• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Kto widział funkcjonariusza kapelana, kto go potrzebuje?

Kapelani w SCS, jeśli już są nie powinni być funkcjonariuszami - takie jest moje zdanie.
Nie wiem jakie sa ogólne zasady w Policji, ale znam jednego kapelana policyjnego (kapelana komendy wojewódzkiej), który nie jest funkcjonariuszem
 
Ja widziałem kilka lat temu kapelana. Wpadł na minutę i wręczył wszystkim po świętym obrazku.
 
Ja widziałem kilka lat temu kapelana. Wpadł na minutę i wręczył wszystkim po świętym obrazku.
Dajcie już spokój z kapelanami czy to jedyny "problem" jaki jest w Służbie Celno Skarbowej.? Niech każdy się zastanowi i napiszę o prawdziwych kłopotach instytucji.
 
Ostatnia edycja:
Dajcie już spokój z kapelanami czy to jedyny "problem" jaki jest w Służbie Celno Skarbowej.? Niech każdy się zastanowi i napiszę o prawdziwych kłopotach instytucji.

Kapelani to nie jedyny problem w SC-S, tak samo jak post o kapelanach nie jest jedyny na naszym forum.
Pytanie co robi kapelan w SC-S i z jakich przyczyn jest na pełnym etacie oficera jest aktualne.
 
Czytając załączoną informację mniemam, że kolega nie jest tzw zwykłym celnikiem ale osobą umiejscowioną w MF. Żaden z Nas nie zna historii wprowadzenia tzw. kapelanów do SC. Ja także nie znam swojego kapelana. Nigdy nie był u mnie na oddziale i nigdy osobiście nie złożył jakichkolwiek życzeń nie mówiąc o mailach, o których wspominają moi Koledzy. Fakt czy było to 2007 czy 2008 nie zmienia postaci rzeczy. Czy należy mniemać, że to wina Tuska? Według mnie takie osoby nie są potrzebne w Służbie. Po co i na co? Blokują etaty. W przeliczeniu na rok uposażenia - daje to znaczącą kwotę a niczego nie wnoszą w przeciwieństwie do szeregowego funkcjonariusza SC.

Po pierwsze- nie osoba umiejscowiona w MF a były wieloletni funk, od czasu kasu poza służbą.
Po drugie, podawane fakty nie są tajemną wiedzą którą posiadają tylko nieliczni. Wystarczyło zajrzeć chociażby do: wiadomości celnych, naszego forum ( temat; kochamy naszych kapelanów- w którym jest informacją od kiedy to pojawił się temat kapelanów). I tyle w temacie.
 
Wybacz @standby2, ale nie zauważyłem, bym w tym temacie "wdawał się w dyskusję" z kimkolwiek (być może z MF'u). Nie rozsądzam też, czy kapelani są w KAS potrzebni czy nie. Mnie osobiście nie, ale kimże ja jestem, by ferować opinie na ten temat. Mam więc pełne prawo (czy nie?!) przedstawić swoje informacje (odnośnie kapelanów), absolutnie nie usiłując przekonywać czy to o potrzebie, czy też o jej braku.
W moim mniemaniu przedstawiłem jedynie fakty - a propos faktów - jeden z kapelanów jest kapłanem prawosławnym.

ps
Przepraszam, znowu rozmawiając z kimś na privie użyłem zastępczego konta, ale nie będę już tego poprawiał.

Czyli jednak miałem rację Pan Cat i Rybka, w jednej osobie.
Pozdrawiam.
 
Wielce mnie Pan zawiódł, Panie @wolny.
Fe! Dorosły człowiek, dziecinnie wręcz zaspokajający swą potrzebę posiadania racji w dowolnej,
byle-jakiej kwestii. Pozwolę sobie zatem powtórzyć, zadane wcześniej pytanie: I co z tego ?!

ps
Dla Pana wiadomości:
- Znane mi osoby, którym ufam (w tym Sławek), doskonale zdawały sobie sprawę z moich
dwóch kont, a każdy, tylko trochę uważny forumowicz, spokojnie mógł się tego domyślić.
Moje "przeniesienie się" na bardzo dawno nie używane konto @rybki, wymuszone zostało
pewnymi, powiedzmy ... "niedogodnościami", gdy jedna (chyba szukająca uznania) osoba,
"uprzejmie doniosła" w tamtym czasie mojemu dyrektorowi , dokładnie o mojej faktycznej
tożsamości w "realu" (imię, nazwisko, adres), a jednocześnie komputer zaczął wykazywać
objawy blokowania IP (o czym zresztą pisałem na Forum).
Po Pana pierwotnej uwadze, przestało to mieć jakiekolwiek znaczenie i w zasadzie mogę
Panu podziękować, iż od tego momentu, to ja mogłem się poczuć "wolny".
 
Z uwagi, że opinia skierowana jest do mnie, a nie było mnie jakiś czas na forum, pozwolę sobie przedstawić moje stanowisko.
Co do zasady kapelani nie powinni być na etacie w KAS. Przecież nie pracują 40 godzin w tygodniu, to skąd pełny etat.
Co do zasady kapelani nie powinni nosić munduru, bo w jakim celu? Przecież funkcjonariusze w KAS stanowią mniejszość, coś w relacji jak 1 do 5. Przecież funkcjonariuszy, choć potrzebnych, na siłę ucywilniono, a kapelanów zostawiono.
Co do zasady kapelani - jeżeli założymy, że są mundurowi - powinni być szeregowymi. Przecież niewielu z nas jest oficerami. Przecież na stopień oficerski całe życie pracowaliśmy. Przecież koszt utrzymania jednego kapelana oficera przewyższa koszty dwóch młodych szeregowych funków na granicy! Gdzie w tym wszystkim jest logika i elementarna sprawiedliwość?

Źle mnie zrozumiałeś. Pisząc "co do zasady powinni być oficerami" miałem na myśli, że taki jest zwyczaj (i u nas i w wojsku), a nie że ja tak uważam.
Faktem, że nowo-przyjęty kapelan zaczyna w stopniu aplikanta, ale potem zaczyna się jego szybka i błyskotliwa kariera. I po kilka latach (max) jest podkomisarzem.

A czemu w mundurze? Bo "pełniąc posługę w służbach mundurowych, kapelan powinien być jednym z nich, bo w ten sposób dzieląc trudy noszenia munduru jest w stanie w pełni zrozumieć swoich braci". (to cyt. jednego z kapelanów, z którym rozmawiałem na ten temat).
 
Wielce mnie Pan zawiódł, Panie @wolny.
Fe! Dorosły człowiek, dziecinnie wręcz zaspokajający swą potrzebę posiadania racji w dowolnej,
byle-jakiej kwestii. Pozwolę sobie zatem powtórzyć, zadane wcześniej pytanie: I co z tego ?!

ps
Dla Pana wiadomości:
- Znane mi osoby, którym ufam (w tym Sławek), doskonale zdawały sobie sprawę z moich
dwóch kont, a każdy, tylko trochę uważny forumowicz, spokojnie mógł się tego domyślić.
Moje "przeniesienie się" na bardzo dawno nie używane konto @rybki, wymuszone zostało
pewnymi, powiedzmy ... "niedogodnościami", gdy jedna (chyba szukająca uznania) osoba,
"uprzejmie doniosła" w tamtym czasie mojemu dyrektorowi , dokładnie o mojej faktycznej
tożsamości w "realu" (imię, nazwisko, adres), a jednocześnie komputer zaczął wykazywać
objawy blokowania IP (o czym zresztą pisałem na Forum).
Po Pana pierwotnej uwadze, przestało to mieć jakiekolwiek znaczenie i w zasadzie mogę
Panu podziękować, iż od tego momentu, to ja mogłem się poczuć "wolny".


Przykro mi z tego powodu że Pana zawiodłem ale musiałem to napisać ponieważ jak Pan doskonale pamięta, niejaki forumowicz -@ bolo1999 zarzucił mi insynuacje czy też "Ambicje śledcze cię poniosły.I do tego z sufitu" . Chyba zareagował by Pan w podobny sposób.
 
Panie @wolny, wcale Pan nie "musiał", a Kolega @bolo1999, znając moją "nieciekawą" sytuację, usiłował jedynie mnie bronić, próbując oszczędzić kolejnych przykrości z wiadomej strony.
Tego natomiast, po poprzednim moim poście, wypadałoby już się domyślić ...

ps
Ewentualne żale z powodu tamtej reakcji Kolegi @bolo1999, mogą obciążać wyłącznie moją osobę. On jest całkowicie prawym, choć mocno ekspresyjnym, godnym zaufania, zapalonym społecznikiem, więc wara od niego każdemu, kto nie wierzy w jego troskę o całe nasze, celnicze środowisko!
 
Ostatnia edycja:
Wielce Szanowny Panie @rybka, nie mogę zgodzić się z Panem, nikt nie lubi być posądzany o coś czego nie zrobił, jeżeli ktoś zarzucił mi insynuacje to po prostu musiałem na to zareagować.Nie znam i nie znałem Pana sytuacji związanej z pracodawcą więc niech Pan wybaczy ale nie widzę tutaj żadnej swojej winy w takim przebiegu wypadków. Proponuje zakończyć ten temat i " zakopać ten przypadkowo wykopany topór".
W żaden sposób nie kwestionuję "prawości" ani troski o całe celnicze środowisko, Pana kolegi@bolo1999.
 
Źle mnie zrozumiałeś. Pisząc "co do zasady powinni być oficerami" miałem na myśli, że taki jest zwyczaj (i u nas i w wojsku), a nie że ja tak uważam.
Faktem, że nowo-przyjęty kapelan zaczyna w stopniu aplikanta, ale potem zaczyna się jego szybka i błyskotliwa kariera. I po kilka latach (max) jest podkomisarzem.

A czemu w mundurze? Bo "pełniąc posługę w służbach mundurowych, kapelan powinien być jednym z nich, bo w ten sposób dzieląc trudy noszenia munduru jest w stanie w pełni zrozumieć swoich braci". (to cyt. jednego z kapelanów, z którym rozmawiałem na ten temat).

Dziękuję za odpowiedź.
Zastanawiam się nad tym, jakie są FAKTYCZNE PRZYCZYNY błyskotliwej kariery kapelanów w KAS, tj. w ciągu kilku lat od aplikanta do podkomisarza? Czy taka kariera nie kojarzy się Wam z Misiewiczem, czy ma jakieś racjonalne wytłumaczenie?
Czy ktoś z Was podziela argumentację, że DZIĘKI MUNDUROWI kapelan jest w stanie w pełni zrozumieć swoich braci z KASu, a szczególnie tych bez munduru, stanowiących w KAS większość?
 
Zadośćuczynię Pana niepohamowanej potrzebie posiadania racji (bez sarkazmu!) i przyznam:
- ma Pan rację, to należy skończyć.
Nota bene - na Pana miejscu, po przekazanych informacjach, ja bym odpuścił już sobie.
 
@Yogi - Dziękuję za odpowiedź.
Zastanawiam się nad tym, jakie są FAKTYCZNE PRZYCZYNY błyskotliwej kariery kapelanów w KAS, tj. w ciągu kilku lat od aplikanta do podkomisarza? Czy taka kariera nie kojarzy się Wam z Misiewiczem, czy ma jakieś racjonalne wytłumaczenie?
Czy ktoś z Was podziela argumentację, że DZIĘKI MUNDUROWI kapelan jest w stanie w pełni zrozumieć swoich braci z KASu, a szczególnie tych bez munduru, stanowiących w KAS większość?

Zauważ, że niektóre odpowiedzi na Twoje pytania już padły.

pyt.1 - Zwyczajowo, kapelan ma być oficerem i to jest jedyna tego przyczyna.

pyt.2 - Uwierz, że im nie zależy na tego rodzaju "karierze".

pyt.3 - Ja podzielam. Mając okazję do rozmów z jednym z nich (świeżo będącym po seminarium, od razu w stopniu podkomisarza) podczas wielu organizowanych imprez w ośrodku szkoleniowym,nie wyróżniał się z "tłumu" w żadnej sytuacji (prócz jednej mszy oraz umiejętności gry na gitarze i śpiewu).
Na prośbę uczestników jednego z kursów, bardzo skutecznie zainterweniował w dość ważnej dla celników sprawie.


 
Nie ich wina, że są traktowani przez szefów z przesadną atencją i uprzywilejowaniem

Pytam się - czy uwłaczałoby gdyby przeszli zkc, jak każdy funk z księgowości czy informatyk drzewiej?

Gdyby awansowali co 4- 5 lat jak inni?

