• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Czy istnieje problem spłaszczania siatki płac w KAS?

Prezentujemy tabelę mnożników w Służbie Cywilnej wg Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 27 listopada 2023 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie określenia stanowisk urzędniczych, wymaganych kwalifikacji zawodowych, stopni służbowych urzędników służby cywilnej, mnożników do ustalania wynagrodzenia oraz szczegółowych zasad ustalania i wypłacania innych świadczeń przysługujących członkom korpusu służby cywilnej.

Nieporozumieniem jest, że nawet stanowiska średniego szczebla zarządzania i stanowiska wspomagające rozpoczynają się od mnożnika 1,8 w rozporządzeniu. Powyższe stanowi zagrożenie nadmiernego spłaszczania płac, co nie jest praktykowane w żadnej szanującej się firmie.

W KAS przyjęto siatkę płac, która również nie zauważa problemu spłaszczania struktury płacowej, na które Związek Zawodowy Celnicy PL wskazywał podczas rozmów z poprzednim kierownictwem KAS. Nie było jednak odzewu, ani merytorycznego pochylenia się nad problemem, o czym informowaliśmy w licznej korespondencji podczas negocjacji, a co uderza i dyskredytuje doświadczenie zawodowe w KAS, jak również demotywuje początkujące kadry.

Ciekawe jakie podejście do siatki płac zaprezentuje nowe kierownictwo KAS?

To bardzo ważne zagadnienie, ponieważ pokazuje początkującym na jaką ścieżkę kariery mogą liczyć w KAS.

Jeżeli realnym jest osiągnięcie przez całą karierę zawodową podwyżki rzędu 2 tys. złotych w KAS, a tak to wygląda przyjmując awans od referenta do eksperta skarbowego, to na pewno nie jest to motywacyjna zachęta dla początkujących pracowników.

Bardzo słabo to po prostu wygląda, że pracownik przychodzący do KAS wie, że po 35 latach pracy, będzie mógł zarabić, pnąc się po szczeblach kariery zawodowej w KAS, co najwyżej 2 tys. zł więcej, w stosunku do tego co otrzymał na starcie.

Jeszcze gorzej wygląda to u funkcjonariuszy SCS, gdzie pomiędzy początkiem kariery, a ekspertem jest nawet niecałe 2 tys. zł, dokładnie 1866 zł.
Odrębną kwestią i niezrozumiałe jest, że nie można osiągnąć eksperta w niektórych komórkach.

Czy można w takiej sytuacji mówić o ścieżce kariery w KAS czy chociażby jakiejś perspektywie, czy to już czysta fikcja?

Poza dyskusją w tym aspekcie pozostawiamy, ścieżkę kariery zawodowej w stopniach służbowych, ale tutaj to jest raptem tylko 50 zł brutto na stopniu, czyli kwestia głównie tylko tego jakim instytucja szacunkiem darzy mundur i doświadczenie funkcjonariusza. Co jak wiadomo globalnie KAS także zaniedbuje, mimo obrania w ostatnim czasie kierunku na poprawę tej sytuacji, to jednak zabrakło kropki nad "i" - systemowego wyrównania zaległości awansowych w stopniach.

1703923638352.png
 
Spłaszczenie siatki plac to jedno ale najgorsze dla wielu funkcjonariuszy jest zabetonowanie awansów na stanowisku. W niektórych jednostkach KAS jak oddziały,kontrola rynku czy realizacja nie ma szans nawet po 35 latach pracy na ml.eksperta co jest totalnym nieporozumieniem . A często st.specjsliste dostaje sie dopiero po 20 latach służby(a w zasadzie to można i do 30 lat pracowac jako specjalista bo nie ma żadnych uregulowań w tym zakresie . Kto ma szczęście i poparcie to może być specjalistą już na samym starcie przy przyjęciu co jest mocno deprywujace dla innych ,którzy z 10 lat czekają na specjalistę itp. Brakuje jasnej określonej drogi awansu jak kiedyś przed reformą Jacka K. , każdy normalny funk mógł dojść do inspektora odpowiednik mł.eksperta a funkcjonariusze wykonujący bardziej złożone czynnosci mogli wyżej awansowac i szybciej. Potrzebny jest odpowiedni zapis w ustawie zbliżony do tego o awansach w stopniu. Przyjmuje sie do służby jako ml. specj. a po 5 latach dostaje awans na specjalistę. Po max 15 latach awans na st. specj.a po 20 na ml.eksperta.
 
