• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Notatka ze spotkania w MF 23.03.

Po przeczytaniu tej notatki ze spotkania takie nasunęły mi się wnioski:
punkt 1- dla nas obojętny.
punkt 2- dotyczy nas tylko w zakresie regulaminu służby, reszta obojętna.
punkt 3- niezrozumiały.
punkt 4- obojętny.
punkt 5- bez znaczenia, pierdoły.
punkt 6 a, b, c, d - istotne dla nas
punkt 6 e - dla nas nieistotny i niezrozumiały ( jakie to są te ciężkie zadania z polskim ładem, że aż pracownicy skarbowi maja dostawać dodatkowe 1000 zł )
punkt 6 f - dla nas bez znaczenia.

Na 6 punktów tylko dwa i to niepełne mogły nas zainteresować. Jaki jest sens uczestniczyć w takich spotkaniach gdzie nie ma rozbicia na grupy zawodowe, tylko wszyscy są w jednym worku. Celnicy powinni mieć osobne spotkania z zarządzającymi bo maja swoje sprawy, bez skarbowców może wtedy miotałoby to większy sens a dla naszych spraw byłoby więcej czasu.
 
Też jestem za rozdzieleniem rozmów w sprawach pracowniczych od rozmów w tematach dotyczących funkcjonariuszy.
Już na etapie wysyłania pism do MF powinien być podział, nawet jeśli pozornie temat dotyczy tego samego. Przykładowo przy tworzeniu żądań płacowych, powinno sporządzać się dwa odrębne pisma, dla cywili i dla funkcjonariuszy.
Nie oceniam teraz sensu wysyłania tych wszystkich pism na Berdyczów.
 
Ja też jestem za rozdzieleniem. Stosunek cywilnoprawny i administracyjnoprawny to dwa dwa odmienne byty prawne, odległe od siebie jak wschód od zachodu słońca.
Wykonywanie tych samych czynności w jednym biurze przez pracownika i funkcjonariusza to też "dwa odmienne byty prawne, odległe od siebie jak wschód od zachodu słońca"?
Jak również takich samych komórek, gdzie w jednej izbie to cywile, w drugiej funkcjonariusze (np. postępowanie celne).
 
Ostatnia edycja:
Wykonywanie tych samych czynności w jednym biurze przez pracownika i funkcjonariusza to też "dwa odmienne byty prawne, odległe od siebie jak wschód od zachodu słońca"?
Jak również takich samych komórek, gdzie w jednej izbie to cywile, w drugiej funkcjonariusze (np. postępowanie celne).
Tak oczywiście.
Inne składniki wynagrodzenia/uposażenia, inna kwota bazowa, inne akty prawne regulujące wynagrodzenia/uposażenia, inna dyspozycyjność, rygory służby/pracy, możliwość przeniesienia do innych zadań, działanie Kodeksu Pracy, a przy stosunku administracyjnoprawnym brak, itd, itd.
 
Tak oczywiście.
Inne składniki wynagrodzenia/uposażenia, inna kwota bazowa, inne akty prawne regulujące wynagrodzenia/uposażenia, inna dyspozycyjność, rygory służby/pracy, możliwość przeniesienia do innych zadań, działanie Kodeksu Pracy, a przy stosunku administracyjnoprawnym brak, itd, itd.
Jako ucywilniony funkcjonariusz, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Robiąc to samo od lat jeden dzień spowodował odmienny stosunek prawny.
Zatem słusznie, że nie zaliczono nam lat służby do 1999 roku. Wszak obowiązywał odmienny stosunek administracyjnoprawny. Mimo służby/pracy na granicy na zmiany, w różnych warunkach itp., itd, .
A, no tak... byliśmy w pracy a nie w służbie.
 
a
Jako ucywilniony funkcjonariusz, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Robiąc to samo od lat jeden dzień spowodował odmienny stosunek prawny.
Zatem słusznie, że nie zaliczono nam lat służby do 1999 roku. Wszak obowiązywał odmienny stosunek administracyjnoprawny. Mimo służby/pracy na granicy na zmiany, w różnych warunkach itp., itd, .
A, no tak... byliśmy w pracy a nie w służbie.

