• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Czy będzie jeszcze dobra zmiana?

Oczywiście życzę wam byście niczym nasz Jacek Kapica, w ciągu kilku lat(to nie pomyłka KILKU) zostali generałami jakiej kolwiek słuzby w tym Kraju
 
Z Waszych wpisów domniemuję, ze jesteście dość młodzi w służbie, tak więć korzystając z młodego wieku przenieście się do wojska SG itp. albo policji i tam możecie sobie rościć prawa do odpowiednich stopni, stanowisk i funkcji, a tego forum nie zaśmiecajcie bezproduktownymi wrzutami
Zastanów się chłopie co piszesz. Ochłoń, przemyśl i może nawet dojdziesz do wniosku że wypadało by jakieś "przepraszam" skrobnąć?
 
Przy okazji dobrych zmian, to zwyczaje pozostały takie same, wydaje mi się, że Pan Chrobak w styczniu przeskoczył dwa stopnie oficerskie. Cóż więc się zmieniło ?
 
Do Eddy 6305 -- Tak masz racje Pan Chrobak był podinspektorem celnym II* a teraz jest inspektorem celnym II***
 
Do Eddy 6305 -- Tak masz racje Pan Chrobak był podinspektorem celnym II* a teraz jest inspektorem celnym II***

rzeczywistość woła o zdecydowane zmiany personalne. ale czy właśnie takie? czy może nie jest wręcz odwrotnie? nachapać jak najwięcej i jak najszybciej? bo jutro to już nie będzie możliwe?

nie wiem, dokąd to zmierza. mam nadzieję, że polityczne koneksje nie ochronią winnego i jego leniwych czterech liter.
 
Ostatnia edycja:
A właśnie czy Pani Premier i Pan Prezes wie ci się dzieje w MF, gdzie wataha robi wszystko żeby dochody państwa spadły, przecież to jawna V kolumna.
 
parę moich postów wykasowaliście. ale prawdy dnia dzisiejszego niestety nie uda się wygumkować. wczorajsze wywija hołubce aż miło. doceniane, nagradzane i wręcz dopieszczane.

co, na ten przykład, z rabunkiem stopni i stanowisk służbowych w latach 2009 - 2010? przecież lada chwila to się przedawni?
 
Nie tego się spodziewaliśmy. Jak piszesz wczorajsze ma się dobrze i tak zostanie poza drobnymi przesunięciami do 1 stycznia. Potem to już nowa bajka. Pod przywództwem skarbowców. Mało prawdopodobne żeby dla Państwa to było dobre. Nowa organizacja to gwarantowany chaos przez dłuższy czas. Tak naprawdę przygotowywana jest rozwałka sc. Niepewność dla ludzi. Można było inaczej. Szkoda. Walczą tylko Celnicy PL z Przewodniczącym. Innej nadziei nie widać.
 
Najnowsza dobra zmiana w MF 51 odwołanych dyrektorów i zastępców, nowych powołanych 81[w tym 12 z z 51, w tym jeden powołany na 2 stanowiska] , różnica 30 in plus. Wniosków chyba nie trzeba opisywać. Chodzi tylko o stanowiska i na tym polega zmiana.
 
Najnowsza dobra zmiana w MF 51 odwołanych dyrektorów i zastępców, nowych powołanych 81[w tym 12 z z 51, w tym jeden powołany na 2 stanowiska] , różnica 30 in plus. Wniosków chyba nie trzeba opisywać. Chodzi tylko o stanowiska i na tym polega zmiana.

Oczywistych wniosków - nie trzeba.
Jeśli jednak ta zmiana wykorzystana będzie do ponownej weryfikacji tych, którzy pomimo zmian utrzymali się na "stołkach", to mnie tych 30 osób absolutnie nie przeszkadza.
 
Oczywistych wniosków - nie trzeba.
Jeśli jednak ta zmiana wykorzystana będzie do ponownej weryfikacji tych, którzy pomimo zmian utrzymali się na "stołkach", to mnie tych 30 osób absolutnie nie przeszkadza.
Nie przeszkadza wzrost liczby stanowisk kierowniczych w MF ? Czy taka zmiana nas czeka ? Czy Pan może w tych 81 się zawiera ?
 
Nie przeszkadza wzrost liczby stanowisk kierowniczych w MF ? Czy taka zmiana nas czeka ? Czy Pan może w tych 81 się zawiera ?

Szanowny Eddy, nie jestem "pan" lecz "wyrobnik", który napisał swoje, subiektywne zdanie, konkretnie warunkując obojętność.
Inaczej - jeśli dzięki wzrostowi liczby stanowisk w MF-ie, poznikają łoficerskie buroki poprzypinane do wymienianych poprzedników, to dla nas jest to sama korzyść (także dla Ciebie).
Howk!
 
