cat
Dobrze znany użytkownik
- Dołączył
- 6 Grudzień 2008
- Posty
- 4 789
- Punkty reakcji
- 2 627
Jak świat światem, tak i konflikty na nim są wieczne! Zwykle, gdy występują pomiędzy "gatunkami"
(kanibalizm jest incydentalny), to walka na śmierć i życie. Takie zawsze są ostateczne
(cel agresji, to unicestwienie przeciwnika - jedno zjadane jest przez drugie).
W ramach zaś tego samego; przede wszystkim występują jako warunkowy element przetrwania gatunku
(cel agresji, to ustalenie swojej "pozycji" wobec pozostałych; w świecie "instynktów" równoznaczne
zaspokojeniu jednej "potrzeby" - rządzy - jednocześnie "ułaskawiającej" przeciwnika uznającego swą słabość).
Obydwa rodzaje konfliktu powszechnie były traktowane jako w pełni naturalne i zasadniczo, w zgodzie
z rozsądkiem, pozostawiane kolei rzeczy.
Świat "inteligencji", pierwszy raz przekuwszy swą słabość (fizyczną) w siłę (myślenie), nie tylko odkrył abstrakcję,
ale będąc bez doświadczenia, na chybił-trafił zajął się odwracaniem Natury. Pojęcia tak "gatunku", jak i "potrzeby"
także NIE-JEDNOZNACZNIE odwróciły się od niej, poddając się abstrakcji, zwłaszcza cudzej - tym bardziej
porządanej im mniej rozumianej (jak w znanej bajce - Nowe szaty Króla).
Czyż przykładowo - wielu nie zaczęło nazywać "mordercą" innych, jedzących mięso ?!
Dalszych przykładów nie wskażę - właśnie z powodu powszechniejszego już, usilnego odwracania natury, wartości,
słów, znaczeń, priorytetów, uczuć ...
NATURA nie jest już teraz w pełni naturalna, więc przewiduję niebawem wzmożony, frontalny atak na wszystko
z nią kojarzone ...