• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Jakie masz miłe wspomnienia z CŁA

UCek

Nowy użytkownik
Dołączył
14 Marzec 2006
Posty
11
Punkty reakcji
0
Na początek ja. Pamiętacie jak było przyjemnie jeszcze np. w grudniu 1997 r. 200% premii, w styczniu 1998 r. 150 % premii.
I powiedzcie mi, komu to przeszkadzało.

To są oczywiście ekstremalne wspomnienia. Ale są jeszcze wspomnienia o wspólnych ogniskach organizowane ( dodam ) spontanicznie przez brać celniczą... a teraz szkoda gadać.

Więc zachęcam do wpisów.... trochę odskoczni od tych codziennych problemów
 
To se uż ne vrati Pane Havranek. Poza tym, te 100% premii, to mi się źle kojarzy. Zawsze niemal połowę zarobków pracodawca mógł Ci zabrać. Pamietam kolegę który w tym czasie przeszedł na rentę. Dostał 80% pensji. Ale pensja to była połowa całych zarobków. Mimo problemów zdrowotnych szybko wrócił do pracy.
Pewnie wielu pamieta, jak w 96 głowny celnik Sekuła zabierał nam część tych premii. A w czasie strajku, w mediach mówiono- celnik zarabia średnio 900 i dostaje 100% premii. Tylko ta premia była już w tych 900 złotych. A każdy liczył 900 zł i jeszcze 900 premii, blisko 2 tys. I co oni jeszcze chcą?
Tak więc, czy to były takie wspaniałe czasy?[/code]
 
Wszystko się zgadza co piszesz tax.uniforme. Ale spójrz na to w ten sposób, że za p.o. Cecelskiego np. w 1997 r. w grudniu wziąłeś prawie 2000 zł na rękę. A teraz dostajesz nawet mniej. Prawda, że za byle co mogłeś nie wziąść tej premii. Ale pamiętaj też, że chciałem pisać tylko o blaskach a nie o cieniach tej pracy.
 
Takie czasy, że trudno szukać plusów, może na cmentarzu :)
Co do owych wypłat- to było przez jakieś 3 miesiące. Zdaje się, e w GUC-u znależli jakieś pieniądze, których nie powinno być i na gwałt trzeba było się ich pozbyć. Wobec kilkunastu lat pracy w cle, to nie pamieta się tego, aż tak wyraźnie.
Jedno na pewno było lepsze. Większa stabilność w pracy niż obecnie.
 
granice

Chłopcy a nie zauważyliście,że po drodze większość granic zlikwidowali.Nas z kolei przybywa odwrotnie proporcjonalnie do ilości roboty i długości granicy.Mało dbaliśmy o akcyzę i dochody z niej płynące.Popatrzcie jaki ruch zrobił się teraz w komórkach operacyjnych.Czy zawsze ktoś musi stać nad nami z batem.Trzeba wreszcie dojrzeć,to do dyrekcji,że czasy wymyślania nikomu niepotrzebnej roboty już się kończą.PiS lub ci co po nich bedą nie są w stanie zapewnić prawidłowości funkcjonowania służby zdrowia,a będą utrzymywać 16.000 armię rozpasanych urzedników.Czas na zmiany.
 
Wandeczko. Nie czuję się rozpasany, moi koledzy również. Myslę, że moja robota jest potrzebna. Dla zobarazownia- jedna decyzja w sprawie nielegalnego obrotu produktami rafinacji ropy naftowej to kilkaset tysięcy złotych.
Owszem w większości granic już nie ma , ale zadania pozostaja. Skoro np. Czesi nadal mają swój Celni Urzad, to dlaczego kilkukrotnie wieksza Polska, w dodatku mająca zewnatrzna granicę Unii do obsługi (czego Czesi nie mają) ma nie mieć służb celnych?
Kurteczka, a miało byc optymistycznie :D
 
Wando oczywiście masz rację. Ale czy nie uważasz, patrząc przez pryzmat czasu, że niestety tych blasków nie jest za wiele. Tylko rozgoryczenie ludzi, ktorzy chcieliby dobrze wykonywać swoją pracę.

