celnicza familiada

  • Thread starter Thread starter Nie zarejestrowany
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
N

Nie zarejestrowany

Gość
25 września 2008 - 15:29

Rzepin > Jutro dzień lubuskich celników. Rozmowa z Magdaleną Zagrobelną, celniczką z Rzepina
Trzy pytania do Magdaleny Zagrobelnej, celniczki z Rzepina


1. Co się zmieniło w waszej pracy po otwarciu granicy z Niemcami?
- Przede wszystkim to, że z niej zeszliśmy. Tym samym straciliśmy kontakt z ludźmi, którzy ją przekraczali. Trochę mi szkoda codziennie innych twarzy, nieprzewidzianych zdarzeń. Każdy dzień był inny, ja to lubiłam. Teraz więcej pracujemy w biurach, przed komputerem. Wydawać by się mogło, że mamy mniej zajęcia, a jest odwrotnie, bo przybyło dokumentów i formalności.

2. Co panią skłoniło, żeby włożyć ten mundur?
- Myślę, że przede wszystkim tradycja rodzinna. Celnikiem był dziadek, tata, nadal jest nim wujek. Od dziecka słyszałam, że to ciekawy zawód. Wymagający m.in. znajomości ludzi, umiejętności detektywistycznych, czytania między wierszami. Bardzo chciałam spróbować czy się do tego nadaję. Tak minęło 18 lat służby.

3. Co musi umieć i wiedzieć celnik?
- Naprawdę bardzo wiele. Potrzebna jest znajomość towaroznawstwa, prawa, ekonomii, geografii, psychologii. Ważna jest też silna osobowość, bo pomaga w podejmowaniu samodzielnych decyzji. No i odwaga. Stykamy się przecież z różnymi zagrożeniami - od ludzi ze świata przestępczego po kontakt z niebezpiecznymi towarami.

- Dziękuję.

reklama


Jutro świętują

Lubuscy celnicy obchodzą dzisiaj swój dzień. W uroczystościach zorganizowanych w rzepińskiej Izbie Celnej bierze udział ponad 300 funkcjonariuszy, 122 z nich otrzyma awanse i wyróżnienia. Po południu wszyscy będą się bawić na festynie.


Bożena Bryl
095 758 07 61
bbryl@gazetalubuska
 
c.d. familiady

Pani Magda Zagrobelna nie dopowiedziała, że jej mąż również był celnikiem, ale jego kariera nie była zbyt długa w cle. Czyżby wstydziła się przeszłości męża?Nie dodala również, że i dorobek materialny jej celniczej rodziny jak na pensje urzędnicze jest bardzo znaczny.
 
Żadna zazdrość...nie bójmy się spojrzeć prawdzie w oczy...tyle się mówi o Godności, Prawie /między innymi z powodu jutrzejszej uroczystość - nadanie Sztandaru/ ale to tylko PUSTE SŁOWA, nic nie znaczące...
 
zostańmy wszyscy pątnikami i olejmy dobra doczesne , które prowadzają do upadku moralnego
 
familiada pani Magdy Z.

Nikt nie zazdrości taaaaakiej rodzinki celniczej ani pokaznych rozmiarów majątku zgromadzonego przez tę familię. Ciekawym jest też jakie to predyspozcje osobiste posiadła ta pani , które pozwoliły jej uniknąć alokacji?
No ale co się odwlecze to nie uciecze jak to w przysłowiu. SSC zapowiedział ciągłe szkolenie w ramach alokacji.Na wschdniej granicy praca jest bardziej ciekawa niż np. w biurze przy komputerze. Zawsze można spotkać różne interesujące osoby. Można się wykazać.
Czekamy na was koledzy i koleżanki od sztandaru.
 
Back
Do góry