• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Przeniesienie

Aniaa

Nowy użytkownik
Dołączył
3 Wrzesień 2021
Posty
7
Punkty reakcji
3
Witam.Jestem na służbie przygotowawczej od kilku tygodni.Jak wyglada sytacja jeśli chciałabym się przenieść do innego wydziału?Pisze podanie?Bardzo dziękuje za odpowiedz
 
Tak.
Dobrze jest jednak mieć wcześniej akceptację kierownika komórki do której chcesz się przenieść, a dobry zwyczaj nakazuje poinformowanie o swoich zamiarach obecnego przełożonego, a o wszystkim i tak decyduje naczelnik ucs, który musi naciągać krótką kołderkę na wszystkie strony, co przy obecnej obsadzie etatowej nie jest łatwe
 
Witam.Jestem na służbie przygotowawczej od kilku tygodni.Jak wyglada sytacja jeśli chciałabym się przenieść do innego wydziału?Pisze podanie?Bardzo dziękuje za odpowiedz
Pisz pisz. W grudniu też napisz nie zapomnij... żebyś pod choinkę nie dostała niechcianego prezentu.
 
Z doświadczenia podpowiem, że to sprawa delikatna i dopiero rozpoczynając służbę nie będzie to prosta sprawa.
Może wręcz zostać to odebrane jak rodzaj bezczelności i dostaniesz coś dokładnie odwrotnego od tego, o co wnioskujesz. Wiem po sobie.
Ale czasy się zmieniają, jest może bardziej "po ludzku", to nie wojsko...kto wie. Ale jak ktoś powyżej pisał, najpierw znajdź chętnego, żeby to poparł i Cię przygarnąć chciał, bo samo "chciejstwo" nie wystarczy, a obecny przełożony, w obliczu braków kadrowych, będzie raczej na "nie" z automatu.
 
Złożyłem w lutym wniosek o przeniesienie. Oczywiście uprzednio rozmawiałem z obecnym kierownikiem, oraz z kierownikiem działu do którego chce się przenieść. Zgodzili się, nie miałem problemów. Do dnia dzisiejszego cisza. Wiem tylko tyle, że naczelnik pionu (zastępca naczelnika UCS) blokuje to przeniesienie.
Moje pytanie brzmi: czy na mój wniosek powinienem otrzymać jakąś odpowiedź?
Wszak dyrektor go rozpatruje to i odpowiedź powinna być. Czy niestety się mylę?
 
Złożyłem w lutym wniosek o przeniesienie. Oczywiście uprzednio rozmawiałem z obecnym kierownikiem, oraz z kierownikiem działu do którego chce się przenieść. Zgodzili się, nie miałem problemów. Do dnia dzisiejszego cisza. Wiem tylko tyle, że naczelnik pionu (zastępca naczelnika UCS) blokuje to przeniesienie.
Moje pytanie brzmi: czy na mój wniosek powinienem otrzymać jakąś odpowiedź?
Wszak dyrektor go rozpatruje to i odpowiedź powinna być. Czy niestety się mylę?
Witaj w służbie celno-skarbowej. Mylisz się - skoro przepisy nie wymuszają odpowiedzi, możesz jej nie dostać szaraku. Będzie tak, jak chwilowo pasuje przełożonym. Twoje wnioski to tylko delikatny sygnał, że Ci się zaczyna w głowie przewracać i oznajmiasz co byś chciał robić....Przynajmniej w mojej IAS tak to wygląda.
 
Złożyłem w lutym wniosek o przeniesienie. Oczywiście uprzednio rozmawiałem z obecnym kierownikiem, oraz z kierownikiem działu do którego chce się przenieść. Zgodzili się, nie miałem problemów. Do dnia dzisiejszego cisza. Wiem tylko tyle, że naczelnik pionu (zastępca naczelnika UCS) blokuje to przeniesienie.
Moje pytanie brzmi: czy na mój wniosek powinienem otrzymać jakąś odpowiedź?
Wszak dyrektor go rozpatruje to i odpowiedź powinna być. Czy niestety się mylę?
Ja na wszystkie swoje wnioski zostałem odpowiedź w przeciągu miesiąca (nie zawsze pozytywną). Nie wiem czy jest to regulowane prawnie, ale chociażby przez samą grzeczność można odpisać "nie, bo nie".
 
Przez ten wniosek trochę mam pod górkę.
Tak nawiasem, adresatem powinien być DIAS czy naczelnik UCS?
Ja tez nie rozumiem polityki, że lepiej ogłosić nowy nabór niż przenieść osobę która już pracuje w dogodne dla niej miejsce.
Wszelkie zmiany kadrowe podejmuje dyrektor (choć zapewne w porozumieniu albo nawet po wiążącej opinii naczelnika), więc pismo kierujesz do niego.
 
