M
Morfeusz
Gość
Nie przypuszczałem iż tak może się skończyć celnictwo w naszym kraju dla wielu wspaniałych ludzi którzy przepracowali po kilkanaście a niektórzy po kilkadziesiąt lat na granicy i ich wielkim pechem jest to że zostali powołani do pełnienia służby w komórkach które mają być cywilne.Większość w 2004 ludzi nie wiedziała gdzie trafi ,nie miała wpływu na to co się działo i nikt im nic nie proponował tylko dostali polecenie służbowe zgłośić się komórce takiej lub innej i koniec gadki.Dzisiaj dowiadują się iż nie są już potrzebni służbie celnej do cywila marsz.Nie będę pisał o pracy na granicy bo kto pracował to wie ile zdrowia to kosztuje ,dzisiaj się pytam po co to było?Te wszystkie kursy,szkolenia,egzaminy,przepytywania,sprawy karne,świadkowanie po sądach,na policji,prokuraturach!!!!A zdrugiej strony mówi się ludziom którzy z celnictwem nie mieli nic wspólnego zapraszamy do służby z wszystkimi przywilejami i zaliczamy wszystkie lata pracy jako staż w służbie celnej.W każdym jednym oddziale celnym,urzędzie są sekretarki,kancelarie, ludzie którzy liczą jakieś statystyki,odpisują na jakieś pisma.Ucywilnienie ma sens jedynie dla ludzi nowo przyjmowanych do pracy którzy godzą się na takie warunki od początku a nie na degradowaniu i odbieraniu przywilejów celnikom.Mam nadzieję Panie Sławku iż ktoś się za nami ujmie i nie zostawicie nas samych na pastwę losu.Na koniec pozdrawiam wszystkich celników a wszczególności tych z których chcą zrobić cywili.