To błędne porównanie.
Ucywilnienie to wybryk MB, który nigdy poza SC się nie zdarzył i krzywdy i patologie jaki ten szkodliwy czyn wywołał, nie mogą być przedstawiane jako argument na cokolwiek. Należy to odkręcić i każdy ucywilniony na skutek wieloletnich działań ZZ Celnicy PL ma dzisiaj możliwość wrócić do munduru.
Nie można usprawiedliwiać tego w ten sposób.
Odwróćmy to.
Czy wg Ciebie pracownik US, który prowadził postępowania od zawsze w US, który założył teraz po reformie KAS mundur i wszedł w stosunek administracyjnoprawny powinien wg Ciebie mieć uznane lata pracy do emerytury mundurowej?
Co innego, gdy kogoś wezmą siłowo lub podstępem w mundur, co miało miejsce przy wdrożeniu KAS.
 
a


To błędne porównanie.
"i każdy ucywilniony na skutek wieloletnich działań ZZ Celnicy PL ma dzisiaj możliwość wrócić do munduru|"
Poważnie? Jakoś moje podania (4 szt do 2019 roku) i moich kolegów spotkały się z odmową. Uzasadnień nie warto cytować, choć ostatnie było bardzo budujące - dla dobra KAS biorąc pod uwagę doświadczenie i kwalifikacje. Takie łaskotanie po piętach.
"Należy to odkręcić"
Jakże kreatywne. Mija 5 lat. Niektórzy nie doczekali.

"Czy wg Ciebie pracownik US, który prowadził postępowania od zawsze w US, który założył teraz po reformie KAS mundur i wszedł w stosunek administracyjnoprawny powinien wg Ciebie mieć uznane lata pracy do emerytury mundurowej?"
A czemu nie? Według mnie bardziej zasługuje na mundur, niż pani z kadr, logistyki czy sekretarka itp.
Pracownicy US prowadzący postępowania, to często ludzie wykwalifikowani (z wyższym wykształceniem) i wieloletnim doświadczeniem.
Znam przypadek takiej osoby prowadzącej od lat postępowania w US, która przeszła rekrutację (trwało to rok). To co jej zaproponowano na początek urągało godności tego pracownika. Nie przyjęła propozycji służby.
 
Ostatnia edycja:
Coś takiego jak ucywilnienie nie powinno się nigdy zdarzyć. Być może są jakieś przypadki złośliwości DIASów utrudniające powrót do munduru, ale z moich obserwacji wynika, że Ci co tak naprawdę chcieli wrócić do munduru wrócili. Część starających się skutecznie zniechęciła perspektywa działań na drodze w deszczu, na mrozie i w słońcu. Zapomnieli, że funkcjonariusza można przesunąć do dowolnej komórki.
W dużo gorszej sytuacji są "wygaszeni", ich powroty to nadal wyjątkowe przypadki.
 
Tak oczywiście.
Inne składniki wynagrodzenia/uposażenia, inna kwota bazowa, inne akty prawne regulujące wynagrodzenia/uposażenia, inna dyspozycyjność, rygory służby/pracy, możliwość przeniesienia do innych zadań, działanie Kodeksu Pracy, a przy stosunku administracyjnoprawnym brak, itd, itd.
Pracowałem/służyłem kolejno w konfiguracji cywil/funkcjonariusz/cywil/funkcjonariusz w komórkach "mieszanych". Te same zadania - inne akty prawne regulujące status, a w zasadzie to samo stanowisko pracy. Mogę powiedzieć jedno, powyższa sytuacja wzbudziła we mnie z biegiem lat głęboką frustrację i brak w sens wykonywanych zadań. Kim właściwie jestem? za kogo mnie uważa mój pracodawca? może za piłeczkę pingpongową, którą przerzuca według swojego widzimisię i humoru z jednego systemu w drugi system. A dla mnie te jego zabawy przekładają się w realny sposób na niższą emeryturą, np. brak możliwości zebrania lat do emerytury z mundurowej. Czy ja żyję w państwie prawa, czy totalnego chaosu, czy po prostu zwykłej perfidii, że ci którzy służą państwu to tylko marionetki w jego rękach?
 
Pracowałem/służyłem kolejno w konfiguracji cywil/funkcjonariusz/cywil/funkcjonariusz w komórkach "mieszanych". Te same zadania - inne akty prawne regulujące status, a w zasadzie to samo stanowisko pracy. Mogę powiedzieć jedno, powyższa sytuacja wzbudziła we mnie z biegiem lat głęboką frustrację i brak w sens wykonywanych zadań. Kim właściwie jestem? za kogo mnie uważa mój pracodawca? może za piłeczkę pingpongową, którą przerzuca według swojego widzimisię i humoru z jednego systemu w drugi system. A dla mnie te jego zabawy przekładają się w realny sposób na niższą emeryturą, np. brak możliwości zebrania lat do emerytury z mundurowej. Czy ja żyję w państwie prawa, czy totalnego chaosu, czy po prostu zwykłej perfidii, że ci którzy służą państwu to tylko marionetki w jego rękach?
Może trochę niektórych zadziwi proste stwierdzenie - państwo prawa dla Państwa to prawo tworzących. :sleep:
 
Back
Do góry