Gdyby przechodzili kursy aspiranckie i w przyszłości daj Boże oficerskie?

Ja osobiście, po 13 latach służby mam 3 belki i speca

Czy moje wykształcenie mniej znaczy w służbie niż seminarium? Magisterka na państwowym uniwerku?

Czy moja służba na granicy, w terenie, w oc wew, w nocy, święta itp. Jest mniej ważna niż posługa kapelana?

Ja nie osiągnę aspiranta do emerytury a co tam oficera...

Pozwólmy kapelanom być częścią nas, być z nami, a nie ponad nami
 
@Yogi - Dziękuję za odpowiedź.
Zastanawiam się nad tym, jakie są FAKTYCZNE PRZYCZYNY błyskotliwej kariery kapelanów w KAS, tj. w ciągu kilku lat od aplikanta do podkomisarza? Czy taka kariera nie kojarzy się Wam z Misiewiczem, czy ma jakieś racjonalne wytłumaczenie?
Czy ktoś z Was podziela argumentację, że DZIĘKI MUNDUROWI kapelan jest w stanie w pełni zrozumieć swoich braci z KASu, a szczególnie tych bez munduru, stanowiących w KAS większość?

Zauważ, że niektóre odpowiedzi na Twoje pytania już padły.

pyt.1 - Zwyczajowo, kapelan ma być oficerem i to jest jedyna tego przyczyna.

pyt.2 - Uwierz, że im nie zależy na tego rodzaju "karierze".

pyt.3 - Ja podzielam. Mając okazję do rozmów z jednym z nich (świeżo będącym po seminarium, od razu w stopniu podkomisarza) podczas wielu organizowanych imprez w ośrodku szkoleniowym,nie wyróżniał się z "tłumu" w żadnej sytuacji (prócz jednej mszy oraz umiejętności gry na gitarze i śpiewu).
Na prośbę uczestników jednego z kursów, bardzo skutecznie zainterweniował w dość ważnej dla celników sprawie.



Masz prawo do swojego zdania, które szanuję. Jednak w Twojej wypowiedzi brakuje mi elementarnej logiki, a skoro taka w ogóle istnieje, to proszę o odpowiedź na następujące pytania:
pkt. 1. Słowo zwyczaj oznacza cyt. "ustalony w zbiorowości sposób zachowania się, jego istnienie jest oparte na tradycji, ma charakter nieuświadomionego naśladownictwa tego co robią inni członkowie." Przecież kapelani zostali wprowadzeni do KAS w 2007r. Wcześniej kapelanów w administracji podatkowej i służbie celnej nie było! PYTANIE: na jakiej więc podstawie uważasz, że "zwyczajowo" kapelan ma być oficerem?
pkt. 2. Kapelanom nie zależy na tego rodzaju karierze. PYTANIE: komu więc zależy na tego typu karierze kapelanów?
pkt. 3. Na podstawie jakich okoliczności uważasz, że dzięki mundurowi kapelan jest lepiej w stanie zrozumieć pracowników cywilnych i funkcjonariuszy w KAS?
Pytanie bonusowe: Skoro nigdy kapelana nie widziałem, a do tego jestem ateistą (podobnie jak moi współpracownicy) na podstawie jakich okoliczności uważasz, że kapelan w ogóle jest w stanie mnie zrozumieć?
Proszę o argumenty.
 
Ostatnia edycja:
"Zwyczajowość" stopni oficerskich dla kapelanów wywodzi się z wojska. Kapelani, tak jak lekarze wojskowi mają krótsze i odrębne szkolenia, gdyż nie sa przeznaczeni do boju, dlatego nie muszą znać obsługi czołgu, a oficerami są
Biskup polowy ma praktycznie z urzędu stopień generała. Tak jest w wojsku. Wg. mnie tylko w wojsku jest uzasadnienie na istnienie takiej funkcji.
U nas nie widzę, żadnego uzasadnienia na istnienie etatowych i do tego mundurowych kapelanów. I nie chodzi mi o pieniadze, bo te 9 etatów nie zrujnuje budżetu państwa. Jeśli już są, to powinni swoją posługę pełnić społecznie (ewentualnie w zamian za jakąś zryczałtowaną opłatę za sprawowana posługę, dojazdy itp), lub na zasadzie porozumienia powinniśmy korzystać z duszpasterstwa wojskowego. Nawet taka formacja jak Policja ma cywilnych kapelanów.
Nikt tu jeszcze nie wytłumaczył po co mi ksiądz w pracy, skoro mogę po służbie iść do swojego księdza proboszcza, popa, rabina czy innego muezina.
Nie jestem wrogiem kleru. Znam swojego kapelana a nawet uciąłem sobie z nim kilka całkiem sympatycznych pogawędek, co nie zmieni mojego zdania na temat braku racjonalnego uzasadnienia wprowadzenia u nas takiej funkcji.
 