Ostatnia edycja:
Spłaszczenie siatki plac to jedno ale najgorsze dla wielu funkcjonariuszy jest zabetonowanie awansów na stanowisku. W niektórych jednostkach KAS jak oddziały,kontrola rynku czy realizacja nie ma szans nawet po 35 latach pracy na ml.eksperta co jest totalnym nieporozumieniem . A często st.specjsliste dostaje sie dopiero po 20 latach służby(a w zasadzie to można i do 30 lat pracowac jako specjalista bo nie ma żadnych uregulowań w tym zakresie . Kto ma szczęście i poparcie to może być specjalistą już na samym starcie przy przyjęciu co jest mocno deprywujace dla innych ,którzy z 10 lat czekają na specjalistę itp. Brakuje jasnej określonej drogi awansu jak kiedyś przed reformą Jacka K. , każdy normalny funk mógł dojść do inspektora odpowiednik mł.eksperta a funkcjonariusze wykonujący bardziej złożone czynnosci mogli wyżej awansowac i szybciej. Potrzebny jest odpowiedni zapis w ustawie zbliżony do tego o awansach w stopniu. Przyjmuje sie do służby jako ml. specj. a po 5 latach dostaje awans na specjalistę. Po max 15 latach awans na st. specj.a po 20 na ml.eksperta.
dodatkowo w każdej izbie jest inaczej. Np. mazowiecka izba na start daje specjalistę funkcjonariuszom w oddziałach, CKR czy realizacji, st specjalistę dla nowych funkcjonariuszy w dochodzeniówce i postępowaniach celnych. W większości izb natomiast na start mł specjalista tylko i wyłącznie
 
dodatkowo w każdej izbie jest inaczej. Np. mazowiecka izba na start daje specjalistę funkcjonariuszom w oddziałach, CKR czy realizacji, st specjalistę dla nowych funkcjonariuszy w dochodzeniówce i postępowaniach celnych. W większości izb natomiast na start mł specjalista tylko i wyłącznie
St.spec. musi wynikać z "siatki płac" chcac dać wyższe wynagrodzenie, aby być "konkurencyjnym na rynku pracy" to trzeba je podnieść i widocznie kwoty X nie mozna zarabiać na stanowisku mł.spec. Stąd co izba to obyczaj. Przecież Inne standardy płacowe są w Małoplskim, MAzowieckim, Wielkopolsce czy... Lubuskim/podkarpaciu.
 
Spłaszczenie siatki plac to jedno ale najgorsze dla wielu funkcjonariuszy jest zabetonowanie awansów na stanowisku. W niektórych jednostkach KAS jak oddziały,kontrola rynku czy realizacja nie ma szans nawet po 35 latach pracy na ml.eksperta co jest totalnym nieporozumieniem . A często st.specjsliste dostaje sie dopiero po 20 latach służby(a w zasadzie to można i do 30 lat pracowac jako specjalista bo nie ma żadnych uregulowań w tym zakresie . Kto ma szczęście i poparcie to może być specjalistą już na samym starcie przy przyjęciu co jest mocno deprywujace dla innych ,którzy z 10 lat czekają na specjalistę itp. Brakuje jasnej określonej drogi awansu jak kiedyś przed reformą Jacka K. , każdy normalny funk mógł dojść do inspektora odpowiednik mł.eksperta a funkcjonariusze wykonujący bardziej złożone czynnosci mogli wyżej awansowac i szybciej. Potrzebny jest odpowiedni zapis w ustawie zbliżony do tego o awansach w stopniu. Przyjmuje sie do służby jako ml. specj. a po 5 latach dostaje awans na specjalistę. Po max 15 latach awans na st. specj.a po 20 na ml.eksperta.
problem jest głębszy, dużo głębszy i chociaż masz rację i generalnie zgadzam się z Tobą to jednak trzeba by było spojrzeć na to całościowo, zrobić przegląd stanowisk i mnożników i jakoś to ujednolicić, bo diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Wg mnie obecnie podstawowym problemem jest zachodzenie się mnożników. Pytanie zasadnicze @perin, wolisz być specjalistą z mnożnikiem 3,0 czy młodszym ekspertem na mnożniku 2,3? To pytanie retoryczne, myślę że odpowiedź jest jasna, nie musisz odpowiadać.
Dla przykładu: w wakacje rozmawiałem z pewnym funkiem z IAS w Katowicach, który bardzo narzekał, że po tylu latach służby (coś pomiędzy 25 a 30, teraz nie pomnę) ma raptem specjalistę. Pokiwałem głową ze współczuciem, że tak go traktują i szczerze mu współczułem, ponieważ ja mając o połowę krótszy stażem, pracując na granicy, mam mł. eksperta. Jakoś moje współczucie trochę mi uleciało jak się dowiedziałem, że ma sporo wyższy mnożnik niż ja, tak mniej więcej o 0,5 a we wrześniu awansował na st. speca, więc nasze widełki jeszcze bardziej się rozjechały. Także widzisz, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Żeby nie było, wcale mu tego awansu ani mnożnika w żaden sposób nie żałuję, chcę tylko uświadomić, gdzie jest pies pogrzebany.
Znam też funkcjonariuszy, chociaż jest ich w skali kraju niewielu, którzy mają wysoce specjalistyczne kwalifikacje, np. koordynatorzy/konsultanci wojewódzcy w danym obszarze i z racji tego, że los ich rzucił tam gdzie rzucił czyli na zwykły OC i mają z tego tytułu ekstra obowiązki, to powyżej mł. eksperta nie są wstanie wyjść. Albo osoby z oddziałów, które jeżdżą i szkolą innych funków np. z RTG. Ale wystarczy, żeby ich przeniesiono do jakiejś komórki w delegaturze (a w izbie to już całkiem), to już problemu nie będzie z awansem stanowiskowym. To też jest moim zdaniem niesprawiedliwe.
 
