Hasło dla swoich. Albo operacja Woodstok, czyli resortowe znów na wierzchu. Pod przykrywką standardów i norm prawnych. Oraz robienie w bambuko na każdym kroku. W luksusowo wyposażonej piaskownicy. Lans bez cienia przyzwoitości. Za słuszną kasiorkę. Pozostali mogą sobie popatrzeć i poklaskać. Z masochistyczną przyjemnością. Jak ta ostatnia będzie ostentacyjnie perfekcyjna, to może kiedyś kogoś zaproszą. Oczywiście jak zwolni się miejsce.
Tak pokrótce można by skwitować skutki. Wszyscy chyba wiedzą czego.
Dlatego na tym forum powinien funkcjonować wątek uwzględniający fakt, że bez zmian w wymiarze makro, rzeczywistość pozostanie taka, jaka jest. Chyba że zamiast mózgów mamy dekodery pewnej stacji tv. Zaś oponenci niech przestaną pleść o konieczności dialogu z każdą władzą. Bo obecnej pozostały chyba już tylko lufy. Tak się narządziła i nastandardowała.
http://giz3.salon24.pl/524823,swieto-niepodleglosci-polski-w-tym-roku
Deszcz jak siwe łodygi, szary szum,
a u okien smutek i konanie.
Taki deszcz kocham, taki szelest strun,
deszcz - życiu zmiłowanie.
Krzysztof Kamil Baczyński. Zginął w bodajże 4 dniu Powstania Warszawskiego.
Tak pokrótce można by skwitować skutki. Wszyscy chyba wiedzą czego.
Dlatego na tym forum powinien funkcjonować wątek uwzględniający fakt, że bez zmian w wymiarze makro, rzeczywistość pozostanie taka, jaka jest. Chyba że zamiast mózgów mamy dekodery pewnej stacji tv. Zaś oponenci niech przestaną pleść o konieczności dialogu z każdą władzą. Bo obecnej pozostały chyba już tylko lufy. Tak się narządziła i nastandardowała.
http://giz3.salon24.pl/524823,swieto-niepodleglosci-polski-w-tym-roku
Deszcz jak siwe łodygi, szary szum,
a u okien smutek i konanie.
Taki deszcz kocham, taki szelest strun,
deszcz - życiu zmiłowanie.
Krzysztof Kamil Baczyński. Zginął w bodajże 4 dniu Powstania Warszawskiego.
Ostatnia edycja: