• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Ucywilnienie na własny wniosek

zdemotywowana

Nowy użytkownik
Dołączył
25 Luty 2020
Posty
5
Punkty reakcji
6
Cześć, postanowiłam założyć ten wątek, ponieważ zastanawiam się na złożeniem wniosku o ucywilnienie. Czy jest w ogóle taka możliwość? Jak taki wniosek powinien wyglądać, co powinien zawierać? Czy kiedykolwiek ktoś składał taki wniosek? Szczerze mówiąc jestem na takim etapie wyczerpania psychicznego przez rządy szanownego kierownictwa, że rozważam tylko dwie opcje - albo całkowite zwolnienie, albo ucywilnienie. Z góry dziękuję, za wszelkie podpowiedzi.
 
Witam!!! Ja tez zastanawiam się albo nad ucywilnieniem albo zwolnieniem ze służby celno-skarbowej po 20 latach służby i 16 latach służby na granicy:(
Smutne albo bardzo prawdziwe biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw.
 
Cześć, postanowiłam założyć ten wątek, ponieważ zastanawiam się na złożeniem wniosku o ucywilnienie. Czy jest w ogóle taka możliwość? Jak taki wniosek powinien wyglądać, co powinien zawierać? Czy kiedykolwiek ktoś składał taki wniosek? Szczerze mówiąc jestem na takim etapie wyczerpania psychicznego przez rządy szanownego kierownictwa, że rozważam tylko dwie opcje - albo całkowite zwolnienie, albo ucywilnienie. Z góry dziękuję, za wszelkie podpowiedzi.
a przeniesienie do innej komórki?
Jeśli to problem na poziomie komórki to pewnie jest to rozwiązanie. Jeśli na poziomie UCS a ty służysz w UCS to delegatura czy też oddział, zapewne też.
Nawet w pewnych przypadkach / Izbach bywa to możliwe po przez przeniesienie do komórki w Izbie objętej programem GRK. W sumie nawet ucywilizowanie nieżadko musiało by się wiązac z samym przeniesieniem a to zawsze kwestia nie tylko dyr. który się na to zgodzi ale i kierownika który musi puścić i drugiego który musi chcieć przyjąć.
I jeszcze jedno jeśli nie masz lat policyjnych to brakuje Ci jeszcze raptem 2 lat i 4 dni, No chyba że byłaś ucywilizowana a potem przywrócona, to należy doliczyć tę przerwę (zdaje się że prz ykrótszej niż 6m-cy ciąglóść służby zostaje zachowana)
 
Ostatnia edycja:
Art. 174
1. Funkcjonariusz może otrzymać propozycję przeniesienia do pracy w urzędzie obsługującym ministra właściwego do spraw finansów publicznych albo w jednostce organizacyjnej KAS.
2.
Z wnioskiem o przeniesienie, o którym mowa w ust. 1, może wystąpić także funkcjonariusz.

Możliwość teoretycznie jest. Dobrze byłoby wpisać we wniosku jakiś powód np. zdrowotny.
Jeśli spełniacie warunki emerytalne lepiej poczekać na zniesienie art.174 ust.11 i 12.
 
Przyjęłam mundur w 2017r., ponieważ dostałam propozycję przeniesienia do referatu dochodzeniowo-śledczego (wcześniej pracowałam w referacie kontroli - UKS), więc funkcjonariuszem jestem krótko. Bardzo podobała mi się praca w dochodzeniówce i czułam, że to coś co chce już robić zawsze, ale niestety z dnia na dzień zostałam przeniesiona do Oddziału Celnego. Dodam tylko, że nie mam kompletnie żadnego doświadczenia w pracy na oddziale. Napisałam pismo do Dyrektora w tej sprawie wskazując wszelkie argumenty przemawiające za tym, że powinnam zostać w dochodzeniach, począwszy od wykształcenia, po szkolenia, doświadczenie, a nawet tematy prac dyplomowych, ale otrzymałam odpowiedź mrożącą krew w żyłach, iż "agresywnie podważam kompetencję przełożonego [...] a to nie działa dobrze na linii pracodawca - pracownik". Dlatego dałam sobie spokój. Po pół roku była łapanka do innego oddziału celnego, ponieważ nikt tam nie chciał iść i niestety znowu przenieśli mnie. Byłam u psychologa w izbie, psycholog była u dyrektora i dostałam zielone światło na napisanie wniosku o przywrócenie do dochodzeń, niestety mój wniosek został zablokowany na poziomie UCS "negatywna opinia" Naczelnika. Nie znam powodu dla którego jestem tak przenoszona, ani traktowana jak trędowata. Usłyszałam jeden argument od kierownictwa, który dla mnie był śmieszny "bo jesteś najmłodsza". Nikt nie chce ze mną rozmawiać, a temat moich przenosin uważają za zamknięty. Dlatego nie chce już być funkcjonariuszem, bo po prostu mam dość takiego pomiatania. Jako cywil przynajmniej mam więcej praw jeśli chodzi o przenosiny.
 
Przyjęłam mundur w 2017r., ponieważ dostałam propozycję przeniesienia do referatu dochodzeniowo-śledczego (wcześniej pracowałam w referacie kontroli - UKS), więc funkcjonariuszem jestem krótko. Bardzo podobała mi się praca w dochodzeniówce i czułam, że to coś co chce już robić zawsze, ale niestety z dnia na dzień zostałam przeniesiona do Oddziału Celnego. Dodam tylko, że nie mam kompletnie żadnego doświadczenia w pracy na oddziale. Napisałam pismo do Dyrektora w tej sprawie wskazując wszelkie argumenty przemawiające za tym, że powinnam zostać w dochodzeniach, począwszy od wykształcenia, po szkolenia, doświadczenie, a nawet tematy prac dyplomowych, ale otrzymałam odpowiedź mrożącą krew w żyłach, iż "agresywnie podważam kompetencję przełożonego [...] a to nie działa dobrze na linii pracodawca - pracownik". Dlatego dałam sobie spokój. Po pół roku była łapanka do innego oddziału celnego, ponieważ nikt tam nie chciał iść i niestety znowu przenieśli mnie. Byłam u psychologa w izbie, psycholog była u dyrektora i dostałam zielone światło na napisanie wniosku o przywrócenie do dochodzeń, niestety mój wniosek został zablokowany na poziomie UCS "negatywna opinia" Naczelnika. Nie znam powodu dla którego jestem tak przenoszona, ani traktowana jak trędowata. Usłyszałam jeden argument od kierownictwa, który dla mnie był śmieszny "bo jesteś najmłodsza". Nikt nie chce ze mną rozmawiać, a temat moich przenosin uważają za zamknięty. Dlatego nie chce już być funkcjonariuszem, bo po prostu mam dość takiego pomiatania. Jako cywil przynajmniej mam więcej praw jeśli chodzi o przenosiny.


I ta historia niech zamknie usta wszystkim cywilom zazdroszczącym funkom munduru, emek, dodatków...

Ja w pt o 14.30 dowiedziałem się, że od sb od 8.00 rano pełnię służbę na stałe na granicy 100km dalej...
 
Ja 30 grudnia dowiedziałem się że z granicy od 1 stycznia trafiam do ówczesnego UC na 8h prawie 40 km dalej. Dawno bylo ale pamiętam jak dziś.

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka
 
Osobiście uważam, że największym problemem kierownictwa jest ciągłe przenoszenie ludzi bez zastanowienia, tzn. są ludzie chętni do pracy na odziałach czy w innych referatach, ale nikt nie chce z nikim rozmawiać. U nas aktualnie jest kolejna łapanka do dochodzeniówki, gdzie szukają osób z wykształceniem prawniczym, więc znowu "uszczęśliwią" kilka osób na siłę, które np. spełniają się w realizacji czy na oddziale. Moim zdaniem, zanim kierownictwo podejmie jakieś ruchy, gdzie kogoś dać, należałoby zrobić rozeznanie wśród ludzi. To nic nie kosztuje, a mogłoby załagodzić wiele sytuacji. Zwłaszcza w przypadkach, gdy osoby przeniesione nie mają kwalifikacji do pracy w danym miejscu. Ja oczywiście rozumiem, że to jest służba itd. Ale nie możemy być pionkami w statystykach, żeby zgadzał się komplet osób na oddziale, czy w jakimś referacie.
 
Cześć, postanowiłam założyć ten wątek, ponieważ zastanawiam się na złożeniem wniosku o ucywilnienie. Czy jest w ogóle taka możliwość? Jak taki wniosek powinien wyglądać, co powinien zawierać? Czy kiedykolwiek ktoś składał taki wniosek? Szczerze mówiąc jestem na takim etapie wyczerpania psychicznego przez rządy szanownego kierownictwa, że rozważam tylko dwie opcje - albo całkowite zwolnienie, albo ucywilnienie. Z góry dziękuję, za wszelkie podpowiedzi.
Z powyższych postów znasz już podstawę prawną na podstawie której możesz zawnioskować o ucywilnienie. Uzasadnienie może być różne, od zdrowotnych po sytuacje rodzinną. Musisz zrobić ten krok i napisać taki wniosek.
Jeśli odmówią to będziesz wiedziała, że pozostaje odejście ze służby
 
Osobiście uważam, że największym problemem kierownictwa jest ciągłe przenoszenie ludzi bez zastanowienia,
Nie wszędzie tak jest. U siebie zaobserwowałem że ostatnio ruchy są za wiedzą i zgodą zainteresowanych - ba nawet na ich wnioski - między innymi, w kierunku dochodzeniówek. Te referaty nie cieszą się jednak popularnością - tam jest dużo pracy, ciężkiej i wymagającej ciągłej nauki...
Dlatego ludzie uciekają - nie dają rady.
 
