Myślę, że wypadałoby poruszyć kwestie zwrotów za dojazd do miejsca pełnienia służby. Wielu osobom przy obecnym stanie brakuje po 3-4 km (a niektórym 1km) do tych magicznych 30 km. Mieszkam w miejscu, które totalnie nie łączy się komunikacyjnie z miejscem pełnienia służby. Aby jechać autobusem musiałbym jechać przez inna miejscowość 15 km dalej. Ceny paliwa robią się tak kosmiczne, że 1/4 lub 1/5 wyplaty idzie na paliwo. Nie każdy ma możliwość z kimś dojezdzania. Czy jest szansa, że związki jakoś porusza ten temat, aby coś w tej kwestii zadziałać?