodów budżetowych i przedsiębiorczości.
Mogą bowiem stanąć stałe nadzory gdzie dokonuje się obrotu wyrobami kluczowymi jak paliwa, a obecność celnika w myśl prawa jest przy tam niezbędna.
Wyśle Pan tam grupy mobilne jak na granicę ??
Wskazywałem też Panu, że przypisanie kontrolującego do kontrolowanego, ustanawianie podmiotu kontrolowanego jako miejsca pracy/służby, jest nie tylko bezmyślne ale sprzyja także rodzeniu się więzi nieformalnych i korupcji.
W tym kontekście Pana działania mogą jawić wielu osobom się jako niebezpieczne dla prawidłowego funkcjonowania Państwa.
Wnosze aby także to poddał Pan pod rostrzygnięcie organom niezależnym.
Nie zważa Pan w swych wypowiedziach na nic. Ani na fakt, że zwrot kosztów dojazdów do „stałych nadzorów” zwracany był w Polsce od początku ich funkcjonowania i dopiero po przeniesieniu akcyzy do Służby Celnej zaczęto podejmować próby „okradania” pracowników z tych kosztów – ani jakie potencjalne zagrożenia mogą pociągnąć za sobą Pana pomysły.
GENEZA ZJAWISKA : PO PRZEJŚCIU AKCYZY DO SŁUŻBY CELNEJ OKAZAŁO SIĘ , ŻE NIE PRZWIDZIANO KOSZTÓW ZADAŃ AKCYZOWYCH W TYM DELEGACJI.
KIEROWNICTWO SŁUŻBY CELNEJ ZAMIAST SZUKAĆ TYCH NALEZNYCH KOSZTÓW PRACY W BUDŻECIE WYCIĄGA „ŁAPY” DO KIESZENI CELNIKA.NIE ZWAŻAJĄC ,ŻE MOŻE PRZY TYM DOKONAĆ BEZMYŚLNEGO SABOTAŻU PAŃSTWA.
NIE ZWAŻAJĄC IŻ SPRZYJA TYM SAMYM KORUPCJI I MOŻLIWEMU SZKODNCTWU ZARÓWNO WOBEC BUDŻETU JAK I PODMIOTÓW GOSPODARCZYCH, GDZIE WYKONYWANIE DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ WYMAGA OBECNOŚCI CELNIKA.
PROSZĘ PUBLICZNIE ZAPRZECZYĆ, NAPISAĆ ŻE NIE MAM RACJI, I PRZEWIDZIANO TE KOSZTY, NIE BYŁO TAKIEGO PROBLEMU?
Proszę odpowiedzieć, kto mając powiedzmy 2 tysiące pensji będzie mógł wydać przykładowo 1500 zł na dojazd do miejsca kontroli (stałego nadzoru) ?
Pana arogancja i niegodziwość wobec pracowników i funkcjonariuszy, nie wymagają już komentarza.
Także Pana niewiedza i jak to określić? brak wyobraźni? – na innym forum wskazuje Pan na kontrole doraźne jako nieefektywne, nieopłacalne.
Organa kontroli państwa wykonują co do zasady znaczną część kontroli "nieefktywnie"
A gdzie tzw. Profilaktyka czy prewencja ?
Cyt „W przypadku doraźnych nadzorów - kontroli punktów handlowych, podstawowa kwestia to brak ich efektów. Uważam, że można ponieśc duże koszty za wyniki, ale jak nie ma wyników to nie ma uzasadnienia do ponoszenia takich kosztów. Więc może lepiej nie wysyłać ludzi do doraźnych kontroli sklepów, które sa zamknięte.”
Proszę dalej rozgłaszać publicznie, że nie będziemy jeździć na kontrole alkoholu do sklepów !
Sam jutro otworzę sklep z nielegalnym alkoholem. Bo kto mnie skontroluje ? (oczywiści to żart- ale wyjaśniam)
Czy Pan sam pisze takie mogące wpływać na wzrost nadużyć wypowiedzi, czy ktoś Panu je bezmyślnie podpowiada??
Pan udziela publicznie instrukcji, jak obejść prawo aby pozbawić celnika niekiedy znacznej części wynagrodzenia i informacji, mogących kusić wręcz do nielegalnego obrotu wyrobami jak alkohol czy papierosy.
Widać że budżet Pan lekceważy ale pójdzie Pan do takiego sklepu , kupi „lewy” alkohol, i się nim zatruje!! I co ? Znów zmiana SSC ?