Szanowny Eddy, nie jestem "pan" lecz "wyrobnik", który napisał swoje, subiektywne zdanie, konkretnie warunkując obojętność.
Inaczej - jeśli dzięki wzrostowi liczby stanowisk w MF-ie, poznikają łoficerskie buroki poprzypinane do wymienianych poprzedników, to dla nas jest to sama korzyść (także dla Ciebie).
Howk!
A co ma jedno z drugim? W jaki sposób przez zwiększenie liczby stanowisk kierowniczych mają poznikać, jak to elegancko wyraziłeś "łoficerskie buroki". Muszę przyznać, że nie nadążam za Twoim tokiem myślenia. Może dlatego, że też jestem tym "łoficerskie burokiem" z MF. Bardzo Cię proszę nie obrażaj ludzi. Pracuję w cle 36 lat. To moja pierwsza praca po studiach. Zaczynałam od kontrolera celnego w urzędzie celnym i przechodziłam po kolei wszystkie szczeble kariery. Nigdy nie zabiegałam o awans i nigdy się pod nikogo nie podczepiałam. Żeby było jasne - nie piastuję w MF żadnego stanowiska kierowniczego. Jestem szeregowym pracownikiem. Nigdy nie splamiłam się lizusostwem i donosicielstwem. Wbrew obiegowym opiniom o tym jak się pracuje w MF, to codziennie tak zasuwam, że często nie mam czasu zjeść śniadania, a po przyjściu do domu - padam ze zmęczenia. Za te lata uczciwej i ciężkiej pracy życzyłabym sobie ze strony młodszych kolegów odrobiny szacunku. Nie można stygmatyzować ludzi. To nie jest tak, że jak ktoś pracuje w MF, albo nie daj Boże jest oficerem lub przełożonym to z góry zasługuje na potępienie. Ludzi podłych, głupich, nierobów itd można spotkać na każdym szczeblu i w każdym miejscu pracy. Mówmy o sobie z szacunkiem, nie generalizujmy a słowa potępienia czy krytyki niech dotyczą zachowań konkretnych ludzi.
 
A co ma jedno z drugim? W jaki sposób przez zwiększenie liczby stanowisk kierowniczych mają poznikać, jak to elegancko wyraziłeś "łoficerskie buroki". Muszę przyznać, że nie nadążam za Twoim tokiem myślenia. Może dlatego, że też jestem tym "łoficerskie burokiem" z MF. Bardzo Cię proszę nie obrażaj ludzi. Pracuję w cle 36 lat. To moja pierwsza praca po studiach. Zaczynałam od kontrolera celnego w urzędzie celnym i przechodziłam po kolei wszystkie szczeble kariery. Nigdy nie zabiegałam o awans i nigdy się pod nikogo nie podczepiałam. Żeby było jasne - nie piastuję w MF żadnego stanowiska kierowniczego. Jestem szeregowym pracownikiem. Nigdy nie splamiłam się lizusostwem i donosicielstwem. Wbrew obiegowym opiniom o tym jak się pracuje w MF, to codziennie tak zasuwam, że często nie mam czasu zjeść śniadania, a po przyjściu do domu - padam ze zmęczenia. Za te lata uczciwej i ciężkiej pracy życzyłabym sobie ze strony młodszych kolegów odrobiny szacunku. Nie można stygmatyzować ludzi. To nie jest tak, że jak ktoś pracuje w MF, albo nie daj Boże jest oficerem lub przełożonym to z góry zasługuje na potępienie. Ludzi podłych, głupich, nierobów itd można spotkać na każdym szczeblu i w każdym miejscu pracy. Mówmy o sobie z szacunkiem, nie generalizujmy a słowa potępienia czy krytyki niech dotyczą zachowań konkretnych ludzi.

jest określeniem, przynajmniej ja to tak odebrałem, odnoszącym się do CZĘŚCI oficerów, często ludzi z przypadku, bez wiedzy i umiejętności, bez kręgosłupa moralnego, dyspozycyjnych wobec każdego polecenia przełożonych, nieszanujących podwładnych, podchodzących do Służby WYŁĄCZNIE przez pryzmat osobistych korzyści

tylko ty możesz patrząc w lustro odpowiedzieć sobie na pytanie - czy jesteś oficerem czy oficyrejem burokiem
łoficerskie buroki

krytyka odnosi się do KATEGORII - identyfikowalnej przez większość
 
A co ma jedno z drugim? ...
...
Mówmy o sobie z szacunkiem, nie generalizujmy a słowa potępienia czy krytyki niech dotyczą zachowań konkretnych ludzi.


Moje słowa dotyczą zachowań konkretnych ludzi!
Doskonale określił >>bolo 1999<< - wyodrębnionej "kategorii"; łoficerów pośród oficerów.
 
