
Napisał
Omagad
Co ja wam koledzy będę mówił ... Mi akurat pasuje jak mnie przeniosą z Dorohujni bo już większych idiotyzmów wymyśleć tam nie mogą. Zmiana kierownika figę dała bo dalej on straszy i naczelnik się pojawia i też straszy (tylko nie wiem kogo) przenosinami. Była propozycja dla kilku funkcjonariuszy na przeniesienie (nie powiem gdzie i dla kogo) i wyszcy wyrazili chęć zmiany. Na koniec nie przeniesiono nikogo bo za co taka nagroda miała ich czekać. Jak widać po awansach najlepiej jest pomawiać funkcjonariuszy (postępowania za byle gówno, nawet jak ówczesny kierownik ponosi w tych postępowaniach winę) w Dorohujni a zostanie się wpaniałym naczelnikiem misiewiczem.