Wróćmy jednak do teamtu zasadniczego:
Nie można jednak wykluczyć, Ciesielski się myli i celnicy zechcą wykonywać zadania budżetowe bez zwrotu kosztów, po pozbawieniu ich przez Pana znacznej części swych „ogromnych” pensji poświęcając ją dla swojego wspaniałego, kreatywnego szefa..
Nie można jednak też wykluczyć, że celnicy zaproponują Panu zupełnie inną formę podróży – może mniej służbowej – jaką jest np. Taczka?
Nie było dotąd takiej formy-były samochody słuzbowe, Tupolewy- ale też i nie było dotąd takich pomysłów SSC.
Wszystko ma swoje granice jak mawiał Dobry Wojak Szwejk – nawet wytrzymałość celników.
"ISTNIEJE PEWNE ZŁO, KTÓRE WIDZIAŁEM POD SŁOŃCEM. A JEST NIM PEWIEN RODZAJ POMYŁKI, KTÓRA WYCHODZI OD ZWIERCHNOŚCI: ŻE GŁUPCÓW STAWIA SIĘ NA WYSOKICH STANOWISKACH, A ZASOBNI W MĄDROŚĆ SIEDZĄ NISKO"
(prawa autorskie :Kaznodzieja Salmon, 10, 5-6, Towarzystwo Biblijne w Polsce Warszawa 1998)
Ale dalej :
Zatem jak wynika z Pana wypowiedzi okazuje się, że kosztów delegacji nie płaci sie także w izbie celnej w Gdyni ?
Przyznaje się więc Pan publicznie, że toleruje Pan fakt wypłacania kosztów z tego samego tytułu w 14 Izbach Celnych a niewypłacania w 2 izbach celnych( w tym w tej której Pan był dyrektorem) .
I jest Pan od blisko 7 miesięcy Szefem Służby Celnej, który na to przyzwala ?
Dostrzegam następujące rozwiązania :
- albo te koszty są należne i do odpowiedzialności należy pociągnąć 2 dyrektorów,(w tym pana)
- albo są nienależne i wtedy za bezprawne ich wypłacanie należy wyciągnąć konsekwencje wobec 14 dyrektorów. Mogli oni bowiem wydać bezprawnie miliony z budżetu Państwa.
- W ustalaniu co jest a co nie jest delegacją i kiedy się ona należy możliwe są różne rozwiązania, w identycznych warunkach i wobec tego samego prawa co jest nonsensem.
Tak jak nonsensowna jest Pana wypowiedź na innym forum, że może to być uzależnione od odległości...!(wobec pracowników cywilnych nie może ale Pan tego nie wie)
Nonsensy te jest jednak mogą być tolerowane przez Pana ponad pół roku.
Proszę aby zgłosił Pan to do wyjaśnienia organom niezaleznym dla dobra nas wszystkich.
Bowiem wnioskując za panem:
Należałoby jako miejsce pracy dla kontrolerów PIP . PIH, UKS itd, wpisać kontrolowaną jednostkę(zmieniając regulamin organizacyjny), aby nie wypłacać im delegacji. Bo jak można za pane wnosić że „nie znajduje uzasadnienia” dla którego kontrolujący mają dojeżdżać do urzędu na swój koszt a do miejsc kontroli ma być płatny.
Można też próbować jak inny dyrektor wpisać teren zamiast(właściwość miejsową) miejsca.
WSZYSTKO MOŻNA- ALE WSZELKIE WYKŁADNIE MÓWIĄ ŻE NIE MOŻE TO PROWADZIĆ DO OBCHODZENIA PRAWA I PRZENOSZENIA KOSZTÓW PRACY NA PRACOWNIKA.
Warto Panu wskazać , że pozbawienie pracownika należnych kosztów delegacji, np. gdy musi dojeżdżać kilkadziesiąt kilometrów, może spowodować że koszt dojazdów wyniesie nawet całą jego pensję.
Pana działania może ktoś postrzegać jako prowadzące do swoistego „sabotażu” państwa- dochodów budżetowych i przedsiębiorczości.
Mogą bowiem stanąć stałe nadzory gdzie dokonuje się obrotu wyrobami kluczowymi jak paliwa, a obecność celnika w myśl prawa jest przy tam niezbędna.
Wyśle Pan tam grupy mobilne jak na granicę ??
Wskazywałem też Panu, że przypisanie kontrolującego do kontrolowanego, ustanawianie podmiotu kontrolowanego jako miejsca pracy/służby, jest nie tylko bezmyślne ale sprzyja także rodzeniu się więzi nieformalnych i korupcji.
W tym kontekście Pana działania mogą jawić wielu osobom się jako niebezpieczne dla prawidłowego funkcjonowania Państwa.
