Zastanawiam sie czy my tu w OCD doczekamy czasów kiedy szef nie będzie uwikładny w małomiasteczkowe towarszysko-sąsiedzkie układziki, będzie neutralny, nie będzie słuchał plotek i doprowadzał do animozji w oddziale.
Rozumiem, że nie wszyscy możemy być dyspozytorami, kasjerami, superwizorami (chociaż tu to akurat nasze babki by sobie poradziły z "knopką"), rozumiem, że ludzie mają różne schorzenia i nie mogą chodzić np. na BKS i ktoś inny trafia tam co drugą służbę. Ale jakie są przeciwwskazania żebyśmy wszyscy mieli odprawy ostateczne? Czy te 90% ludzi to jesteśmy jacyś debile czy może szkoda, że ktoś raz w miesiącu trafiłby na ciepłą salę, a nie łaził z miarką miedzy tirami po śniegu?
Nie kapuję o co tu chodzi, ale na pewno nie o tzw. "dobro służby".
Nie wiem po co się mydli oczy dyrektorow czy Szefowi SC, że u nas niby jest losowanie jeśli 30% ludzi ma przydział z palca, drugie 30 pojdzie tam gdzie inni nie mogą, to pozostali dobrze wiedzą gdzie trafią. A baszmaki też to wiedzą i korzystają. Więc nie wiem czy tu się komuś coś ułatwia, czy co?
A potem jest wielkie oburzenie bo poczytali sobie Vibera czy posłuchali podróżnych. To wszystko, to jakaś żenada.
Rozumiem, że nie wszyscy możemy być dyspozytorami, kasjerami, superwizorami (chociaż tu to akurat nasze babki by sobie poradziły z "knopką"), rozumiem, że ludzie mają różne schorzenia i nie mogą chodzić np. na BKS i ktoś inny trafia tam co drugą służbę. Ale jakie są przeciwwskazania żebyśmy wszyscy mieli odprawy ostateczne? Czy te 90% ludzi to jesteśmy jacyś debile czy może szkoda, że ktoś raz w miesiącu trafiłby na ciepłą salę, a nie łaził z miarką miedzy tirami po śniegu?
Nie kapuję o co tu chodzi, ale na pewno nie o tzw. "dobro służby".
Nie wiem po co się mydli oczy dyrektorow czy Szefowi SC, że u nas niby jest losowanie jeśli 30% ludzi ma przydział z palca, drugie 30 pojdzie tam gdzie inni nie mogą, to pozostali dobrze wiedzą gdzie trafią. A baszmaki też to wiedzą i korzystają. Więc nie wiem czy tu się komuś coś ułatwia, czy co?
A potem jest wielkie oburzenie bo poczytali sobie Vibera czy posłuchali podróżnych. To wszystko, to jakaś żenada.