Dziękuję bardzo za wszelką pomoc. Zastanawiam się jeszcze nad jedną kwestią - wynagrodzenie. Czy poprosić o ubruttowienie aktualnego wynagrodzenia (podstawa, mnożnik za stopień, wysługa lat)? Czy to byłby duży nietakt z mojej strony? Szczerze mówiąc mam aktualnie mnożnik za stanowisko 1,833 + niewielka wysługa lat więc kokosów nie ma.
 
[QUOTE="zdemotywowana, dzięki za ten temat który poruszyłaś.

Z tego wszystkiego wyłania się jedynie obraz, iż obecnie nie ma żadnego szacunku dla funkcjonariusza celnego ze strony Państwa i przełożonych .
Jesteśmy dyskryminowani, zwalniani, ucywilniani i poniżani.
I nie ma się co dziwić że reakcją na to wszystko jest odejście ze służby.

Przykład?

OC Sławków - ponoć z całego oddziału ostał się tylko kierownik, wszystkie fanki złożyły wnioski o emkę. (y)

Zapraszam wszystkich kierowników i dyrektorów - poczytajcie to forum - czytajcie ze zrozumieniem, inaczej sami będziecie odprawiać ten pociąg z Chin, a ostatni odchodzący celnik zgasi światło.
 
Gdy byłam na rozmowie u jednego z naczelników usłyszałam, że były dwa kryteria aby kogoś przenieś do oc, do którego była łapanka - doświadczenie i odległość. Doświadczenia nie spełniałam, ale uwaga - spełniałam kryterium odległości od granicy miasta do granicy miasta (28 km, czyli nie przekroczyło magicznego limitu 30 km). Co z tego, że w rzeczywistości od domu do oc mam 35 km i dziennie robię 70 km. Ale kierownictwo przynajmniej nie musi płacić dodatku za dojazd bo przecież się wszystko zgadza. A jak powiedziałam, że ktoś tą listę zrobił bardzo nierzetelnie, bo są osoby, które mają doświadczenie i np. pracują 5 km od oddziału to nagle zmiana tematu i mydlenie oczu.
 
[QUOTE="zdemotywowana, dzięki za ten temat który poruszyłaś.

Z tego wszystkiego wyłania się jedynie obraz, iż obecnie nie ma żadnego szacunku dla funkcjonariusza celnego ze strony Państwa i przełożonych .
Jesteśmy dyskryminowani, zwalniani, ucywilniani i poniżani.
I nie ma się co dziwić że reakcją na to wszystko jest odejście ze służby.

Przykład?

OC Sławków - ponoć z całego oddziału ostał się tylko kierownik, wszystkie fanki złożyły wnioski o emkę. (y)

Zapraszam wszystkich kierowników i dyrektorów - poczytajcie to forum - czytajcie ze zrozumieniem, inaczej sami będziecie odprawiać ten pociąg z Chin, a ostatni odchodzący celnik zgasi światło.

Ale o co chodzi? Da rade, przecie to Kierownik, mądry, przeszkolony, bystry, najlepszy z najlepszych
 
Gdy byłam na rozmowie u jednego z naczelników usłyszałam, że były dwa kryteria aby kogoś przenieś do oc, do którego była łapanka - doświadczenie i odległość. Doświadczenia nie spełniałam, ale uwaga - spełniałam kryterium odległości od granicy miasta do granicy miasta (28 km, czyli nie przekroczyło magicznego limitu 30 km). Co z tego, że w rzeczywistości od domu do oc mam 35 km i dziennie robię 70 km. Ale kierownictwo przynajmniej nie musi płacić dodatku za dojazd bo przecież się wszystko zgadza. A jak powiedziałam, że ktoś tą listę zrobił bardzo nierzetelnie, bo są osoby, które mają doświadczenie i np. pracują 5 km od oddziału to nagle zmiana tematu i mydlenie oczu.

witamy w naszej bajce....
 
Mi przy ucywilnieniu w 2017 r., wliczli do podstawy dodatek za stopień. Zakładam, że teraz u ciebie powinno być podobnie. Ale wiadomo jak komu czapka stanie, zaświeci słońce itp
 
Back
Do góry