Panie Ministrze,
Jak zamierza Pan rozwiązać sprawę osób alokowanych, które jednak postanowiły przenosząc się z całą rodziną pozostać w nowym miejscu pracy i zamieszkania. Piszę to, ponieważ wiem, że jest więcej takich osób jak ja, niestety minęło kilka lat od przeniesienia a nasza sytuacja nie jest dalej uregulowana. Ustawa przewiduje zapewnienie mieszkań dla rodzin alokowanych, a jednak od kilku lat wypłacany jest jedynie maaaarny równoważnik, który nie pokrywa nawet kosztów wynajmu mieszkania, bo rozumie Pan chyba, że ciężko mieszkać z żoną i dzieckiem w hotelu robotniczym na powierzchni ok. 10m2.
W związku z powyższym jak ten problem zostanie rozwiązany, bo przecież nie będziemy brać równoważnika do emerytury.........może wcielić go w wynagrodzenie zasadnicze i w ten sposób rozwiązać sprawy poszczególnych osób. Kwestia byłaby rozwiązana chociaż w ten sposób, bo jak mniemam po podziale podwyżek, gdzie sztab ludzi zastanawiał się jak urwać fc. choć kilka złotych, mieszkań dla takich osób nie będzie.
W związku z powyższym proszę o odpowiedź co z takimi ludźmi, pomijam oczywiście osoby, które chcą wrócić do swojego miejsca zamieszkania, bo takich jest stanowczo więcej, natomiast nie można pominąć ludzi, którzy jednak zaryzykowali wyjazd z rodziną i jakoś związali swoje życie z nowym miejscem, zgadza się Pan chyba, że dla nas kolejne przenosiny stały by się kolejnym horrorem, który raz już przeżyliśmy.
Z wyrazami szacunku,
alokowany
Jak zamierza Pan rozwiązać sprawę osób alokowanych, które jednak postanowiły przenosząc się z całą rodziną pozostać w nowym miejscu pracy i zamieszkania. Piszę to, ponieważ wiem, że jest więcej takich osób jak ja, niestety minęło kilka lat od przeniesienia a nasza sytuacja nie jest dalej uregulowana. Ustawa przewiduje zapewnienie mieszkań dla rodzin alokowanych, a jednak od kilku lat wypłacany jest jedynie maaaarny równoważnik, który nie pokrywa nawet kosztów wynajmu mieszkania, bo rozumie Pan chyba, że ciężko mieszkać z żoną i dzieckiem w hotelu robotniczym na powierzchni ok. 10m2.
W związku z powyższym jak ten problem zostanie rozwiązany, bo przecież nie będziemy brać równoważnika do emerytury.........może wcielić go w wynagrodzenie zasadnicze i w ten sposób rozwiązać sprawy poszczególnych osób. Kwestia byłaby rozwiązana chociaż w ten sposób, bo jak mniemam po podziale podwyżek, gdzie sztab ludzi zastanawiał się jak urwać fc. choć kilka złotych, mieszkań dla takich osób nie będzie.
W związku z powyższym proszę o odpowiedź co z takimi ludźmi, pomijam oczywiście osoby, które chcą wrócić do swojego miejsca zamieszkania, bo takich jest stanowczo więcej, natomiast nie można pominąć ludzi, którzy jednak zaryzykowali wyjazd z rodziną i jakoś związali swoje życie z nowym miejscem, zgadza się Pan chyba, że dla nas kolejne przenosiny stały by się kolejnym horrorem, który raz już przeżyliśmy.
Z wyrazami szacunku,
alokowany