Wnosze aby także to poddał Pan pod rostrzygnięcie organom niezależnym.
Nie zważa Pan w swych wypowiedziach na nic. Ani na fakt, że zwrot kosztów dojazdów do „stałych nadzorów” zwracany był w Polsce od początku ich funkcjonowania i dopiero po przeniesieniu akcyzy do Służby Celnej zaczęto podejmować próby „okradania” pracowników z tych kosztów – ani jakie potencjalne zagrożenia mogą pociągnąć za sobą Pana pomysły.
GENEZA ZJAWISKA : PO PRZEJŚCIU AKCYZY DO SŁUŻBY CELNEJ OKAZAŁO SIĘ , ŻE NIE PRZWIDZIANO KOSZTÓW ZADAŃ AKCYZOWYCH W TYM DELEGACJI.
KIEROWNICTWO SŁUŻBY CELNEJ ZAMIAST SZUKAĆ TYCH NALEZNYCH KOSZTÓW PRACY W BUDŻECIE WYCIĄGA „ŁAPY” DO KIESZENI CELNIKA.NIE ZWAŻAJĄC ,ŻE MOŻE PRZY TYM DOKONAĆ BEZMYŚLNEGO SABOTAŻU PAŃSTWA.
NIE ZWAŻAJĄC IŻ SPRZYJA TYM SAMYM KORUPCJI I MOŻLIWEMU SZKODNCTWU ZARÓWNO WOBEC BUDŻETU JAK I PODMIOTÓW GOSPODARCZYCH, GDZIE WYKONYWANIE DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ WYMAGA OBECNOŚCI CELNIKA.
PROSZĘ PUBLICZNIE ZAPRZECZYĆ, NAPISAĆ ŻE NIE MAM RACJI, I PRZEWIDZIANO TE KOSZTY, NIE BYŁO TAKIEGO PROBLEMU?
Proszę odpowiedzieć, kto mając powiedzmy 2 tysiące pensji będzie mógł wydać przykładowo 1500 zł na dojazd do miejsca kontroli (stałego nadzoru) ?
Pana arogancja i niegodziwość wobec pracowników i funkcjonariuszy, nie wymagają już komentarza.
Także Pana niewiedza i jak to określić? brak wyobraźni? – na innym forum wskazuje Pan na kontrole doraźne jako nieefektywne, nieopłacalne.
Organa kontroli państwa wykonują co do zasady znaczną część kontroli "nieefktywnie"
A gdzie tzw. Profilaktyka czy prewencja ?
Cyt „W przypadku doraźnych nadzorów - kontroli punktów handlowych, podstawowa kwestia to brak ich efektów. Uważam, że można ponieśc duże koszty za wyniki, ale jak nie ma wyników to nie ma uzasadnienia do ponoszenia takich kosztów. Więc może lepiej nie wysyłać ludzi do doraźnych kontroli sklepów, które sa zamknięte.”
Proszę dalej rozgłaszać publicznie, że nie będziemy jeździć na kontrole alkoholu do sklepów !
Sam jutro otworzę sklep z nielegalnym alkoholem. Bo kto mnie skontroluje ? (oczywiści to żart- ale wyjaśniam)
Czy Pan sam pisze takie mogące wpływać na wzrost nadużyć wypowiedzi, czy ktoś Panu je bezmyślnie podpowiada??
Pan udziela publicznie instrukcji, jak obejść prawo aby pozbawić celnika niekiedy znacznej części wynagrodzenia i informacji, mogących kusić wręcz do nielegalnego obrotu wyrobami jak alkohol czy papierosy.
Widać że budżet Pan lekceważy ale pójdzie Pan do takiego sklepu , kupi „lewy” alkohol, i się nim zatruje!! I co ? Znów zmiana SSC ?
Wróćmy jednak do teamtu zasadniczego:
Nie można jednak wykluczyć, Ciesielski się myli i celnicy zechcą wykonywać zadania budżetowe bez zwrotu kosztów, po pozbawieniu ich przez Pana znacznej części swych „ogromnych” pensji poświęcając ją dla swojego wspaniałego, kreatywnego szefa..
Nie można jednak też wykluczyć, że celnicy zaproponują Panu zupełnie inną formę podróży – może mniej służbowej – jaką jest np. Taczka?
Nie było dotąd takiej formy-były samochody słuzbowe, Tupolewy- ale też i nie było dotąd takich pomysłów SSC.
Wszystko ma swoje granice jak mawiał Dobry Wojak Szwejk – nawet wytrzymałość celników.