Ciąg dalszy historii z "zaginięciem" dokumentów na granicy

badboy84

Aktywny użytkownik
Dołączył
1 Luty 2008
Posty
767
Punkty reakcji
179
Miasto
dziki wschód
W czasie rutynowej kontroli celnej mieszkańca Sanoka "zniknęły" trzy dokumenty jego samochodu: dowód rejestracyjny, ubezpieczenie OC i zielona karta. Ich właściciel Mariusz Bodnar podejrzewał, że doszło do błędu celniczki. Zadzwonił do Radia Rzeszów zbulwersowany - jak powiedział - próbą zrzucenia odpowiedzialności na niego, zawiadomił też policję.
Tymczasem zdaniem rzecznika prasowego Izby Celnej w Przemyślu kontakt z podróżnym był utrudniony ze względu na towarzyszące mu emocje. Jak wyjaśnia Edyta Chabowska, celnicy wspólnie z policją zrobili wszystko aby wyjaśnić nieporozumienie. Mieszkaniec Sanoka otrzymał oświadczenie, na podstawie którego mógł kontynuować podróż samochodem.
W poniedziałek dokumenty znaleziono u innej osoby, której prawdopodobnie wydano je przez pomyłkę w czasie kontroli w Krościenku. Zostaną dostarczone właścicielowi, a postępowanie wyjaśni czy do nieprawidłowości doszło po stronie służby celnej.
Jak informuje policja, mieszkaniec Sanoka nie złożył oficjalnego doniesienia z zastrzeżeniami na pracę kontrolerów na przejściu granicznym.

http://wiadomosci.onet.pl/rzeszow/ciag-dalszy-historii-z-zaginieciem-dokumentow-na-granicy/6pkrq

co myśli społeczeństwo o Was, czytaj w komentarzach
 
admin.
kolejny wpis szkalujący funkcjonariuszy celnych.
uzasadnienie wydaje się zbędne.

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !.
 
admin.
kolejny wpis szkalujący funkcjonariuszy celnych.
uzasadnienie wydaje się zbędne.

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !.
O czym Ty piszesz, podałem link do artykułu w gazecie, to nie jest wpis szkalujący działalność funkcjonariuszy celnych jak piszesz, jest to fakt autentyczny mający miejsce na przejściu granicznym,
a tak gwoli wyjaśnienia, gdybym to ja był na miejscu tego faceta z Sanoka to bym sprawy nie odpuścił, pozdrawiam.
PS. a może ten artykuł dotyczy Ciebie ???????
 
Ostatnia edycja:
bby

jestem celnikiem i nie życzę sobie aby mnie obrażano.
z twojego wpisu to nie wynika, wręcz przeciwnie - napisałeś Was / czytać umiem ...ze zrozumieniem /.
zalinkowałeś głupowaty tabloidowy artykuł i jeszcze szczególnie poleciłeś Nam szkalujące komentarze.
drugim wpisem jedynie potwierdziłeś, że jesteś na poziomie tych komentarzy.

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
 
jestem celnikiem i nie życzę sobie aby mnie obrażano.
z twojego wpisu to nie wynika, wręcz przeciwnie - napisałeś Was / czytać umiem ...ze zrozumieniem /.
zalinkowałeś głupowaty tabloidowy artykuł i jeszcze szczególnie poleciłeś Nam szkalujące komentarze.
drugim wpisem jedynie potwierdziłeś, że jesteś na poziomie tych komentarzy.

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
różnica jest taka - Ty jesteś celnikiem, ja nie, i dlatego piszę "WAS",
a poza tym jeśli piszesz że - "/ czytać umiem ...ze zrozumieniem /" to zapytam,
dlaczego dzwon jest głośny ? bo w środku pusty !,
ponad 640 osób czytało ten link ale tylko Ty masz uwagi o "obrażanie", tak Was widzi i postrzega społeczeństwo, jeśli ma być inaczej to wpłyń na współtowarzyszy pracy aby postępowali tak jak Ty, a wtedy społeczeństwo zmieni o Was zdanie, pozdrawiam.
 
Olaboga

Zwyczajny ludzki błąd. Który nie miał prawa się zdarzyć. Być może świadczący o niedociągnięciach organizacyjnych.

Poza tym, co za retoryka. Społeczeństwo przekraczające granice nie kocha celników. Trzeba to zmienić. Jak? W ogóle nie kontrolować, nie wspominając o przeglądaniu jakichkolwiek dokumentów.

Że też matki i ojcowie reformy w cle na to jeszcze nie wpadli. Bo na razie chyba jesteśmy na etapie kontroli bez kontroli. Na co niniejszy wątek jest ewidentnym dowodem :D.

Jeszcze jedno pytanie. Czy medium opisujące tą mega aferę wpłaca jakieś gratyfikacje swoim informatorom? Czy na przestrzeni ostatnich lat potrafili zająć się skutecznie czymś poważniejszym niż polowanie na leszcza?
 
Ostatnia edycja:
Zacznijmy od tego, że celnik ma prawo się pomylić. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że trzeba dokumenty sprawdzić. Jak oddaje dokumenty po odprawie to zawsze mówię, proszę sprawdzić czy to są Pani/Pana dokumenty. Jesteśmy ludźmi. A jak się odprawia samochody w setkach na zmianę to można się pomylić. badboy84 może gdybyś popracował przy odprawach, to inaczej byś na to spojrzał, a o co takie gadki ja bym nie odpuścił, czego byś nie odpuścił? Fakt celnik popełnił błąd, kierowca również, dokumenty się sprawdza przy odbiorze i kropka.
Pozdrawiam!
 
celnik, wbrew temu co sądzą niektórzy, jest człowiekiem

a każdy człowiek może popełnić błąd,

trzeba przeprosić i wszystko

a przełożeni powinni sensownie się zastanowić, czy istnieją sposoby zmniejszenia uciążliwości służby

nie wiem, jaka była wtedy pogoda a więc temp w budzie, czy celnik miał przerwę, czy była rotacja itp

różne rzeczy mają wpływ na komfort pracy - im on gorszy, tym większe ryzyko błędu

inaczej wygląda błąd w dacie czy godzinie w protokole pisanym na spokojnie w biurze, a inaczej w pisanym np. o 7.00 po przepracowanej a nie przespanej nocy czy po 10 godzinach służby w polówce na pasach w słońcu
 
celnik, wbrew temu co sądzą niektórzy, jest człowiekiem

a każdy człowiek może popełnić błąd,

trzeba przeprosić i wszystko

a przełożeni powinni sensownie się zastanowić, czy istnieją sposoby zmniejszenia uciążliwości służby

nie wiem, jaka była wtedy pogoda a więc temp w budzie, czy celnik miał przerwę, czy była rotacja itp

różne rzeczy mają wpływ na komfort pracy - im on gorszy, tym większe ryzyko błędu

inaczej wygląda błąd w dacie czy godzinie w protokole pisanym na spokojnie w biurze, a inaczej w pisanym np. o 7.00 po przepracowanej a nie przespanej nocy czy po 10 godzinach służby w polówce na pasach w słońcu


dobrze mówisz, a nie zrozumie nikt, kto nie pracuje na zmiany
 
Back
Do góry