OJ tam, OJ tam...to co mają zamknąć szatnię...Teraz pytanko do związkowców z Octowej 10. Od x-lat w tej lokalizacji brakuje szatni, ludzie przebierają się po kątach i ubikacjach. Jesteście w tej lokalizacji i widzicie jak to się odbywa. Czy naprawdę tak musi być? Przychodzą nowi pracownicy i nie mają nie tylko gdzie się przebrać, ale i własnej szafki żeby zostawić kubek czy herbatę. Przecież to urąga wszelkim normom.