Oszukuje Pan w dyskusji!
To cieszy, że takich nieprawidłowości nie ma.
Rozwiązaniem problemu może więc jest sukcesywne likwidowanie stałych nadzorów gdzie nie są konieczne a nie odbieranie pracownikom kosztów dojazdu do tych nadzorów?A już kuriozalnie do miejsc kontroli doraźnych
Odbiega Pan od tematu i oszukuje!
To Pan proponuje poprzez wybieg prawny ( zmiany regulaminu) zaprzestanie wypłacania kosztów z tytułu podróży służbowych. 12 sierpnia odpowiada Pan na mój post „ Ma Pan rację, że Panowie, których Pan wymienił popełnili błąd i musieli za to zapłacić. Zrobili to zmieniając warunki pracy poprzez wypowiedzenia zmieniające, a nie zmienili regulaminu UC. Najpierw trzeba wpisać jednostkę stałego nadzoru do regulaminu UC, jako jednostę organziacyjna UC i wtedy dojazd tam jest jak do OC, a dopiero wtedy zmienić warunki pracy. Zgodne jest to wyrokiem sądu z Gdyni - zachęcam do lektury, znajdzie go Pan na stronie IC w Szczecinie. j.k „
A ja Pana zachęcam to przeczytania wyroków, z Radomia, Lwówka itd, orzecznictwa, i protokołów PIP zgoła odmiennych.
Wprowadził Pan w izbie celnej szczecińskiej to bardzo krzywdzące rozwiązanie. Skoro w 15 izbach i podobnych instytucjach koszty podróży służbowych w analogicznych sytaucjach były i są zwracane, a także w podobnych sytuacjach i w innych instytucjach jak NIK, PIP, UKS - to mamy tu także do czynienia z naruszeniem przepisów o równym traktowaniu w rozumieniu Art.183b . § 1 KP
W świetle art. 18 par 1 i 2 k.p nie jest też możliwe ograniczenie uprawnień pracowniczych (niewypłacanie należnych kosztów z tytułu podróży słuzbowej), poprzez zmianę regulaminu jednostki a nawet w drodze dwustronnej czynności prawnej jaką może być zmiana warunków umowy o pracę, aneks do umowy/aktu mianowania et cetera.
Taka czynność prawna jest nieważna przez dyspozycje art. 300 KP w myśl art. 58 KC .
Jednak bezkarność dyrektorów izb celnych, ugruntowana Pana poparciem prowadzi do przejawów obchodzenia prawa..
W dniu 29.09.2007 stwierdził Pan publicznie, iż to jak się dzieje w innych izbach celnych cyt: „ma dla mnie znaczenie wtórne, gdyż odruchy stadne mam ograniczone”
W dużej mierze przyznaje Panu Pan rację!
Wypłata należnych świadczeń, których Pan zamierza nas pozbawiać (i pozbawił Pan podwładnych w Szczecinie) nie wynika bowiem z „odruchów stadnych” ani analogii do innych izb celnych czy urzędów ale z obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa i obowiązków pracodawcy, których Pan nie zna .
Przytoczyłbym je Panu szczegółowo, ale sądzę, że człowiek, który wyciąga rękę aby wyjąć z kieszeni pracowników kilkadziesiąt procent lichego wynagrodzenia, nie potrafi uznać swego błędu (pozbawienia należnych świadczeń w Szczecinie) i nie ma sensu inne wyjaśnianie Panu tych kwestii jak na drodze prawnej. Jest Pan raczej gotów „podpalić Rzym” aby usprawiedliwić swe krzywdzące załogę działania, niż spróbować je naprawić.
Niech Pan nie odczytuje tego jak personalnego ataku bo Pana osoba jest mi zupełnie obojętna, ale wobec załogi postępuje Pan bardzo krzywdząco niesprawiedliwie. Traktuje Pan ludzi przedmiotowo i „statystycznie” Nie wiem dlaczego. Pan zna zapewne odpowiedź.
[FONT=Times New Roman, serif][/FONT]