A co ma jedno z drugim? W jaki sposób przez zwiększenie liczby stanowisk kierowniczych mają poznikać, jak to elegancko wyraziłeś "łoficerskie buroki". Muszę przyznać, że nie nadążam za Twoim tokiem myślenia. Może dlatego, że też jestem tym "łoficerskie burokiem" z MF. Bardzo Cię proszę nie obrażaj ludzi. Pracuję w cle 36 lat. To moja pierwsza praca po studiach. Zaczynałam od kontrolera celnego w urzędzie celnym i przechodziłam po kolei wszystkie szczeble kariery. Nigdy nie zabiegałam o awans i nigdy się pod nikogo nie podczepiałam. Żeby było jasne - nie piastuję w MF żadnego stanowiska kierowniczego. Jestem szeregowym pracownikiem. Nigdy nie splamiłam się lizusostwem i donosicielstwem. Wbrew obiegowym opiniom o tym jak się pracuje w MF, to codziennie tak zasuwam, że często nie mam czasu zjeść śniadania, a po przyjściu do domu - padam ze zmęczenia. Za te lata uczciwej i ciężkiej pracy życzyłabym sobie ze strony młodszych kolegów odrobiny szacunku. Nie można stygmatyzować ludzi. To nie jest tak, że jak ktoś pracuje w MF, albo nie daj Boże jest oficerem lub przełożonym to z góry zasługuje na potępienie. Ludzi podłych, głupich, nierobów itd można spotkać na każdym szczeblu i w każdym miejscu pracy. Mówmy o sobie z szacunkiem, nie generalizujmy a słowa potępienia czy krytyki niech dotyczą zachowań konkretnych ludzi.

A ja się zatrudniałem na MKC, po studiach mgr ekonomii z wyróżnieniem, doświadczeniem 4-letnim w szeroko pojętym handlu zagranicznym (wymagano jakiegokolwiek doświadczenia 3-letniego), za 1200 zł i po 9 latach nienagannej służby jestem rewidentem. Więc jak widać, nie wszędzie traktuje się ludzi uczciwie (wg zasług) i "transparentnie". Warto nadmienić, że na jednakowych warunkach (lub lepszych, np. od razu na kontrolera i mł. rewidenta) zatrudniali ludzi bez żadnego doświadczenia, bez studiów, i te osoby szybko ""szły w górę". Mówiono o nich "podpięty" pod tego, tamtego itp. Dlatego w tym środowisku zawsze będą "kwasy",bo to praca (nie żadna służba, darujmy sobie ten patos, napatrzyłem się na tą "służbę" wystarczająco długo) państwowa, ale z układami prywatno-koleżeńskimi i takimi na literkę k..., przeważnie dla miernot i nieudaczników, których nie chcieli w firmach prywatnych, lub prawdziwych służbach, gdzie każdy po trupach ciągnie w swoją stronę to sukno, póki jeszcze coś zostało. To rodzi frustrację u tych niedobitków,którzy mają jeszcze jakieś złudzenia i wiedzę, ambicje, umiejętności. Ale i tak ten beton ich przygniata i stają się takimi samymi zawistnikami i cieniasami, więc z czsem jest za późno na zmianę pracy na normalną, po prostu,brak odwagi, wiary w siebie i wstyd się przyznać, skąd się przychodzi...
 
A ja się zatrudniałem na MKC, po studiach mgr ekonomii z wyróżnieniem, doświadczeniem 4-letnim w szeroko pojętym handlu zagranicznym (wymagano jakiegokolwiek doświadczenia 3-letniego), za 1200 zł i po 9 latach nienagannej służby jestem rewidentem. Więc jak widać, nie wszędzie traktuje się ludzi uczciwie (wg zasług) i "transparentnie". Warto nadmienić, że na jednakowych warunkach (lub lepszych, np. od razu na kontrolera i mł. rewidenta) zatrudniali ludzi bez żadnego doświadczenia, bez studiów, i te osoby szybko ""szły w górę". Mówiono o nich "podpięty" pod tego, tamtego itp. Dlatego w tym środowisku zawsze będą "kwasy",bo to praca (nie żadna służba, darujmy sobie ten patos, napatrzyłem się na tą "służbę" wystarczająco długo) państwowa, ale z układami prywatno-koleżeńskimi i takimi na literkę k..., przeważnie dla miernot i nieudaczników, których nie chcieli w firmach prywatnych, lub prawdziwych służbach, gdzie każdy po trupach ciągnie w swoją stronę to sukno, póki jeszcze coś zostało. To rodzi frustrację u tych niedobitków,którzy mają jeszcze jakieś złudzenia i wiedzę, ambicje, umiejętności. Ale i tak ten beton ich przygniata i stają się takimi samymi zawistnikami i cieniasami, więc z czsem jest za późno na zmianę pracy na normalną, po prostu,brak odwagi, wiary w siebie i wstyd się przyznać, skąd się przychodzi...
cos w tym jest
ta słuzba uratowała wielu nieudacznikom zycie
 
Nie chciałbym nikogo urazić.Zawsze zastanawiała mnie taka sytuacja : młody mgr prawa szuka szczęścia w SC, nie ma co ukrywać na rozwojowym stanowisku.Jednocześnie człowiek z naciąganą maturą bryluje w SC , będąc w wyniku m.in. wartościowania super GURU.
 
Back
Do góry