Ja tez nie rozumiem polityki, że lepiej ogłosić nowy nabór niż przenieść osobę która już pracuje w dogodne dla niej miejsce.
Wszelkie zmiany kadrowe podejmuje dyrektor (choć zapewne w porozumieniu albo nawet po wiążącej opinii naczelnika), więc pismo kierujesz do niego.
He,he...po opinii tak, ale PAŃ kadrowych, sorry tak imamy klimat o_O
 
Przeniesienia to zawsze był trudny temat. Wszystko zależy z jakiej komórki ma to być przeniesienie. Jak dla mnie takie rzeczy tylko w rozmowie z Dyrektorem najlepiej osobistej, wtedy odpowiedź wyczuje się od razu.
Na wstępnie sluzby i przeniesienia, no powiem gratuluję odwagi. Jak Cię nie przeniosą to faktycznie pozostaje się w dość trudnym położeniu.
 
Z tego co wiem mogę trafić całkowicie do innego działu niż chcę. Tak o, w nagrodę.
Trochę dziwi mnie takie podejście kadry kierowniczej. Mogą mieć funkcjonariusza który będzie się spełniał, a co za tym idzie dobrze wypełniał obowiązki. Ale nie, lepiej żeby odszedł. Zwłaszcza, że mam kilka ocen okresowych za sobą i wszystkie są powyżej.
 
A mnie już nic w tej służbie nie dziwi. Jak się przyjmowałem 100lat temu już św. pamięci mój przełożony mówił, że służba to nie koncert życzeń. Wszysto zależy gdzie służysz i czy się przełożeni dogadają. Pamiętaj, że zabierając Ciebie z jednej komórki do drugiej, będzie tam brakować etatu.
 
Z tego co wiem mogę trafić całkowicie do innego działu niż chcę. Tak o, w nagrodę.
Trochę dziwi mnie takie podejście kadry kierowniczej. Mogą mieć funkcjonariusza który będzie się spełniał, a co za tym idzie dobrze wypełniał obowiązki. Ale nie, lepiej żeby odszedł. Zwłaszcza, że mam kilka ocen okresowych za sobą i wszystkie są powyżej.
Pamiętaj. Jak chcesz, żeby nie przenieśli ciebie tam gdzie nie chcesz - cały czas mów, że właśnie to miejsce jest twoim marzeniem. Życzliwy doniesie gdzie trzeba i na 100 procent zrobią inaczej.
 
Jako żywo na bank księstwo Katowice - tam to zawsze na 1000% działało.
Wiesz co @ Drogowiec? Jak przyjmowałem się do cła a było to w ubiegłym wieku był taki vice dyrektor, który po praktykach i egzaminie decydował gdzie dany funkcjonariusz zostanie skierowany, Jeżeli chciałeś być w ruchu osobowym musiałeś powiedzieć :"chciałbym pełnić służbę na cargo". Na bank nie skierował ciebie na cargo. Jak widać nic się nie zmieniło tak u mnie jak i u Ciebie. Myślę, że w innych miejscach jest podobnie. Cieszę się, że mam to już za sobą
 
Może te wszystkie nasze spostrzeżenia i doświadczenia wynikają ze specyfiki służby, z podejrzliwości o jakieś układy, może czasem to nawet mieć odrobinę sensu, ale na pewno układa się to w jasny obraz sytuacji.
ten watek to naprawdę kopalnia wiedzy dla osoby zainteresowanej przeniesieniem, tylko musi umieć to dobrze odczytać :)
 
Niestety tworzy to smutny obraz, ale poprzednicy mają dużo racji. Można tylko liczyć na to, że jak postulaty o Komendzie Głównej SCS czy jasne ścieżce rozwoju zawodowego i służbowego zostaną zaakceptowane, to zacznie się coś zmieniać na plus. Szczególnie, że nadchodzi największa fala odejść doświadczonych funkcjonariuszy i z tym jako służba jeszcze się nie zderzaliśmy, nie w takiej skali... Trzeba dać funkcjonariuszą, ze średnim stażem i tym zaczynającym możliwości rozwoju już na start, bo zwyczajnie przejdą do innych służb, gdzie być może beton będzie bardziej miękki i ktoś da im możliwość realizowania się w działach które będą czuli. Z pracownika jak i funkcjonariusza nie ma niewolnika, nie w czasach, gdzie dalej mamy do czynienia z rynkiem pracownika, a zarobki w sferze prywatnej są dużo bardziej konkurencyjne od sfery budżetowej.
 
A mnie już nic w tej służbie nie dziwi. Jak się przyjmowałem 100lat temu już św. pamięci mój przełożony mówił, że służba to nie koncert życzeń. Wszysto zależy gdzie służysz i czy się przełożeni dogadają. Pamiętaj, że zabierając Ciebie z jednej komórki do drugiej, będzie tam brakować etatu.
Służba to u nas jest chyba tylko z nazwy; ani porządnych zarobków, ani prestiżu, ani szacunku do stopni...
 
Back
Do góry