Alkohol w pracy ? Czy istnieje problem?

A

an al

Gość
Jak myślicie czy istnieje poważny problem picia alkoholu na służbie w izbie, urzędach, oddziałach. Czy osoba która widzi kolegę/koleżankę na "gazie" w pracy lub popijającego powinna powiadomić przełożonego o tym fakcie z zachowaniem drogi służbowej o każdorazowym stwierdzeniu przypadku podejrzenia stanu nietrzeźwości funkcjonariusza celnego bądź pracownika?


Czy kontrola wewnętrzna powinna robić niespodziewane naloty na komórki izby, uc, odziałów ? Co o tym myślicie?
Czy fałszywie pojęta solidarnośc z pijakiem i nieujawnianie faktu, że osoba, kórą znam pije w pracy jest właściwym sposobem postępowania?
 
Nie, nie widzę takiego problemu. To było bardzo widoczne 10 i wiecej lat temu. Dziś, kiedy nawet za jazdę po pijanemu mozna stracic nie tylko prawo jazdy, ale równiez pracę w Służbie, takie zjawiska są marginalne. Oczywiście mówię o swoim podwórku, lecz z perspektywy kilkunastu lat pracy.
 
Zgadzam się z przedmówcą. Tego problemu już nie ma. Przynajmniej na moim podwóreczku. A kiedyś......
 
Ja również nie widzę obecnie problemu. Zadziałała niewidzialna ręka rynku. Po prostu się nie opłaca.
 
Uważam że problemu nie ma. Ja nawet w niedzielę wieczorem już nie piję , bo niestety w poniedziałek rano nawet przy małej imprezie alkohol pozostaje we krwi . Jak ktoś nie daje wiary , to niech sobie dmuchnie w alkomat a się zdziwi . Znam to na własnym przykładzie . Nawet po paru browarkach wypitych do 22 w niedzielę wieczorem , rano alkomat wykazuje nawet do 0,4 promila. To czywiście zależy od dnia i organizmu.
 
Mnie się zdaje, że gdzieniedzie problem jednak istnieje lub zdarza się i nie tylko w naszej izbie. Uważam, że kontrola pracowników, czy są trzeźwi należy do zadań kontroli wewnętrznej będacej w każdej jednostce. To jest najprostszy sposób aby nie tolerować i wyłapywac takie zachowania, które godzą wizerunek Służby Celnej.
 
onegdaj w jednej z izb funkcjonariuszka o 15 odcięła po pijaku uderzając w trakcję tramwajową transport dla połowy miasta.Było bardzo wesoło w urzędzie.Wracała przecież z pracy.Pracy nie straciła bo walnęła w te słupy poza terenem urzędu.Teraz jej przełożeni,którzy poszli też w górę i obecni dyrektorzy,którzy też byli wtedy dyrektorami mogą mnie ścigać i sprawdzać czy jestem trzeźwy.Mrożek by tego nie wymyślił.
 
Obecnie nie ma znaczenia, czy w pracy czy poza. Jeżeli jest akt oskarżenia za przestępstow popełnione umyslnie (a alkohol do tego się zalicza) to na bruk :cry:
 
Ze szczerą he, he... troską obserwuję forum cieszyńskie. Ostatnio ma tam miejsce wysyp wyznań alkoholików. Czy pod OC Cieszyn jest jakaś żyła wona? Bo dziura ozonowa od zawsze sie tam utrzymywała, to pewne, sądząc po wpisach! :D Jak nie monitoring to alkoholizm...
 
Blade twarze :wink:
Znakomity zakup. Gratuluję trafności podjętej decyzji przy wydatkowania kas państwowej.
 
Back
Do góry