Patrzcie jaki paradoks, wartościowanie zabetonowało stanowiska i mnożniki, kas odblokował mnożniki, wróciły widełka ale jakos stanowisk nie odbetonowali. Tak naprawić ale nie do końca.
przyjdzie czas, że i za to związek się weźmie ale wielu z was już tego nie doczeka dzięki możliwości przejścia na emke mundurową :)

wniosek: jest źle ale powoli coraz lepiej mimo co chwilę rzucanych kłód pod nogi.

powiem wam, że jak już tak z boku spoza służby się ten cyrk obserwuje to więcej widać i pewne rzeczy i interesy zaczynają byc widoczne.
 
Spłaszczenie płac jest problemem również poza KAS.
Jest to skutek uboczny pozytywnego zjawiska, jakim jest podnoszenia płacy minimalnej.
Płaca minimalna musi być podniesiona automatycznie. Wynagrodzenia wyższe nie rosną już tak szybko albo nawet wcale.
Na rynku prywatnym też jest to zauważalny problem.

Wracając na nasze podwórko.
Dobrze, że młodzi zaczynają od przyzwoitych mnożników. Wymusza to rynek pracy. Jednak podnoszenie mnożników "na start" jest dużo szybsze niż podnoszenie mnożników f-szom z 10, 15, czy 20letnim stażem, przez co nie są odosobnionymi przypadkami sytuację, że f-sz w służbie przygotowawczej ma mnożnik zbliżony do osób z kilkunastoletnim stażem.

Dochodzi do tego jeszcze spłaszczenie stopni.
Dzięki temu, że awanse w stopniu zostały odmrożone i są teraz częstsze, f-sze z 5-letni stażem służby mają prawie takie same stopnie jak f-sze z 15-letnim stażem (zaniedbania z poprzednich lat)
 
Mnie niepokoi także, że organizacja nasza, sama sobie szkodzi.

Np. nie masz szans na eksperta w niektórych komórkach np. w OC, a nawet bardzo ciężko osiągnąć mł. eksperta, a nawet st. specjalistę niełatwo.

Nie rozumiem dlaczego ktoś, kto nabył doświadczenie w służbie np. na granicy i jest w tym bardzo dobry, ma wyniki, mnóstwo ujawnień, itd., nie może zostać ekspertem w OC?

I teraz, aby osiągnąć eksperta musi próbować przenieść się do np. komórki postępowania, w czym nie czuje się mocny, będzie musiał się uczyć od nowa i nie lubi tego rodzaju zadań, gdyż spełnia się doskonale w realizacji zadań w kontroli.

Czyli to co robi bdb i z ogromnymi zyskami dla Skarbu Państwa, w czym organizacja go wyszkoliła i jest świetny, musi porzucić i zacząć robić coś, w czym nie czuje się najmocniej, aby móc awansować.

Czy to jest korzystne dla dobra służby czy raczej ją osłabia?
 
Mnie niepokoi także, że organizacja nasza, sama sobie szkodzi.

Np. nie masz szans na eksperta w niektórych komórkach np. w OC, a nawet bardzo ciężko osiągnąć mł. eksperta, a nawet st. specjalistę niełatwo.

Nie rozumiem dlaczego ktoś, kto nabył doświadczenie w służbie np. na granicy i jest w tym bardzo dobry, ma wyniki, mnóstwo ujawnień, itd., nie może zostać ekspertem w OC?
To są zaszłości Sowy. Nikt od 2017r. nie przeanalizował chyba, że siatka stanowisk, którą się stosuje wynika wprost z nierealnej w życiu tej służby Sowy.

Zdrowia i szczęścia w Nowym Roku!
 
Mnie niepokoi także, że organizacja nasza, sama sobie szkodzi.

Np. nie masz szans na eksperta w niektórych komórkach np. w OC, a nawet bardzo ciężko osiągnąć mł. eksperta, a nawet st. specjalistę niełatwo.

Nie rozumiem dlaczego ktoś, kto nabył doświadczenie w służbie np. na granicy i jest w tym bardzo dobry, ma wyniki, mnóstwo ujawnień, itd., nie może zostać ekspertem w OC?

I teraz, aby osiągnąć eksperta musi próbować przenieść się do np. komórki postępowania, w czym nie czuje się mocny, będzie musiał się uczyć od nowa i nie lubi tego rodzaju zadań, gdyż spełnia się doskonale w realizacji zadań w kontroli.

Czyli to co robi bdb i z ogromnymi zyskami dla Skarbu Państwa, w czym organizacja go wyszkoliła i jest świetny, musi porzucić i zacząć robić coś, w czym nie czuje się najmocniej, aby móc awansować.

Czy to jest korzystne dla dobra służby czy raczej ją osłabia?
Trafione w punkt
 
Back
Do góry