"Zwyczajowość" stopni oficerskich dla kapelanów wywodzi się z wojska. Kapelani, tak jak lekarze wojskowi mają krótsze i odrębne szkolenia, gdyż nie sa przeznaczeni do boju, dlatego nie muszą znać obsługi czołgu, a oficerami są
Biskup polowy ma praktycznie z urzędu stopień generała. Tak jest w wojsku. Wg. mnie tylko w wojsku jest uzasadnienie na istnienie takiej funkcji.
U nas nie widzę, żadnego uzasadnienia na istnienie etatowych i do tego mundurowych kapelanów. I nie chodzi mi o pieniadze, bo te 9 etatów nie zrujnuje budżetu państwa. Jeśli już są, to powinni swoją posługę pełnić społecznie (ewentualnie w zamian za jakąś zryczałtowaną opłatę za sprawowana posługę, dojazdy itp), lub na zasadzie porozumienia powinniśmy korzystać z duszpasterstwa wojskowego. Nawet taka formacja jak Policja ma cywilnych kapelanów.
Nikt tu jeszcze nie wytłumaczył po co mi ksiądz w pracy, skoro mogę po służbie iść do swojego księdza proboszcza, popa, rabina czy innego muezina.
Nie jestem wrogiem kleru. Znam swojego kapelana a nawet uciąłem sobie z nim kilka całkiem sympatycznych pogawędek, co nie zmieni mojego zdania na temat braku racjonalnego uzasadnienia wprowadzenia u nas takiej funkcji.

Dziękuję za opinię.
Nie wiedziałem, że w Policji kapelani nie mają munduru! Tym bardziej zasadne jest pytanie, skąd mundury dla kapelanów w KAS, kto i dlaczego wpadł na taki "szalony" pomysł?
Skoro zmierzamy do zrównania nas z Policją, to nie powinniśmy zapomnieć o kapelanach. Ich mundury bardziej przydadzą się chociażby naszym ucywilnionym kolegom.
Skoro - jak napisał CAT - kapelan dzięki mundurowi jest lepiej zrozumieć pracowników KAS, czy kapelan bez munduru jest w stanie zrozumieć funkcjonariuszy Policji?
PS.
Czy ktoś może wie, czy kapelani są w straży więziennej, straży pożarnej, straży granicznej i straży marszałkowskiej?
 
Ostatnia edycja:
W instytucji w ktorej ludzie przychodzą na 8/12h do pracy/służby, po czym wracają do rodzin i parafii, są absolutnie niepotrzebni.
Ci, którzy jak dotąd nie widzieli "swoich" kapelanów (podobno porozumienie przewiduje po dwóch na każdą IAS?!), wkrótce pewnie ich zobaczą - idą święta, a gdy temat został poruszony, pewnie pojawią się z posługą...
 
W instytucji w ktorej ludzie przychodzą na 8/12h do pracy/służby, po czym wracają do rodzin i parafii, są absolutnie niepotrzebni.
Ci, którzy jak dotąd nie widzieli "swoich" kapelanów (podobno porozumienie przewiduje po dwóch na każdą IAS?!), wkrótce pewnie ich zobaczą - idą święta, a gdy temat został poruszony, pewnie pojawią się z posługą...

Jakie porozumienie przewiduje po dwóch kapelanów na IAS?
Jeśli to okaże się prawdą, będę w wielkim szoku!
PS.
Nie jestem pewny, czy kapelani czytają nasze forum i w związku z tym ujawnią przed świętami.
Nie jestem pewny, czy kapelani - oprócz pobierania wynagrodzenia za pełny etat oficera SC-S - cokolwiek robią.
Święta niebawem, zatem niebawem się przekonamy...
 
Back
Do góry