Wpomnę choćby na już zapominiany temat tzw. dodatków antykorupcyjnych.
Sądze, że dobrze opłacany i wyszkolony funkcjusz ( nie mówię o tych pseudo szkoleniach w OC i UC ) mógłby bardzo dobrze wykonywać swoje obowiązki z pożytkiem dla państwa. Tyle tylko, że nikomu na tym nie zależy, o zgrozo kiedy wszyscy mówią, że dziury są w budżecie. Cło od zawsze traktowane było jako instytucją przynosząca krociowe zyski, a na usprawnienie działania nie ma kasy. CZy w poszukiwaniu blasków trzeba znowu spojrzeć na naszych zachodnich sąsiadów. Ich płace, stabilność zawodowa, ochrona ich bezpieczeństwa mogłaby służyć za wzór. A ci wspominai operacyjni co oni mogą. Wiem, że oni uważają się za elitę cła, ale czy słusznie? Moje pytanie co oni tak naprawde mogą. Bez innych organów jak policja, czy inne służby to tylko zabawa w harcerstwo ( z tymi uprawnieniami )... Ach, nie chcę mi się już więcej pisać.



Faktem jest również, że SC potrzebuje wzmocnienia
 
tak remember, miała biust chyba z 7, byłem tam w 1992 roku na kursie zasadniczym, z-cą dyrektora ośrodka był wtedy taki pijak... hm nazwiska nie pamiętam. Nawiązując do tematu... piękne czasy dla Służby Celnj BYŁY I MINĘŁY !!!
 
piekne czasy

Nick , mówi wszystko za siebie , a i ja potwierdzam 97-98 najlepsze lata.


I potwierdzam pokój w Muszynie........... ehhhh co tam się działo:))
I Świderek też niezły:)))))



Pozdrawiam całą brać- cudownie uwolniony "już cywil"
 
Ja w 205... Imprezy kapitalne się robiło w ośrodkach... Część z nas z sentymentu czasem na urlop dalej jeździ w tamte strony.
 
kurs w świdrze jesień 1994 - czy ktoś tam był - pozdrowienie z byłego uc terespol obecnie izba celna w Białej Podlaskiej ( rządziła wtedy Janeczka ) jeśli byliście tam dajcie znak- POZDROWIENIA Z TERESPOLA
 
Nareszcie jakiś optymistyczny post, mimo iż niektórzy próbują go, jak to u nas, posmucić.

Co dla mnie było miłe w cle?
1. Atmosfera w pracy w latach 90-tych. Chciało się przychodzić, pracować, spotykać z ludźmi po południ i nie biadolić przy tym. Było wesoło! Była młodość!
2. Zasadniczy kurs celny w Świdrze, jeszcze bez Manhattanu (rok 1991). Pyzika, Steciaka, Warcabową i... melinę u dziadka ktoś jeszcze pamięta? Z tamtych czasów ostała się tylko, wspomniana już na form Pani Janeczka. Pozdrowienia dla Pani Janeczki!
3. Odprawy poza miejscem i czasem w latach 90. Działo się wtedy, oj działo...
4. Jaśniejsza droga awansu. Zasada prosta – byłeś dobry, zauważony – awansowałeś.
5. Szkolenia – kiedyś, forma docenienia pracownika. Świder, Muszyna i beztroska, nowe przyjaźnie, związki, rozwody (na mnie nie patrzcie!), zabawa.

Dodajcie coś od siebie. „Szanujmy wspomnienia, bo warto je mieć...”
 
MUSZYNA - WIOSNA 1996
Pozdrowienia dla tych, co jeszcze w cle pracują.
Było swietnie.
Te plenerowe wykłady... basen w Wiarusie (chyba), siatkówka na szkolnym boisku, piekna pogoda, spacerki na Zamkowa i wzdłuz Szczawniczka...
Rozmarzyłam sie...
 
DLA NAJMILSZY BYŁ MOMENT GDY PISAŁEM WYPOWIEDZENIE I POSYŁAŁEM DO DYREKTORA, WSPANIAŁE CHWILE, TERAZ MAM NOWA PRACE, I ŻAŁUJE ZE W TYM S...TYLE SIEDZIAŁEM
 
Back
Do góry